Chcę Ciebie z powrotem... 9

94 16 0
                                    

~OFF'S POV~

Wróciłem do domu będąc zły i zmęczony. A niech to! Zostałem rzucony pierwszego dnia związku. A najbardziej frustrowała mnie myśl, że ta relacja mogła stać się jeszcze bardziej prawdziwą. Zdaję sobie sprawę z tego, że to wszystko moja wina. Gun oczekiwał ode mnie, że stanę się bardziej dojrzały w temacie miłości. Szczerze mówiąc, po rozstaniu z Jane nigdy nie byłem w poważnej relacji. Wszystko co miałem, to przelotne romanse z dziewczynami. 

Kiedy tak nad tym rozmyślałem, mój telefon nagle zadzwonił. Sięgnąłem po niego w pośpiechu.

Off: "Hej skrzaciku... Zaczynasz już żałować tego, co powiedziałeś?"

Am: OFF JUMPOL! Czy Ty nazwałeś swoją siostrę krasnalem?!

Co do diabła... Oczekiwałem telefonu od kogoś innego. Nie sądziłem, że dzwoni moja przyrodnia siostra.

Off: Co chcesz?

Am: Mama pytała, kiedy wracasz. Już prawie zaczęła się Twoja letnia przerwa od nauki, mam rację? Powinieneś nas w końcu odwiedzić. Minęły lata, odkąd Cię ostatnio widzieliśmy głupku...

Tak właściwie, moja macocha miała dziecko ze swojego poprzedniego małżeństwa, i w ten oto sposób ja i P'Am staliśmy się rodzeństwem. P'Am żyła ze swoim ojcem, kiedy jej mama, a moja macocha wraz z moim ojcem, postanowili wziąć ślub. Spotkaliśmy się może z dwa, albo trzy razy, ale w końcu zbliżyliśmy się do siebie i zaczęliśmy się zachowywać tak jak na rodzeństwo przystało. Kiedy wyniosłem się z domu doszły mnie słuchy, że moja siostra postanowiła wprowadzić się do naszego domu.

Off: Nie chcę widzieć mojego ojca. Wiesz o tym.

Am: Jumpol posłuchaj mnie... Wszystko jest już w porządku. Wujek Cię nie skrzywdzi, nie zrobi już tego nigdy więcej. Miał wypadek samochodowy w zeszłym roku i teraz ledwo co może chodzić. Powiedział też, że bardzo za Tobą tęskni, więc proszę wróć. 

Off: Wypadek samochodowy? Nigdy o tym nie słyszałem. To dobrze że nie umarł... Ale hmm... Czy aby na pewno to dobrze...

Am: Hej! Zważaj na słowa! On wciąż jest Twoim ojcem.

Off: Już nie. Nie od momentu kiedy zdecydowałem, że opuszczam ten dom na zawsze.

Am: Nie mogę Cię zmuszać abyś go kochał, ale wciąż powinieneś mieć do niego szacunek, ponieważ jesteś jego synem. 

Nie chcę się już więcej o to kłócić, mam wystarczająco dużo spraw na głowie do przemyślenia... Choćby na przykład moje złamane serduszko...

Am: Może powinieneś zacząć się znowu z kimś spotykać. Może wtedy nie byłbyś tak rozgoryczony swoim życiem...

Off: Zrobiłem to, dosłownie kilka godzin temu, ale ten ktoś ze mną zerwał.

Moja siostra rozrechotała się jak opętana, ale doskonale wiedziałem co ją tak bawi. Zawsze byłem tak dumny ze swojej charyzmy. Zawsze to ja byłem tym, który zrywa z dziewczyną, a nigdy na odwrót. Zakańczałem swoje przelotne romanse przed innymi, nie pozwalając by ktoś pierwszy zakończył je ze mną.

Am: Wow... Więc, jak to jest ? Czujesz się zraniony?

Off: Czemu do diaska, miałbym się czuć zraniony przez takie coś...

Cholera... Tak naprawdę to czułem, jak moje serce rozpada się na kawałki... Nie jest jeszcze tak źle, bo większość kawałków jest nadal ze sobą połączona...

Untitled ~ Bez tytułu ♡ (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz