23.

571 26 55
                                    

Od dnia ich randki mężczyźni nie robili wsumie niczego. Stwierdzili że skoro i tak za trzy dni jadą do Dristy, to teraz mogą odpocząć, a to u niej zaszaleją. Tak więc przed pierwsze dwa dni nie robili prawie niczego. Ciągle tylko oglądali seriale bądź chodzili na spacery. Jedzenie też zamawiali do domu. Alexa już więcej nie odzywała się do blondyna, z teczego ten niezmiernie się cieszył. Spędzili te dwa dni bardzo spokojnie, jednak mimo wszystko miło. Pod wieczór drugiego dnia mężczyźni zaczęli się pakować. Droga do siostry Claya nawet autem zajmuje 9 godzin, tak więc teraz chcieli spakować potrzebne rzeczy, a kolejnego dnia o poranku wyjechać. George poszedł do swojego domu pakować walizkę, blondyn robił to samo u siebie. Wyjeżdżali na tydzień, więc każdy zabrał najpotrzebniejsze rzeczy, między innymi takie jak bielizna, ciuchy, sprzęt elektroniczny, kosmetyki do pielęgnacji i tym podobne. Na noc brunet wrócił do domu młodszego chłopaka i położyli się spać.

Godzina 07:30, George już wstał i od razu postanowił obudzić też blondyna. Kiedy oboje byli już na nogach, wciąż lekko zaspani poszli się ubrać i wykonać poranną rutyne, a następnie zeszli zjeść śniadanie. Chcieli wyjechać około 9 żeby być u siostry Claya tak na 18. O 08:45 byli już prawie gotowi, spakowali właśnie ostatnie bagaże do bagażnika w szarym aucie blondyna i wsiedli do pojazdu.

Gotowy Dream?
Tak mi się wydaje.
Spokojnie, będzie dobrze..
Oby.

Starszy chłopak uśmiechnął się i podgłośnił muzykę. Już po chwili pochmurny i przestraszony chumor wyższego chłopaka zniknął i razem śpiewali piosenki z telefonu blondyna, który podpiął go pod radio. Oczywiście w ich przebojach nie mogło zabraknąć Heat Waves, które leciało conajmiej 7 razy w ciągu godziny. Przez parę dobrych godzin tylko śpiewali, następnie rozmawiali, śmiali się i zamartwiali. O 13 zajechali na stację. Dream zatankował samochód i poszedł kupić im coś do jedzenia na stacji benzynowej, ciemnowłosy postanowił zostać w aucie. Po paru minutach wyższy wrócił z dwoma
hot-dogami w ręce. Podał jednego ukochanemu i zaczęli jeść.

Stresujesz się?- zapytał z pełną buzią jedzenia Gogy.
Cholernie.
A czego?
Tego że nas nie zaakceptują. Że zabronią mi się z tobą spotykać, czy coś..
Dweam, nawet jak nas nie zaakceptują, w co szczerze wątpię, bo z tego co opowiadałeś to twoi rodzice są naprawdę w porządku, to przecież nie będziemy musieli nagle zrywać kontaktu tak? Pamiętam że ja cię kocham, i będę cię kochać nie ważne co inni powiedzą.
Ehh..- odpowiedziało mu ciche mruknięcie drugiego chłopaka.
Spójrz na mnie Clay.
Co? Po co?
Poprostu na mnie spójrz- brunet złapał młodszego za podbródek i podniósł go na tyle, by wzrok blondyna patrzał wprost w jego oczy.
Wszystko będzie dobrze- powiedział przeciągając każdą sylabę, i pocałował lekko jego ukochanego.

Zjedli swoje hot-dogi i ruszyli dalej. Dochodziła już 15, a im zaczęło się porządnie nudzić. Żaden z nich nie mógł wymyśleć co takiego mogą robić w trakcie jazdy.

George, opowiedz mi coś o sobie.
A co chcesz wiedzieć?
Hmmm... o już wiem! Skoro przeprowadziłeś się nie dawno, to dlaczego twój dom był już gotowy i przygotowany. Nie widziałem żeby żadni robotnicy kręcili się wtedy w okolicy.
To dlatego że dostałem dom po moich dziadkach, nie trzeba było wołać robotników. Poprostu wziąłem moje walizki i się wprowadziłem, do już zrobionego i wyposażonego domu.
Dobra to ma sens.
Haha.

Zapadła chwilowa cisza. Kiedy Dream odwrócił swój wzrok w stronę chłopaka, zauważył że ten już śpi. Clay nie wiedział jak chłopak mógł zasnąć tak szybko i to w środku dnia, no ale dobra, przynajmniej droga mu szybciej minie.

Zostało im już tylko 2 godziny, brunet o dziwo wciąż spał. Było spokojnie, playlista cicho grała z radia, kiedy auto zaczęło wydawać dziwne dźwięki, Clay zjechał na pobocze i po chwili pojazd sam zatrzymał się. Odgłosy obudziły śpiącego i otworzył oczy patrząc na Dreama z pytaniem co się stało. Blondyn wyszedł z samochodu i obejrzał go. Okazało się że opona w przednim kole była przebita. Wykonał telefon do fachowca i wrócił do Georga mówiąc mu co się stało.

