Ostatnie dwa tygodnie były dla mnie naprawdę ciężkim czasem. Bo jak to jest stracić w jednej chwili najważniejszą osobę w twoim życiu? To okropne uczucie.
Rodzicie pozwolili zostać mi w domu, ale nie znają tego przyczyny. Wiem, że powinienem iść do szkoły, mieć w dupie blondyna i nie pokazać mu, że cierpię, ale nie potrafiłem.
Nie potrafiłem na niego patrzeć wiedząc, że to już koniec.
- Cześć Kochanie - odparła Lilly całując mnie w czoło - lepiej się już czujesz?
- Tak mamo, nawet tak - wymamrotałem.
- Miłego dnia w szkole - odparła z uśmiechem - pozdrów Draco, na pewno się za tobą stęsknił.
- Ta - odparłem idąc w stronę drzwi - Pa, mamo! - krzyknąłem wychodząc z domu.
Niechętnie zacząłem iść chodnikiem w stronę szkoły, droga szła mi strasznie opornie wiedząc kto się tam znajduje.
Będąc już pod budyniem szkoły, wchodząc do środka poczułem ślinę szturchnięcie w ramię.
- Wybacz - rzucił w moją stronę blondyn wymijając mnie.
- Tak mi ciebie też miło widzieć - wymamrotałem sam do siebie.
- Wszystko okej? - spytał mnie Tom zaczynając iść ze mną ramię w ramię.
- O cześć Tom - powiedziałem lekko wymuszać uśmiech na swojej twarzy. - Tak wszystko okej.
- Wziąłem to - nawiązał do sytuacji sprzed chwili. Ž pokłóciliście się?
- Emmmm taaa... - westchnąłem - Zrobiłem coming out.
- Co ty gadasz - odparł z szerokim uśmiechem - i jak?
- A nie widzisz. - powiedziałem patrząc na plecy blondyna idącego korytarzem szkoły przed nami - nienawidzi mnie.
- Cóż...- zaczął kładąc mi dłoń na ramieniu - wniosek jest prosty...ten chuj nie jest ciebie wart. Nie zasługuje nawet na oddychanie z tobą tym samym powietrzem skoro skreślił swojego najlepszego przyjaciela z powodu orientacji. - powiedział ciepło.
- Dziękuję Ci Tom - odparłem zatrzymując się i wtulając w wyższego chłopaka.
- Ohh nie ma sprawy, mówię tylko prawdę. - odparł obejmując mnie.
- Naprawdę potrzebowałem to od kogoś usłyszeć. - wymamrotałem w jego klatkę piersiową.
- Zawsze będę po twojej stronie Harry, bez względu na to co by się działo ani jaka to sytuacja by nie była. - odparł gładząc dłonią moje plecy.
- Potter - usłyszałem obcy głos za sobą. Spojrzałem w tamtą stronę. - Możemy pogadać?
- Emmm...w porządku.
- To chodź. - odparł idąc w stronę szatni.
- Sptkamy się na lekcji Tom, jeszcze raz dziękuję. - powiedziałem kierując się do szatni.
- Cześć, Harry...
Ruszyłem za chłopakiem wpatrując się w jego plecy aż się zatrzyma, zacząłem czuć ogarniający mnie stres. Nie miałem pojęcia czego mogę się spodziewać.
- Jak tu zacząć... - odparł cicho zatrzymując się w miejscu, gdzie nie było widać nikogo. - chciałbym cię naprawdę przeprosić...nie chciałem by tak wyszło, postąpiłem naprawdę głupio.
- To nie twoja wina - przyznałem.
- To jest moja wina Harry - wymamrotał spuszczając głowę w dół.
- Nie, przyśpieszyłeś tylko coś co tak cały czas przedłużałem - odparłem przyjaźnie - Nie mam do ciebie żalu, Blaise.
- Ale przecież...przeze mnie straciłeś Draco.
- I tak by się w końcu dowiedział czy by się domyślił - westchnąłem - Ty tylko to przyspieszyłeś. Naprawdę nie żywię urazy. Przemyślałem sobie to przez te dwa tygodnie w łóżku. Ta relacja nie miała sensu na dłuższą metę...no bo spójrz na to Blaise gej i homofob - zaśmiałem się - czy to nie brzmi niedorzecznie?
