37.

14.3K 741 180
                                    

Ponownie czuję, jak moje serce rozpada się na milion kawałków. Czy kiedykolwiek mieliście tak, że uświadamiacie sobie jak bardzo wam na kimś zależy, jeżeli dociera do was, że druga połówka jest dla was niedostępna z pewnych powodów...nie wiem może jest dużo starsza, albo inne powody? Bo do mnie właśnie to teraz dotarło. Dotarło do mnie, że Harry nie jest mi obojętny. Dlaczego jeżeli wszystko się pieprzy, to od razu naraz?

Czuję jak do moich oczu dopływają łzy. Wstaję szybko, żeby Harry tego nie zauważył i wciskam guzik pozwalając jej jechać na odpowiednie piętro. Słyszę, że wstaje i po chwili czuję jego oddech na mojej szyi.

- Rose, co się stało? - spytał zmartwiony, a łzy poleciały po moich policzkach. Szybko je starłam.

- Nic. - odpowiedział obojętnym głosem.

W tym samym momencie drzwi windy otworzyły się, a ja szybkim krokiem wyszłam z niej i skierowałam się prosto do swojej sali.

- Rose! - usłyszałam ponownie jego głos, ale nie zwracałam na to uwagi.

 Moje serce cierpiało, ja cierpiałam. Harry kocha kogoś innego idiotko, niech to do Ciebie w końcu dotrze. Z resztą, co ja sobie myślałam? Że on zakocha się w swojej uczennicy? Jest ode mnie starszy, z resztą wiele razy go raniłam. Mamy być tylko przyjaciółmi i nic więcej.

Wchodzę do sali i siadam na łóżku. Harry wchodzi zaraz za mną.

- Możesz mi wytłumaczyć o co Ci chodzi? Jeżeli powiedziałem coś nie tak, to przepraszam Rose, wiem że to może dla Ciebie za szybko i jesteś w szoku, ale mimo wszystko odzywaj się do mnie! - prawie krzyczy.

Tak kurwa, to jest za szybko i jestem w szoku. Kochasz inną dziewczynę palancie i jak myślisz jak mam się czuć?

- Słuchaj Harry. - mówię nie patrząc na niego. - Bardzo się ciesze, że się zakochałeś i znalazłeś sobie swoją sympatię. Mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy, bo jako twoja przyjaciółka...i w ogóle uczennica, chce żebyś był szczęśliwy i miał dzięki temu dobry humor na lekcjach. Może nie będziesz mnie tak często brał do tablicy. - próbuję rozładował atmosferę, żeby nie pomyślał, że tak naprawdę mam to głęboko gdzieś.

Mimo wszystko, ani ja, ani on nie śmiejemy się i słychać tylko nasze oddechy.

- Ty nic nie rozumiesz Rose prawda?

- Rozumiem wszystko Harry! - podnoszę głos. - A teraz wybacz, ale jestem zmęczona i chce zostać sama.

Kładę się na łóżku i odwracam do niego plecami.

- Skarbie...

- Wyjdź. - serce mi się ściska, na to jak mnie nazwał.

- Przecież ja kocham Ciebie.

HEJHEJHEJEHJEHJEHEJE...No więc jest rozdział, ale nie wiem czy jest tu ktoś w ogóle kto to czyta jeszcze? nie wiem kiedy bedzie nowy rozdzial. postaram sie dodac szybko :( kocham was <3


Teacher of English ~ Harry StylesDove le storie prendono vita. Scoprilo ora