2. 30° W Lewo

37 2 8
                                    

Gardienne pov

Już leciałam w stronę światła a tu cyk: leżę w lesie. Nie wiem o co chodzi, ale nawet wygodnie. Obserwowałam liście muskane wietrzykiem ponad moją głową. Pełny luz. (XD ~dop.aut.)

Moje ubrania były inne. Miałam na sobie luźną koszulkę i szare dresy ciul wie skąd.

Słońce przebijające się przez liście ogrzewało moją twarz. Wstałam. Oj za szybko. Przed oczami przeleciało mi stado kropek i kresek. Niektóre układały się w jakieś obrazy których nie mogłam rozpoznać. Na przykład widziałam niby znajomą postać osłoniętą chmurkami. Była to znajoma mi kobieta lecz nie mogłam sobie przypomnieć skąd ją znam.

Gdy padaka ustała ruszyłam w kierunku wysokich krzaków. Przedarłam się przez nie z niemałym trudem a przed moimi oczami stanęła dalsza część lasu.

-Tam dalej jest k0rwa plansza - syknęłam pod nosem. Nie wiem czego się spodziewałam.

Po ciężkiej wędrówce w randomowym kierunku dotarłam do krańca lasu. Moim oczom ukazała się łąka. Taka o... Nawet fajna.

Gdy chciałam ruszyć moją nogę coś zahaczyło a ja się wyglebiłam na trawę.

- No dzięki - powiedziałam do korzenia wystającego z ziemi.

Zanim się podniosłam ktoś do mnie podszedł. Był to jakiś jednorożec a raczej człowiek z rogiem.

Nie ogarniałam co się dzieje więc postanowiłam poprostu usiąść.

- K-kim jesteś? - spytał koleś.

- Emm... Jestem Gardienne - tak trochę sztywno tu.

- Nazywam się Keroshane. Potrzebujesz jakiejś pomocy? - zapytał niepewny.

- Pozatym że fajnie by było dowiedzieć się co tu robię to raczej sobie radzę.

- Nie wiesz co tu robisz? - przecież to właśnie powiedziałam lol.

- No nie - dobra typiarzu bo mi się nie chce gadać.

- Poczekaj tu chwilę - powiedział po chwili namysłu i pobiegł w nie znanym mi kierunku.

- Nie będę przecież czekać na jakiegoś jednorożca. Sory na Keroshane - mruknęłam pod nosem.

Poszłam ok. 30 stopni w lewo w stosunku do kierunku gdzie zniknął Kero. Obliczyłam to bo czemu nie.

Zapuszczając się w głąb łąki mogłam zobaczyć dupny mur dokładnie tam gdzie poszedł "koń z rogiem". Zza niego (muru) wyłaniały się wieżyczki, dachy i takie tam. (o łał przecinek ~dop.aut.)

Czyli to jakiś zamek albo miasteczko. Poszłam se dalej w moim pierwotnym kierunku.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ezarel pov

Szedłem/biegłem za Miiko i tą syreną. Nie lubię ludzi ale w sumie jestem ciekawy czy będzie się z czego śmiać. Zawsze coś jest. W każdym. Ale nie we mnie.

- W tę stronę! - krzyknął Czterooki Kero kiedy wybiegliśmy za bramę kwatery.

Po dotarciu na miejsce okazało się że nikogo nie ma. I na co to wszystko? Mam ważniejsze sprawy na głowie.

- No i? Gdzie to coś jest? - spytałem jakby zmęczony.

- Nie to. To jest człowiek. Kobieta. Gardienne. Kazałem jej tu zaczekać - brawo.

- Czemu nie przyprowadziłeś jej odrazu? - spytała równie wkurzona jak ja Miiko.

Kero nic nie odpowiedział tylko spojrzał na nas przepraszającym wzrokiem. No cóż. Poszła sobie to my też powinniśmy.

- Poszukajmy jej! - krzyknęła ryba o której zdążyłem już zapomnieć.

- Ja wracam do kwatery - oznajmiłem inicjując odejście ale poczułem szarpnięcie za włosy.

- EEEEEEJ - krzyknąłem na Miiko.

- Idziemy jej szukać - oznajmiła.

- Po co niby? - spytałem ze zrezygnowaniem.

- Żebyś się pytał. No a teraz turlaj się w tamtą stronę. Ty Alaeja idziesz w kierunku lasu. Kero na prawo od kwatery. Ja idę na lewo - rzucała rozkazami na lewo i prawo a ja postanowiłem wykorzystać sytuację.

- Pójdę tam za małą zapłatą - powiedziałem z uśmieszkiem pod nosem.

- Dodatkowa porcja miodu przez miesiąc wystarczy? - spytała jakby z przyzwyczajenia. Ciekawe dlaczego hehe.

- Hmm... Co byś powiedziała na zwiększenie jej dodatkowo o pół słoika? - negocjowałem.

Miiko westchnęła.

- No dobrze półtora dodatkowej porcji przez miesiąc.

- Git.

I tak mogę pracować. Każdy ruszył w przydzielonym mu kierunku.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Łaaał ale że ja napisałam rozdział? No way. Sory ze takie przerwy miesięczne XD <33 dozobaczonka 💃💃🌞
PS. Pewnie są jakieś błędy (oprócz interpunkcyjnych) których nie zobaczyłam więc przepraszam.
Update: Coś tam poprawiłam oprócz przecinków.

Cold {Ezarel x Reader/Gardienne} [Pisane super powoli]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz