17

603 27 0
                                    

***

- Sułtanko!- krzyknęła Nisa wpadając do komnaty Ismihan Kaya Sultan, która siedziała przed lustrem, podczas gdy Sirin kończyła układać jej włosy

- Coś się stało, Nisa? Wyglądasz jakby coś poważnego stało się w haremie.- zapytała znużona Kaya 

- Bo tak się stało, pani.- potwierdziła

- Sułtanko, skończyłam.- powiedziała Sirin, a Kaya wstała z tronu i podeszła do swojego stanowiska pracy

- Mów, o co chodzi Nisa. Zaraz wychodzę na przejażdżkę po ogrodzie.- poleciła spoglądając ponownie na list od brata Mustafy

- Hurrem Sultan została zaatakowana w hamamie. Mało nie zginęła.- powiedziała, a Kaya dopiero wtedy spojrzała zszokowana na służącą

- Co ty mówisz, Nisa?! Jak do tego doszło?!- zapytała podnosząc głos i podchodząc bliżej służącej

- Hurrem Sultan przebywała w hamamie, gdy jedna ze służących zabiła strażnika i drugą służącą. Gdyby nie Fahriye Kalfa, sułtanka zginęłaby.- opowiedziała zaraz. Kaya zaraz wyszła z komnaty i ruszyła szybkim krokiem w stronę komnaty swojej matki, która wciąż wyglądała na roztrzęsioną, jednak próbowała to ukrywać za maską obojętności

- Matko.- powiedziała Kaya podchodząc do rodzicielki, siadając na otomanie, po czym mocno ją przytuliła.- Nic ci się nie stało, prawda?- zapytała

- Kaya, o czym ty...?- zaczęła Hurrem wymuszając uśmiech na twarzy

- Wiem wszystko.- przerwała jej zaraz, a uśmiech rudowłosej zszedł.- Wiem, że służąca chciała ciebie zabić w hamamie i to by nastąpiło, gdyby nie jakaś kalfa.- dopowiedziała zaraz

- Kaya, nie zamartwiaj się tym wszystkim. Nic mi się nie stało.- powiedziała Hurrem przeczesując włosy córki

- To Hatice Sultan, prawda? To ona to zleciła?- zapytała ignorując słowa matki.- Chciała cię zabić dokładnie  dniu, gdy minęło 40 dni od śmierci Ibrahima Paszy!- stwierdziła

- Nie mamy dowodów na to, że to Hatice Sultan wydała taki rozkaz.- odparła spokojnie

- Nie jestem głupia, matko! Tylko ona ma motyw, by cię skrzywdzić! Tylko ona mogła wydać taki rozkaz!- mówiła Kaya podnosząc głos.- Idę do niej i rozmówię się z nią!- oznajmiła wstając z otomana

- Kaya, stój! Stój!- zatrzymała ją zaraz Hurrem, łapiąc za nadgarstek.- Nigdzie nie pójdziesz.- oznajmiła

- Ale matko, nie można tego tak zostawić...- zaczęła niezadowolona

- Nie możesz naskoczyć na sułtankę. Nie zapominaj, że to siostra twojego ojca oraz twoja ciotka.- odparła Haseki Sultan, po czym westchnęła.- Będziesz milczała. Nikt się nie dowie, że o tym wiesz. Nikt z twojego rodzeństwa nie będzie widział o ataku na mnie.- powiedziała poważnym tonem

- Ale, matko...- zaczęła

- Powiedziałam coś.- przerwała jej zaraz Hurrem.- Jeśli śledztwo potwierdzi winę Hatice Sultan, sułtan na pewno jej tego nie zapomni. Jednak nie mieszaj się w to.- oznajmiła.- Rozumiesz?- zapytała

- Tak.- potwierdziła krótko spuszczając głowę. Hurrem uśmiechnęła się i pocałowała córkę w czoło

- A teraz, wracaj do swojej komnaty, przejdź się po ogrodzie lub wybierz się na przejażdżkę na Faridzie. Najważniejsze jest to, byś zapomniała o tym, co się wydarzyło.- poleciła 

***

1537

Minął rok od śmierci Ibrahima Paszy. Rok od ataku i próby zabicia Hurrem Sultan. Rok od wyjazdu Hatice Sultan wraz z dziećmi na polecenie sułtana. Rok od zamachu na życie sułtana. Rok odkąd Taslicali Yahiya Bey przerwał uczucie między nim, a Mihrimah Sultan. Rok odkąd Sah Huban Sultan wraz z córką i mężem zamieszkali w stolicy. Rok minął zadziwiająco szybko, a wielkimi krokami zbliżała się wyprawa wojenna na Rzym, do ktorej wszyscy szykowali się cały miniony czas

