28.

16.6K 811 90
                                    

Okej siedze na łóżku już jakieś dwie godziny, a Zayn'a nie ma nadal. Naprawdę zaczynam się denerwować, a nie wiem gdzie jest mój telefon, żeby chociażby zadzwonić do niego. Co jeśli zrobił coś Harry'emu? A może to Harry zrobił coś jemu? Znowu mnie głowa rozbolała od nadmiaru myśli i wrażeń dzisiejszego dnia. Badania miałam robione jakąś godzinę temu lub więcej, ale wyników nadal nie usłyszałam. Okej nudzi mi się. Zaczynam obgryzać paznokcie, dopóki nie słysze otwieranych drzwi. Popatrzyłam w ich stronę z nadzieją, że to Zayn, ale zamarłam, kiedy zobaczyłam kto właśnie wchodzi. O boże. Harry ma podbite oko i krwawi z nosa.

- Gdzie Zayn? - pytam szybko.

- Jest w łazience...oczyszcza twarz. - wypuściłam ciężko powietrze. Jednak się pobili.

- Przepraszam za niego. - wymamrotałam cicho.

- Cóż...w zasadzie nic nam nie jest. - podchodzi do mnie i siada obok mnie na łóżku. Nie patrzę na niego. Nie potrafię.

- Spójrz na mnie Rose, proszę. - szepcze.

Z trudem podnoszę głowę i patrzę prosto w jego oczy.

- Nie chciałem Cię skrzywdzić Rose.

- Gdzieś to już słyszałam. - wyrzucam z siebie i wstaję. - Jak mogłeś mi to zrobić?

- Nie chciałem tego Rose, powtarzam Ci to! - podnosi głos.

- Mhm...tak samo nie chciałeś mnie zostawić, skoro widziałem jak spadam, tak?

- Ja...nie panuję nad swoją agresją! Kiedy jestem zły, nie wiem co robię. - krzyczy płaczliwym głosem.

- To znaczy, że jesteś niebezpieczny.

- O nie..nie rób ze mnie takiego tyrana! - syczy.

- A co mam myśleć, skoro zrobiłeś mi krzywdę dwa razy Harry. Nie rozumiesz tego do cholery?!

- Rozumiem. - szepcze i w tej samej chwili ktoś wchodzi. ZAYN. Podbiegam do niego szybko i go przytulam.

- Nic Ci nie jest? - patrze na jego twarz. Ma tylko ślad na policzku...będzie duży siniak. Na samą myśl się krzywię.

- Jest dobrze Rosie. - całuje mnie w czubek głowy. - Zostawiam was samych.

- Co...jak to?

- Wyjaśnijcie sobie wszystko na spokojnie Rosie. Ja go wysłuchałem i...nie bronię go za to co Ci zrobił, ale on też nie ma łatwo. - patrzy do niego i się lekko uśmiecha.

- Nawet ty przeciwko mnie? - oburzam się. ON JEST PO JEGO STRONIE CHOLERA.

- Dobrze wiesz Rosie, że zawsze będę cię chronił ale...wysłuchaj go. - po tych słowach wychodzi.

Licze do dziesięciu i odwracam się do niego. Patrzy na mnie i ma łzy w oczach. Błagam nie no...tylko nie to.

- Wytłumacze Ci wszystko Rose. Nie musisz mi wybaczać, ale mam nadzieję, że zrozumiesz. Wysłuchaj mnie, błagam.

Wzdycham cicho.

- Dobrze.

Siema elo jooł. HAPPY NEW YEAR MIŚKI XX
Pozdrawiam dziewczyne z ktora pisze na snapie o...różnych rzeczach :)

Teacher of English ~ Harry StylesWhere stories live. Discover now