Pilna uczennica

279 15 0
                                    

-Nie spodziewałem się, że się pani zgodzi, panno Granger. – powiedział cicho Severus, przechylając Hermionę w tańcu.

-Nie mogłam się oprzeć. – stwierdziła z uśmiechem.

Wpatrywała się w jego oczy bez żadnego skrępowania, jakby robiła to od zawsze. Nie patrzyła pod nogi, miękko trzymała ręce na ramionach okutych w ciepły materiał. Jej palce chłonęły wrażenia. Opuszki dotykały cieniutkich chropowatości złotych nitek, wnikały w czarny materiał, Hermiona wnikała w czarny materiał Severusa, w czarną materię. Nie oglądała się na innych, gdyż spodziewała się, że patrzą, gapią się. I czuła się zaszczycona, jakby dostała nowe zadanie do wykonania, dziesięciostronicowy esej o uczuciu, które towarzyszy Hermionie Granger, kiedy wiruje w tańcu z Postrachem Hogwartu, o uczuciu, które towarzyszy adorowanej kobiecie tańczącej z kochanym mężczyzną. Przypomniała sobie scenę z łazienki i nieme dreszcze przebiegły jej uda. Zrobiła na tyle tajemniczą minkę, że profesor Snape uniósł wysoko brwi w niewypowiedzianym pytaniu.

-Przypomniało mi się coś ciekawego, powiedzmy, że nie wypada o tym mówić w tańcu. – rzekła cicho, ale na tyle wyraźnie, by usłyszał.

-Może mi to pani zdradzić na ucho, nikomu nie powiem.

Hermiona przekornie zacisnęła usta pomalowane czerwoną szminką. Severus przyglądał się im z zadziwiającą uwagą. Muzyka dawno dla nich przycichła.

-Jeśli zechcę. To tylko moja wola.

Zachłysnęła się powietrzem, gdy Severus Snape szarpnął nią w obrocie i niebezpiecznie przyciągnął do siebie. Nie robił nic niestosownego, ale kiedy ustawił Hermionę plecami do siebie i przesunął dużymi dłońmi wzdłuż jej bioder, poruszając nimi do rytmu, zarumieniła się, a sala zamarła na kilka sekund. Przynajmniej tak im się wydawało. Ruchy profesora były pewne i mocne. Długie palce odciskały na ciele Hermiony ślady, które odczuwała jako gorące, nakłaniające do nieokiełznania, energii, pożaru. Przygotowywała się na to, a mimo to wybiło ją to z rytmu i prawie potknęła się o nogi Severusa, wykonujące kolejne kroki. Chcąc się skupić odwróciła wzrok od czarnych oczu i to był błąd – zauważyła w oddali przyglądającego się im Dyrektora Hogwartu i podrygującą (podrygującą?!) wokół niego Minerwę McGonagall.

-Hermiono, tak ja ćwiczyliśmy. Skup się. – usłyszała niski głos, nawołujący ją do porządku.

Musiała wygrać zakład. Spojrzała w oczy Severusa i zakręciła się wokół jego ręki z gracją, z twardym zdecydowaniem. 

PsikusWhere stories live. Discover now