Podsumowanie 2021

22 4 1
                                    

W 2021 roku brałam udział w wyzwaniu czytelniczym z lubimyczytac.pl z założeniem, że przeczytam 52 książki.

To było moje drugie podejście do tego typu wyzwania, ostatnim razem poległam, ale tym razem się udało! Co więcej, przeczytałam 62 książki, czyli zrobiła, 119% wyzwaniaW tym roku byłam dość pobłażliwa jeśli chodzi o ocenianie książek. Żadna nie dostała ode mnie najniższej oceny, wszystkie też przeczytałam do końca. Udało mi się znaleźć kilka prawdziwych perełek, starałam się też czytać dużo nowości, także debiutów i myślę, że większość z nich była naprawdę dobra. Niestety nie obyło się bez kilku rozczarowań.O dziwo wcale nie tak dużo książek w 2021 roku dostało ode mnie 10/10 w mojej ocenie, bo raptem 6, choć wydawało mi się, że było ich więcej.Do tego mojego top zaliczyła się dwutomowa seria Kasie West, którą dopiero teraz miałam okazje czytać. Zapewne ta 10 wynikło nie tyle z tego, że ta historia była arcydziełem, ale z mojego sentymentu do autorki. Takimi moimi odkryciami roku były z pewnością "Graffiti Moon" Cath Crowley, "Tkając świt" Elizabeth Lim oraz "Eleonora i Park" Rainbow Rowell i one dostały ode mnie mocne 10/10.Oczywiście nie mogło tu zabraknąć też "Kajś" Zbigniew Rokita, książki, która zdobyła nagrodę Nike i to podwójną, choć ja czytałam ją jeszcze zanim zrobiło się o niej głośnio.Pomimo, że tylko 6 książek otrzymało ode mnie maksymalną ilość punktów, to jednak naprawdę dużo więcej znajduje się w tej topce najlepszych i sama się dziwię czemu im nie dałam 10. Zapewne wynikło to z jakiś niuansów, czegoś mi zabrakło, albo coś sama poprowadziłabym inaczej. Na szczególne wyróżnienie zasługuje "Lina", książka, którą polecam wszędzie i każdemu. Bardzo mocno zapadła mi w pamięć, niebanalna historia, kawał dobrej roboty, a do tego ta okładka (ale o tym jeszcze będzie).Również "Droga do wyraju" mocno zapadła mi w pamięć. Fantastyka w polskim wykonaniu, jaką lubię.I wreszcie książki . W poprzednim roku moje serce skradła seria "Kalina w malinach", w tym roku zatraciłam się w serii "Na Miodowej", ale jeszcze bardziej w "Zatańczmy w słońcu". Mogę śmiało stwierdzić, że Joanna Szarańska stała się jedną z moich ulubionych polskich autorek. Generalnie muszę przyznać, że zaczęłam dużo czytać książek polskich autorów i wiele jest rewelacyjnych i bardzo mnie denerwuje, gdy ktoś twierdzi, że nie sięga po polskich autorów... A Wy co sądzicie?Jeśli jeszcze nie czytaliście książek z grafik, to ja Wam je gorąco polecam!

 A Wy co sądzicie?Jeśli jeszcze nie czytaliście książek z grafik, to ja Wam je gorąco polecam!

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Recenzje CzarownicyWhere stories live. Discover now