Mamy flaka w oponie. Nie mam zapasowej, zadzwoniłem do jakiegoś mechanika. Powinien tu być za pół godziny. Całe szczęście że to stało się na jakimś zadupiu, a nie na autostradzie. Chociaż tutaj nie ma sklepów, więc nie mam gdzie kupić oponę, dlatego musiałem zadzwonić.

Wciąż zaspany ciemnowłosy powoli zaczął realizować słowa blondyna.

Mhm..napisz do Dristy że się spóźnimy.
Fakt.

Dream wykonał szybki telefon w którym wyjaśnił siostrze co się stało i dlaczego będą później. Ta niechętnie słuchała, po czym powiedziała tylko "no ja nie mogę! Chcę już poznać tę twoją dziewczynę. Dobra, uważajcie tam na siebie..japierdo-" i się rozłączyła.

Blondyn zaśmiał się cicho i włożył telefon do tylnej  kieszeni spodni.

A co teraz będziemy robić przez te pół godziny?
Nie wiem, ale niestety musimy tu siedzieć. Nie wiemy kiedy dokładnie przyjedzie pomoc.
Mhm..która godzina?
16:03, jesteś zmęczony?
Trochę.

Dream wstał i otworzył bagażnik. Wyjął duży pomarańczowy koc i wrócił z nim do chłopaka. Złapał go za rękę i weszli lekko w las, jednak tak, by wciąż widzieli samochód. Rozłożyli koc na trawie i położyli się na nim, przykrywając się drugą częścią. Nie minęła chwila a ciemnowłosy już spał. Clay też poczuł że ogarnia go lekkie zmęczenie, jednak nie mogła zasnąć. Zaraz miał przyjechać mechanik z dodatkową oponą.

Po 20 minutach w końcu zjawił się długo oczekiwany mężczyzna. Przywitał się z blondynem i zaczęli rozmawiać. Dream wyjaśnił mu całą sytuację, chwilę potem rudowłosy mężczyzna już klęczał przy aucie i coś majstrował.  30 minut później wszystko było gotowe. Kiedy mężczyzna dostał już pieniądze, pożegnał się i odjechał własnym czarnym samochodem. Blondyn poszedł po swojego ukochanego, jednak tym razem go nie budził. Podniósł go i usadowił na miejscu pasażera, przykrył chłopaka kocem, usiadł za kierownicą i znowu ruszył.  Georgie obudził się tuż przed 18. Przez te awarie zostało im jeszcze półtorej godziny drogi. Brunet podgłośnił trochę radio i znowu zaczęli, tym razem cicho, podśpiewywać.

15 minut. Tyle pokazywała nawigacja, która oznajmiała za ile będą u siostry Dreama. Teraz już wielki stres ogarniał ich dwoje. 10 minut, 7 minut, 5 minut.. "dotarłeś do celu podróży"...
Po chwili widzieli już dom do którego zmierzali. Clay wjechał na podjazd i kazał brunetowi narazie zostać w aucie, jak to ustalili wcześniej. Sam wyszedł i uściskał niższą od niego blondynkę, która rzuciła mu się wręcz na szyję.

CLAAAAY!!!!
DRISTA!
Tęskniłam idioto.
O dziwo ja też, a gdzie rodzice?
Wyjechali jakaś godzinę temu. Bardzo chcieli cię zobaczyć, ale przez tą całą aferę z kołem poprostu nie mogli. Może innym razem.
Oh..okej- blondyn był trochę smutny, nie widział się z rodzicami od dosyć dawna, zresztą, chciał im wszystkim przedstawić swojego ukochanego.
Chwila, a gdzie ona jest?!
Kto..?
Twoja dziewczyna a kto inny?

Dream wziął głęboki wdech i zbliżył się do siostry.

Drista..
Co? Przerażasz mnie tą bliskością.
Drista.
Słucham.
Muszę ci coś powiedzieć..
Taak?
Bo..um..to nie jest..dziewczyna.

Zapadła chwilowa cisza.

Czekaj..- blondynka odezwała się- chcesz mi powiedzieć że przyprowadziłeś chłopaka?
Mhm..
BOŻE CLAY TO JESZCZE LEPIEJ
co-
JA WIEDZIAŁAM ŻE TY JESTES GEJEM, PROSZĘ CIĘ, TWOJE ZWIĄZKI Z DZIEWCZYNAMI TRWAŁY NAJDŁUŻEJ PARĘ MIESIĘCY.
Mam czuć się urażony?
NIE, POPROSTU GO TU PRZYPROWADŹ. CHCE GO POZNAĆ.
Ale może zniż trochę ton co?
Oh jasne, przepraszam. ALE SZYBKO TAM!

Blondyn wrócił z uśmiechem do auta, otworzył brunetowi drzwi i pomógł mu wstać. Po chwili stali już przy blondynce.

Drista, poznaj Georga!
...
Clay żartujesz sobie?
C-co? To mój chłopak, o co ci chodzi?
Clay proszę cię naprawdę, nie żartuj.
Ale ja nie żartuje!!! Przeszkadza ci coś? Mówiłaś że chcesz go poznać, a teraz co odwalasz? To mój chłopak, kocham go jasne?
...

C-Clay...ale..tu nikogo nie ma.

Dlaczego akurat ty..? |DnfWhere stories live. Discover now