19.

574 29 11
                                    

Nie, nie, nie, proszę nie..nie teraz- blondyn szeptał sam do siebie, jego oczy zalała fala łez, serce zaczęło bić szybciej a ręce trząść się niemiłosiernie- tylko nie kurwa teraz.

Chłopak skierował swój krok w stronę drzwi od domu i chwycił za klamkę, już po chwili biegł przed siebie w pierwszych lepszych klapkach nie oglądając się. Wciąż płakał a głosy w jego głowie zdążyły wrócić. Chyba pierwszy raz od ich pojawienia się były zgodne. Nie słyszał już ich kłótni czy przekrzykiwania. Teraz wszystkie poprostu wrzeszczały to jedno zdanie.

Zabij się Clay.

Powtarzały to, cały czas. Dream biegł przed siebie, jego jedynym towarzyszem nie licząc głosów, były łzy spływające mu po policzkach. Chciał krzyczeć, chciał rzucić się na ziemię, a najlepiej to pod auto. Po chwili usłyszał głos bruneta za sobą, jedynej osoby która go zawsze wspierała i nigdy nie mówiła mu że jest beznadziejny. Że to co robi nie ma sensu. Że jego życie jest do dupy. Nie zasłużył na to przez co teraz przechodzi, jednak blondyn go w to wplątał.
Za to też się nienawidził.

Dream..! Dream?- Clay ledwo co słyszał krzyki chłopaka- Dream, martwię się o ciebie. Przepraszam jeśli coś zepsułem, nie powinienem, wiem, ale proszę wybacz mi..!

Wtedy coś w nim pękło. Stanął jak wryty i patrzał pusto przed siebie. Pozwolił niższemu chłopakowi go dogonić i rzucić mu na szyję.

Clay co się dzieje?

Odpowiedziała mu głucha cisza.

Clay kurwa kocham cię pamiętaj o tym, wracajmy do domu proszę.

Znowu cisza.

Clay..?

...

Ta sama noc, sześć godzin wcześniej. Mężczyźni dopiero co zjedli swoją kolację i w śmiechu oglądali kolejne bezsensowne  filmiki na YouTubie. Bawili się naprawdę dobrze i żaden z nich nie mógł narzekać. W pewnym momencie rozmowa stoczyła się na temat ich wyjazdu do Dristy. Rozmawiali o tym że za niecałe pięć dni będą w domu rodzinnym blondyna. Po chwili już zadawali sobie pytanie co siostra chłopaka powie o ich związku, a po kolejnej chwili o tym, co będą robić i gdzie pójdą będąc już na miejscu. Następnie padły plany że Dream zapozna kiedyś bruneta ze swoim najlepszym przyjacielem Nickiem. Wsumie to Clay nie wiedział czy wciąż może go tak nazywać, nie gadali od paru dobrych dni a może i tygodni? W każdym razie od kiedy blondyn tylko poznał ciemnowłosego chłopaka który aktualnie siedział obok niego, przestał pisać do drugiego bruneta z którym niegdyś umiał przegadać cale noce. Popisali tylko przez chwilę o tym że Dream robi sobie przerwe od nagrywania, jednak najwidoczniej żadnemu z nich to nie przeszkadzało. Clay miał teraz swojego Gorgiego, a sapnap się do niego nie odzywał. Blondyn zaczął myśleć o tym że pewnie Nick jest szczęśliwy że urwali kontakt, że Dream był dla niego tylko utrapieniem, dlatego ten już nie pisze. Wtedy zaczął żałować pomysłu o zapoznaniu ich, jednak przecież to i tak mogło się nie wydarzyć. Bo nigdy niczego nie wiadomo. Planowali zrobić sobie dzisiaj jakijś maraton filmowy, wybrali pięć filmów różnych gatunków i ustalili kolejność. Obejrzeli trochę, ale już w połowie drugiego filmu chłopakom zaczęło się nudzić, nie przerwali jednak oglądania, poprostu ściszyli głośność o ponad połowę i zaczęli rozmawiać. Gadało im się naprawdę fajnie, dużo tematów, zero niezręcznej ciszy, jednak po około godzinie zboczyli na temat który bardzo się Clayowi nie podobał.

A więc..dlaczego to robisz Dream?
Co?
Dlaczego się..tniesz.
Mówiłem, to przez te głosy.
A co one ci mówią?
Że mam to robić.
Tylko?

Blondyn zawachał się, nie chciał żeby starszy chłopak znowu przez niego cierpiał, po chwili ciszy odpowiedział.

Tak.
Napewno? Przecież wiesz że mi możesz powiedzieć wszystko, tak?
Tak wiem.
To chcesz mi coś powiedzieć?
...nie.
Oh okej, a..od kiedy ci dokuczają? Te głosy.
Sam nie wiem, przestałem liczyć czas.
Mhm..rozumiem..a próbowałeś się im przeciwstawić?
A jak myślisz? Jasne że próbowałem, ale się nie da.- ton Claya zrobił się bardziej szorstki niż zwykle.
Twoja siostra wie? Albo rodzice? Bądź ktokolwiek inny.?
Nie, tylko ty.
Zamierzałeś mi mówić?
Co?
Czy to że się dowiedziałem, było planowane?
Szczerze to..nie.
To dlaczego mi powiedziałeś?
Ugh bawisz się w jakiegoś psychologa?
Clay ja tylko próbuje ci pomóc.
Zadając tyle pytań? To właśnie ty powinieneś wiedzieć że to dla mnie ciężki temat.
...
Ja przepraszam, Dream..-
Opowiedziałem ci o wszystkim, o tym co robiłem, o tym co robię, a ty wciąż pytasz.
J-ja naprawdę-
Widziałeś już jak mnie to boli bardzo wiele razy, to ci nie wystarcza?
C-Clay to nie tak..! Nie o to mi-
Jasne. To wszystko nie tak. Może jeszcze mi powiesz że ja coś źle interpretuje? Że sobie to wymyślam?
Dream o co ci chodzi..?
O nic Gogy, o nic kurwa.
Clay?-
Naprawdę czasem powinieneś się wstrzymać Georgie.

...

Kolejna głucha cisza. Żaden z nich się nie odzywał, każdy czekał na odpowiedź która powinna paść z ust drugiego, jednak ona nie nadeszła. Zamiast tego blondyn znowu dostał ataku paniki. Kolejne łzy, pot, nieopanowany i przyspieszony oddech. To właśnie wtedy Dream wybiegł z domu. Właśnie wtedy pierwszy raz zwątpił w dobry wpływ bruneta na niego. Właśnie wtedy pierwszy raz zwątpił w ich miłość. Jednak kiedy tylko chłopak znowu rzucił mu się na szyję od razu przypomniał sobie za co kocha starszego chłopaka, który czasem nie szanuje jego prywatności. Clay od razu się na siebie wściekł. Wyżył się na chłopaku którego darzył największym uczuciem, którego kochał nad życie ale nie umiał mu tego odpowiednio pokazać.

Brawo Dream, znowu udało ci się zjebać.

Dlaczego akurat ty..? |DnfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz