1*

1.3K 32 2
                                    

odcinek 69

***

1536

Minęły dwa lata odkąd sułtan wyruszył na wyprawę wojenną. W końcu nadszedł dzień jego powrotu do stolicy, do rodziny, gdzie wyczekiwali na niego wszyscy

- Pani, błagam, wracajmy już. Niedługo sułtan powróci do pałacu. Hurrem Sultan nie będzie zadowolona jeśli ponownie się spóźnisz.- błagała Nisa Hatun spoglądając na swoją panią, która głaskała grzywę swojego konia, Faridy

- Jeszcze chwilka, Nisa. Chwila spóźnienia nikomu nie zaszkodziła jeszcze.- odparła jej nie zaprzestając wykonywania czynności

- Owszem pani, zaszkodziło.- powiedziała Gulsun.- Pamiętasz jak raz spóźniłaś się na posiłek, ponieważ spoglądałaś na chmury? Hurrem Sultan zakazała ci wychodzić z komnaty przez cały tydzień.- przypomniała jej

- Podziwiałam chmury. Nie moja wina, że mają w sobie coś, co doprowadziło mnie do zatracenia się w czasie.- odparła niewzruszona

- A innym razem jak zasnęłaś w stajni, ponieważ Farida się źle czuła? Strażnicy na czele z Sehzade Mustafą poszukiwali ciebie przez cały dzień i dopiero późnym wieczorem ciebie znaleźli pod stertą siana.- przypomniała jej również Nisa

- Kocham tego konia, chciałam z nim zostać. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęła.- usprawiedliwiła się.- Poza tym, wam też się wtedy oberwało za 'niedopilnowanie mnie'.- przypomniała im, na co obie kobiety wzdrygnęły

- Nigdy nie zapomnę kary, którą nam wymierzyła Afife Hatun. Przez tydzień nie mogłyśmy chodzić.- szepnęła Nisa krzywiąc się

- Kaya Sultan!- rozniosło się nawoływanie i zaraz obok niej pojawił się Sumbul Aga.- Pani, wszędzie ciebie szukamy! Za niedługo sułtan przybędzie! Hurrem Sultan bardzo się niepokoiła twoją nieobecnością!- mówił nerwowo

- Chyba raczej złościła, Sumbul. To jedyna emocja, którą wokół mnie oddaje.- poprawiła go zaraz Ismihan Kaya

- Pani, błagam... Wracajmy do seraju.- błagał eunuch, na co sułtanka westchnęła i kiwnęła głową, co ulżyło służącemu, z którym zaraz udała się w stronę pałacu

Oddała służbie swoją pelerynę, po czym udała się do komnaty sułtana, gdzie wszyscy oczekiwali na przybycie władcy. Wszyscy, oprócz Mihrimah i Mehmeda, którzy wyszli powitać ojca

- Kaya, gdzieś ty się podziewała?!- zapytała Hurrem starając się hamować swoją złość

- Byłam w stajni u Faridy.- odpowiedziała zajmując swoje miejsce w rzędzie.- Coś się stało?- zapytała niewinnie. Hurrem przymknęła oczy biorąc głęboki wdech i wydech

- Porozmawiamy sobie później. Ta rozmowa cię nie pominie.- oznajmiła poważnym tonem

- Destur! Sultan Suleyman Han Hanazetlerei!- zawołał strażnik, a wszyscy w komnacie zamarli i złożyli niski pokłon padyszachowi, który wszedł do komnaty z uśmiechem, a tuż za nim Mehmed i Mihrimah, którzy od razu ustawili się na swoje miejsca. Każda z sułtanek ucałowała dłoń władcy

- Kaya.- powiedział sułtan spoglądając na najmłodszą córkę z uśmiechem, która oddając uśmiech ucałowała dłoń ojca i przyłożyła ją do czoła.- Moja piękna córeczko.- szepnął obejmując dziewczynę, która również wtuliła się w ojca.- Słyszałam, że rozrabiałaś pod moją obecność.- stwierdził 

- Po prostu starałam się nie nudzić pod twoją nieobecność, panie.- odpowiedziała pewnie

Następnie sułtan przywitał się z Selimem, Bayazidem oraz Cihangirem, który w ogóle nie pamiętał ojca i zaraz uciekł schować się za Firuze, służącą Mihrimah, która jest najbliżej z księciem

ISMIHAN KAYA SULTAN | Wspaniałe Stulecie |Donde viven las historias. Descúbrelo ahora