- Jak to dobrze jest nareszcie poczuć świeże powietrze po tylu miesiącach zamknięcia w pałacu i trwającej zimy.- odetchnęła zadowolona Ismihan Kaya Sultan spacerując po pałacowym ogrodzie wraz ze swoimi służącymi

- To prawda, pani. Zima w tym roku przyszła wyjątkowo szybko i była bardzo mroźna.- potwierdziła Gulsun Hatun

- Niedługo ojciec wraz z Mehmedem i Selimem wyjeżdżają na wojnę. W stolicy ponownie będzie nudno i cicho.- westchnęła sułtana przymykając oczy.- Tak bardzo chciałabym żeby coś się wydarzyło.- mruknęła

- Czy to kłamstwo?! Jesteś tchórzem! Nie umiesz nawet utrzymać miecza!- znikąd rozniósł się krzyk Bayazida

- Przeproś natychmiast!- zażądał zły Selim

- Co tam się dzieje?- zapytała pod nosem Kaya obserwując młodszych braci

- Nie przeproszę!- odkrzyknął

- Powiedziałem przeproś, albo...!- zaczął zły Selim

- Albo co?! Pójdziesz na mnie naskarżyć jak kobieta?!- zapytał nieprzejęty Bayazid

Selim słysząc słowa młodszego brata, rzucił się na Bayazida i obaj zaczęli się bić

- Selim! Bayazid!- krzyknęła Kaya biegnąc w stronę młodszych braci. Złapała Bayazida w pasie i zaczęła odciągać go od Selima, który dość szybko został powalony na ziemię.- Co wy wyprawiacie?! Jak możecie zachowywać się w ten sposób?!- krzyczała spoglądając na braci z wściekłością

- To wina Bayazida! To on zaczął!- krzyknął Selim, gdy Sirin i Nisa pomagały podnieść się księciu z ziemi

- Nieprawda! Sam się na mnie rzuciłeś!- zaprzeczył Bayazid

- Obaj milczcie!- krzyknęła Kaya uciszając dwójkę braci.- Kiedy mówiłam, że chciałabym by coś się zadziało nie miałam na myśli bijatykę tej dwójki.- mruknęła pod nosem załamana.- Wasza dwójka idzie teraz ze mną!- oznajmiła

- Gdzie niby?- zapytał niezadowolony Selim, jednak w odpowiedzi został złapany za kołnierz płaszcza.- Kaya, puść mnie!- powiedział niezadowolony, gdy siostra zaczęła ich ciągnąć w stronę pałacu

- Radzę ci milczeć, inaczej twój wygląd będzie o wiele gorszy niż jest teraz!- zagroziła zła Kaya nie zatrzymując się

Ismihan Kaya wchodząc do pałacu  od razu skierowała się do komnaty swojej matki, która w tym momencie miała wypoczywać. Była w bardzo dobrym nastroju, jednak widząc swoją młodszą córkę, która ciągnie dwójkę swoich młodszych braci, którzy byli posiniaczeni, jej uśmiech zszedł

- Kaya! Co się stało?!- zapytała wstając z otomana i podchodząc bliżej

- Spacerowałam po ogrodzie, gdy natknęłam się na nich. Kłócili się, a potem zaczęli bić. Cudem ich rozdzieliłam.- odpowiedziała puszczając ubiór braci

- O co tym razem poszło?- zapytała spoglądając na synów, którzy milczeli spoglądając w dół

- To oczywiste, matko. Pobili się o wyjazd na wojnę.- odpowiedziała pewnie Kaya

- Kaya, zostaw mnie i swoich braci samych. Muszę z nimi pomówić.- poleciła. Sułtanka pokłoniła się rodzicielce, po czym opuściła komnatę, zostawiając braci samych

Parę dni później, Sułtan Suleyman wraz z synami, Paszami, Beyami i wojskiem wyruszyli ze stolicy podbić Rzym zostawiając stolicę i pałac pod ochroną Mustafa Pasza. Sehzade Mustafa, który również miał uczestniczyć w wyprawie wojennej, dostał rozkaz pozostania w stolicy i pełnienia swoich obowiązków w dalszym ciągu

ISMIHAN KAYA SULTAN | Wspaniałe Stulecie |Where stories live. Discover now