- Niby tak, ale jednak...byliście dobrymi przyjaciółmi.
- Niby tak, ale męczyłem się w tej relacji nie mogąc być sobą. - powiedziałem spokojnie - Draco był dla mnie ważny i dalej jest. Ale nie chce mnie znać a ja nie zamierzam dłużej udawać tego kim nie jestem.
- Rozumiem Harry - odparł uśmiechając się lekko - pamiętaj, że jakby się coś działo to zawsze możesz na mnie liczyć...mimo, że wcześniej nie byłem zbyt okej względem ciebie - zbliżył się do mnie - zrozumiałem swoje chujowe zachowanie i nie chce już popełniać takich błędów - powiedział przytulając mnie - przepraszam.
- Wybaczam - odparłem również go przytulając.
- Może i jestem dupkiem, ale Draco sto kroć mnie w tym pobija. - parsknął.
- Zgodzę się - zaśmiałem się lekko.
- Więc...jest między nami okej?
- Tak, chyba tak. Nie mam do ciebie żalu.
- Jeszcze raz przepraszam Harry - wymamrotał. - Będę lecieć, zaraz lekcje.
- Cześć, Blaise!
- Cześć!
Już w nieco lepszym humorze udałem się pod swoją klasę. Pierwsza fizyka, normalnie skacze z radości. Westchnąłem wchodząc do środka, odrazu zająłem swoje miejsce koło Toma. Pod samą nasza ławkę odprowadzał mnie jego szeroki uśmiech - Ładny uśmiech.
- Witam spowrotem - przywitałem się siadając koło niego.
- Wszystko w porządku?
- Tak, tak pogadaliśmy tylko normalnie. - odpowiedziałem spokojnie.
- Więc...jeśli będziesz chciał będę mógł cię zabrać na jego dobre ciacho czy kawę. - odparł czochrając mnie po włosach.
- Jasne Tom - zaśmiałem się - słodkich rzeczy nigdy nie odmawiam.
- Dlatego ja mam ją przed sobą - odparł patrząc na mnie.
- Co? - spytałem zdezorientowany.
- Mam przed sobą słodką rzecz - doprecyzował, patrząc na mnie wymownie.
- Głupek - zaśmiałem się.
- Przynajmniej się śmiejesz - odparł ciepło - A twój uśmiech jest wart wszystkiego.
- Dziękuję - wymamrotałem lekko zawstydzony.
Mimo usłyszenia tych miłych słów dziś w mojej głowie dalej siedzi blondyn. Ehhh...dlaczego ja odczuwam tak skurwysyńsko jego brak.
Praktycznie każda rzecz mi go przypomina te dwie soboty przepłakałem, przecież przez lata co sobotę byliśmy razem w kinie. - Właśnie razem.
Już chyba nigdy nie pójdę do kina - poważnie.
Przyszła pora obiadowa udałem się razem z Riddlem na stołówkę, zajmując stolik, lecz tą razą nie był stolik w którym zawsze siedziałem z Draco.
Usiedliśmy, a moim oczą ukazał się Malfoy siedzący na naszym miejscu z tą laska i z Blaise'm.
Wziąłem głębszy wdech wpatrując się śmiejącego blondyna, który trzymał za rękę Astorie.
Moje spojrzenie zetkneło się z brązowymi tęczówkami. Blaise posłał mi pocieszający uśmiech, który lekko odwzajemniłem.
- Chcesz sprawdzić czy mimo wszystko zależy mu na tobie? Czy może naprawdę cię nienawidzi? - wyszeptał do mojego ucha, Tom.
_________________
Hejka! Miłego dnia/nocy!
----------> miejce na uwagi, propozycje, Cokolwiek♡
![](https://img.wattpad.com/cover/298128457-288-k778334.jpg)
YOU ARE READING
Homofobia • drarry
FanfictionTo historia o uroczym brunecie, który jest gejem oraz o najprzystojniejszym chłopaku w szkole, który jednocześnie jest jego przyjacielem i skurwysyńskim homofobem. Czy ta chora relacja ma szansę przetrwać? 18+ | ᴅʀᴀᴄᴏ ᴍᴀʟғᴏʏ x ʜᴀʀʀʏ ᴘᴏᴛᴛᴇʀ | #1 - ge...