4.

25.8K 1.1K 207
                                    

Po prostu wróć po ten telefon. Nie nie wracaj tam. Cholera Rose nie zachowuj się jak dziecko. Przymknęłam lekko oczy by uspokoić swój oddech i wróciłam się do sali pana Styles'a. Świetnie, po prostu świetnie. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że na telefonie mam filmiki które...nie koniecznie są dobre do oglądania. Byłam wtedy na imprezie i byłam pijana! Każdemu się zdaża, prawda? Zapomniałam je usunąć. Mam tylko nadzieję, że nie grzebał mi w nim. Wzięłam głęboki oddech i weszłam do środka sali. Pan Styles siedział za biurkiem z głupim uśmiechem i patrzył na mnie. Palant. Podeszłam do jego biurka i oparłam się o nie rękami, patrząc na niego.

- Czy mógłby mi pan oddać mój telefon? - zapytałam spokojnie, chociaż tak naprawdę miałam ochotę się na niego wydrzeć.

- Oh, Rosie...mam naprawdę bardzo interesujący widok przed sobą.

Popatrzyłam tam gdzie on patrzy i...O CHOLERA. Przecież on patrzy na mój biust. Kurwa co za zboczeniec. Popatrzyłam na niego. Oblizywał usta. On kurwa oblizywał usta. To było gorące. Szybko reką zakryłam widoczne miejsce, na co on się uśmiechnął. Wstał, pochylił się w moją stronę tak, że nasze nosy prawie się stykały. Boże jego perfumy są cudowne. Potarł swoim nosem o mój, po czym dotknął swoim policzkiem mój i wyszeptał mi do ucha.

- Jesteś bardzo, ale to bardzo niegrzeczną dziewczynką Rosie.

Co?

Przepraszam ze w takim momencie ale nie mam weny. Wesolych mikolajek xx

Teacher of English ~ Harry StylesWhere stories live. Discover now