~Rozdział 33~

8.5K 186 5
                                    

ASLI

Vittorio wyszedł, zostałam sama.. Ciekawa byłam gdzie poszedł, mam pretensje do siebie że nie panuję nad emocjami, co on sobie pomyśli, że mi zależy na nim, ja sama nie wiem czego chce, jeszcze nie dawno pragnęłam wrócić do domu, bałam się, teraz? Czy potrafiłabym zapomnieć o nim? Co jeśli on tylko się mną bawi, a ja się w nim zakochuje?

Zjadłam kolacje oraz wzięłam prysznic, leżąc już w łóżku gotowa do snu, ale nie dawało mi spokoju gdzie on jest, co robi? Czy jest z jakąś kobietą. Co chwilę zerkałam na zegarek, który już wskazywał godzinę 02:00 w nocy, miałam być grzeczna i nie sprawiać kłopotów, ale nie wytrzymałam i postanowiłam się rozejrzeć.

Wstałam z łóżka i ruszyłam w stronę korytarza, lampy które oświetlały pomieszczenia nie były intensywne, mijałam pokoje, panowała cisza. Zeszłam po cichu po schodach , moją uwagę przykuło palące się światło w gabinecie, delikatnie zajrzałam przez lekko uchylone drzwi, mój wzrok od razu padł na Vittorio który siedział na sofie, trzymający szklankę Bursztynowej cieczy, był zamyślony. Chciałam już zawrócić, gdy nagle usłyszałam jego głos.

-Wejdź Asli

Sparaliżowało mnie, skąd on do cholery wiedział że to ja..uchyliłam drzwi by wejść, jego wzrok skierował się na mnie, dziwnie wyglądał.

-Usiądź, chcesz się napić?

Usiadłam koło niego, nie ukrywam ze jestem zaskoczona.

-Nie.. dlaczego nie idziesz spać ?

- Nie chce mi się - był jakiś inny, czyżby zmartwiony?

-Słuchaj, to co powiedziałam .. jak wychodziłeś, zapomnij-patrzył na mnie intensywnie, a ja wstydziłam się patrzeć mu w oczy, mój wzrok latał po całym gabinecie.

-Hmm.. Jak mam zapomnieć? Ja nigdy nie zapominam, wiedz o tym Asli. Czy ty jesteś zazdrosna?

-Coo?!- czułam jak moja twarz nabiera rumieńców, jak zaczynam się jąkać- Nie! Nie.. co ty? Zwariowałeś.. dlaczego miałabym być..

- Oj kłamiesz, nie wyglądało mi na to- jego szereg prostych i biały zębów pokazał jego szydercy uśmiech.

- Nie jestem! To wiadome że taki facet jak ty ma kobiet na pęczki!

- oj Asli.. jesteś zazdrosna, nie dobrze. Po za tym pięknie wyglądasz.

Zawstydza mnie ten facet, spojrzałam na swój ubiór i jak zwykle zapomniałam że jestem w satynowej koszuli która sięga mi do kolan. Co się dzieje? Jeszcze pare miesięcy temu bym facetowi się tak nie pokazała. Nawet jak kurier dostarczał mi paczki czekał z 5 min pod drzwiami żebym się ubrała.

- Przestań! Przestań mi prawić komplementy! Przestań udawać ze cię interesuje! Na prawdę, nie jestem niczym ciekawym, jeśli ci chodzi o to by mnie przelecieć, to zrób to i skończy się ta szopka! Ale mówię z góry, na twoim miejscu wybrałabym lepszą zdobycz, niż mnie- Wstałam nerwowo, poniosło mnie znów, mam wrażenie że każdy facet jest taki sam.

Mężczyzna patrzył na mnie, mięsień na jego twarzy drgnął ze zdenerwowania się.

- Chce do domu wrócić, mam uczucia, nie chce być zabawką, dlaczego spotkało akurat to mnie? Mam dosyć życia w smutku, dosyć! - moje żale z całego życia wylały się na niego, nie mam pojęcia dlaczego, boje się teraz jego odzewu, czułam jak łzy pod moimi powiekami próbowały się wydostać.

- Czyli uważasz że się tobą bawię tak?- spodziewałam się zaraz ze wstanie i uderzy mnie za takie pyskowanie czy coś jak w filmach akcji, ale on stonowanym głosem odpowiedział, mimo że jego twarz mówiła co innego- Uważasz że udaje zainteresowanie tobą po to by się z tobą przespać?! Po czym stracę zainteresowanie ? Za takiego mnie spostrzegasz?!

Stanął na przeciw mnie, był tak blisko mojej twarzy że czułam jego gorący oddech.

- Zacznijmy od tego, jestem szczery z tobą, jeśli mówię  ci coś miłego, to tak uważam, gdybym chciał cie przelecieć to już dawno bym to zrobił, nie zaprzeczając że pragnę Cię, nie na raz. Wiedz, że nie spotykam się z żadnymi kobietami odkąd tu jesteś, poza tym nienawidzę zdrad, nie zdradzam osób które kocham.

Kompletnie mnie zatkało, nie widziałam co powiedzieć, co on mi właśnie powiedział, może za dużo wypił? Ale nie ma powodu by kłamać.

- Nie musisz mi się tłumaczyć.. - przerwał mi

- Na prawdę Jesteś smutna?

- To znaczy.. - co ja ze sobą robię? Co on ze mną robi? Nie mam pojęcia co czuje, co mu odpowiedzieć, on potrafi być kochany i czuły - Teraz nie jestem.. - chciałam już wyjść z gabinetu. Gdy mnie zatrzymał łapiąc za rękę.

- Zaraz przyjdę- po czym przybliżył twarz do mojej i delikatnie pocałował moje usta, na co ja oddałam się pocałunku, nasze języki łączyły się w tańcu, pocałunek był namiętny i soczysty. Na co na moim ciele pojawiła się gęsia skórka, a między nogami zrobiło się mokro. Świetnie całuje, jest idealny, chce więcej.

Rapito Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz