Mleczny Strumień leżała w legowisku medyka i wpatrywała się w swoje kociaki. Kocurka i kotkę.
Kotkę nazwała Kamyk, a kocurka Stal. Bawili się w berka z Ametystem i Sówką, dziećmi jej siostry, Jasnej Stopy. Jej partner Spadzisty Stok nie żył. Zabił go borsuk podczas jednego z patrolów. Jej kociaki miały być mianowane następnego dnia na uczniów.
-Dobrze! Już koniec zabawy! Kamyk i Stal muszą iść spać.- zarządziła kotka.
-Ale mamo!- krzyknęła oburzona Kamyk. Mleczny Strumień pokręciła głową i wskazała dzieciom miejsce obok siebie. Stal podążył za siostrą, która z podniesioną głową do góry podeszła do karmicielki. Obrażone rodzeństwo po chwili usnęło. Jasna Stopa zaśmiała się i przywołała do siebie swoje kociaki.
-Wy też idziecie spać- miauknęła stanowczo. Ametyst i Sówka nie opierały się. Wręcz z ochotą podbiegły do matki i ułożyły się wygodnie.
---
Następnego dnia...
-Stalowa Łapa! Kamienna Łapa! Stalowa Łapa! Kamienna Łapa!- skandowały imiona nowych uczniów koty z klanu Ognia. Zadowolone rodzeństwo podbiegło do matki. Karmicielka z radością ich wylizała. Nagle do obozu wbiegł przerażony kocur.
-Atakują! Klan Mgły! Szykować się!- krzyknął. Leśna Gwiazda szybko zakończyła spotkanie i pobiegła gdzieś. Na polanie pod zwalonym drzewem rozległ się szum przerażonych kotów. Mleczny Strumień rzuciła się w stronę wbiegających intruzów. Kamienna Łapa i Stalowa Łapa ze strachem pobiegli przed siebie. Musieli uciec. Jak najdalej.
Po bitwie
-Straty po bitwie są ogromne!- rozległ się głos przywódczyni.- Musimy odbudować legowisko medyka i zebrać zioła na nowo. Zabita została też nasza medyczka, Nakrapiane Futro. Jak na razie nie odnaleźliśmy Mlecznego Strumienia i Urwanego Wąsa.- Kamienna Łapa poczuła łzy w oczach. Jej matka mogła umierać! Lub już umarła! Jej brat chyba pomyślał o tym samym co ona. -Trzeba znaleźć ich matkę!- Kilka minut później rodzeństwo znalazło Mleczny Strumień. Żyła.
-Dzieci.- szepnęła.- Pamiętajcie!-przerwał jej kaszel.- Macie siebie nawzajem.- znów kaszlnęła.- Ja i wasz ojciec was kochamy najbardziej na świecie. Zapamiętajcie to.- oczy powoli jej się zamykały.- Kamienna Łapo... twoje życie będzie trudne, ale...- przerwała. Jej brzuch ruszał się coraz wolniej. Nie mogła oddychać.
-Nie!- krzyknęła zrozpaczona Kamienna Łapa.- Nie umieraj! Proszę! Mleczny... Mleczny Strumieniu! Stalowa Łapo! Biegnij po Koniczynową Łapę!- krzyczała. Mleczny Strumień ostatni raz wciągnęła powietrze i przestała się ruszać.
-Ona nie żyje.- powiedział smutno Stalowa Łapa. W jego oczach pojawiły się łzy. Wiedział, że została mu siostra i musi się nią zaopiekować. Wtulił się w ciało jeszcze ciepłej matki. Siostra położyła się obok niego. Po woli się uspokoiła i zasnęła.
Witam ponownie. Taki smutny troszkę. Musiałam opisać historię śmierci Mlecznego Strumienia. W tej książce pewnie pojawi się jeszcze kilka takich rozdziałów, w których będę pisała różne historie, które nie do końca grają ważną rolę.
Terazjużnaprawdędowidzenia,
_lampartka_ żegna.
YOU ARE READING
Wojownicy- Początek Burzy (zawieszone)
Non-FictionWojownicy- klany, bitwy, mianowania...- czyli to czego nikomu nie muszę tłumaczyć. Książka zawieszona, choć rozdziały mogą się jeszcze pojawiać... UWAGA! Ostrzegam, wszystko pisane dawno temu- nie jest to nawet w połowie tym, czego oczekiwałam zaczy...