Kocham go, i właśnie to mam na myśli kiedy to mówię... 17

89 14 2
                                    

~OFF'S POV~

Wróciłem do swojego pokoju. Na moje szczęście zobaczyłem przed oczami uroczy widok Guna siedzącego przy Nirin. To sprawiło że złość która się we mnie kumulowała powoli opuszczała moje ciało... 

Am: Nirin, zabieram Cię najpierw do kąpieli, a później będziesz mogła znowu pobawić się z wujkiem Gunem okay?...

Kiedy moja siostra wyszła ze swoją córcią za drzwi, dojrzałem w oczach Guna błyszczące iskierki. Wyraz jego twarzy świadczył o tym, że wciąż chciał się opiekować Nirin.

Off: Nie wiedziałem, że tak bardzo lubisz dzieci.

Gun: Są milutkie i zachwycające. Chcę się tylko z nimi bawić. 

Off: Hmmm... Chcesz, żebym dał Ci dziecko?

Gun: Ohh... Hehe... Jak niby mógłbyś mi je dać?

Off: Oczywiście że bym Ci je zrobił. Chcesz zrobić je teraz?

Gun: P'!! Przestań traktować mnie jak dziewczynę. 

Gun strzelił mi focha, ale jak dla mnie, to wygląda On naprawdę uroczo kiedy się dąsa.

Kiedy dotarliśmy do jadalni, moja rodzina zajęła już swoje miejsca przy stole. Zaczęliśmy napełniać nasze talerze jedzeniem. Nałożyłem porcje na talerz Guna co sprawiło, że wzrok wszystkich skierowany był w naszą stronę.

Am: Wasza dwójka... Wyglądacie jakbyście byli ze sobą blisko...

Off: Tak, jesteśmy parą.

Te  dwa ostatnie słowa wywołały niemały szok na twarzach członków mojej rodziny. Mojej przybranej mamie wypadła z ręki łyżka, siostra zastygła na parę chwil w bezruchu przestając jeść, podczas gdy tata... On po prostu obserwował mnie bez słowa.

Gun: P!!

Gun klepnął mnie w ramię, co naprawdę mnie zabolało. 

Mama: Od kiedy?

Off: Jakoś tak 3 miesiące temu...

Tata: Co stało się z Jane?

Off: Zerwaliśmy 4 lata temu.

Tata: Dlaczego?

Off: Czasami tak bywa...

Tata: Nie wiedziałem o tym. Kiedyś byłeś podrywaczem tak samo jak ja.

Off: Ja również nim byłem... Ale zdecydowanie mój wygląd nie jest zasługą Twoich genów.

Mama: W każdym razie... Cieszę się, że Jumpol był w stanie znaleźć nową miłość. Witaj w rodzinie Gun.

Gun: Dziękuję ciociu.

Mama: I oczywiście możesz zostać u nas na dłużej jeśli nie masz nic przeciwko.

Off: Nie, nie może. Ubrań starczy mu tylko na trzy dni.

Mama: Oj, ale to nie jest żaden problem. Wciąż zachowałam kilka sztuk w Twojej szafie, więc Gun może je założyć. Gun, tak będzie dla Ciebie w porządku?

Gun: Uhmm... Tak jasne...

Doskonale wiem że mój ojciec jest tym oburzony, tak jak zawsze zresztą. Przypuszczam, że czeka na to abym powiedział że to wszystko jest tylko żartem. Spodziewałem się, że po tym co usłyszy, pokaże swoim zachowaniem swoje prawdziwe oblicze i Gun będzie mógł zobaczyć jakim typem osoby jest naprawdę. Nie ukrywam, że i tym razem chciałem go też trochę poddenerwować...

Untitled ~ Bez tytułu ♡ (PL)Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon