♧5♧

579 33 23
                                    

George POV:
Gdy się obudziłem poczułem czyjś wzrok na sobie, gdy spojrzałem, zobaczyłem patrzącego się na mnie Dreama. Szybko odwróciłem wzrok bo byłem cały zarumieniony

Dream: Mogę już wstać?

Hę? Jak to?
Spojrzałem pod siebie
Zobaczyłem że jestem w niego wtulony.
Szybko wstałem i usiadłem z daleka i z czerwoną twarzą odwróciłem się.

Dream: Ty zawsze tak długo śpisz?

Pokiwałem głową
Tak w sumie to zyskałem nawet trochę zaufania do niego heh
Zobaczyłem która godzina, na chuja mnie budził dopiero 12.37 ale cóż

Dream: Chodź zjesz coś

Poszłem za nim do kuchni

Dream: Co zjesz cukiereczku?

George: Nie nazywaj mnie tak
Wydukałem cicho

Dream: no już się nie gniewaj bo ci żyłka pęknie

Że Sapnap z nim wytrzymuje

Po parunastu minutach namyśliłem się i powiedziałem że chcę gofry.

Time skip ---> Dream skończył robić gofry

Te gofry są zajebiste

Dream: Smakuje?

Pokiwałem głową

Dream: To dobrze

Uśmiechnął się
Odwzajemniłem uśmiech

Time skip -----> pod wieczór

Dopiero drugi dzień od tej tragedii a ja się chyba zakochałem...
Tyle że cały czas zastanawiam się co się dzieje z Karlem..

Karl POV:
(4 godziny od porwania Georga)

Gdzie on jest? Zaczynam się martwić..
Miał pójść tylko do żabki.

Może strasznie wolno idzie? Lubi Powoli wracać wieczorkami.. ALE NIE KURWA 4 GODZINY!.. Powinienem się uspokoić.

Usiadłem na kanapie i włączyłem losowy program, natrafiło się na wiadomości.

Baba z telewizji: Uwaga, zabójca o ksywce "Dream" grasuje w mieście, proszę uważać!
Dzisiaj, godzinę temu znaleziono ciało nastolatki na ulicy ********. Możliwe że sprawcą był "Dream". Proszę uważać.
A teraz pogod-

Wyłączyłem.
Przecież George szedł tą ulicą co została znaleziona ta dziewczyna...

Z nienacka łzy zaczęły masywnie spadać mi z oczu.. nie mogłem uwierzyć że istnieje podobieństwo że mój najlepszy przyjaciel został porwany!...

Od: Karl<3
Do: Sapinapi :*

Karl<3 : NICK

Sapinapi :* : Co się stało?!

Karl<3 : MOŻLIWE ŻE GEORGE ZOSTAŁ PORWANY PRZEZ TEGO CAŁEGO DREAMA!!!

Sapnap POV:

O fuck... już wie..

I co ja mu powiem?..
Narazie spróbuję go pocieszyć.

Sapinapi :* : Oj okruszku.. Może nie jest porwany? Może gdzieś jeszcze poszedł?

Karl<3: Ale godzinę temu znaleziono ciało zabitej kobiety a wiesz że dopóki nie znajdą minie trochę czasu

Tak to jest gdy zadajesz się z debilem jak Dream. I chuj nie wiem co powiedzieć.

Sapinapi :* : Zaraz do ciebie przyjadę. Jesteś u Georga w domu tak?

Karl<3 : Tak..

Wsiadłem w mój samochód i pojechałem do niego.

Gdy już dojechałem szybko pobiegłem do Karla i go przytuliłem. Był cały w łazach i nie mógł przestać płakać.

___________________________________________

Cześć herbatki :* Otóż kolejny rozdział wleciał jejjj dedykowany specjalnie dla stara_maklowicza bo boję się że mnie zabije jak się spotkamy
.429 słów.
__________________________________________

Just be mine~ ♤DreamNotFound♤Where stories live. Discover now