48

701 47 3
                                    

- Mamo! - macham stojąc na chodniku. Lotnisko w Orlando tętni życiem. Nadal nie mogę uwierzyć, że udało nam się zdobyć bilety od razu drugiego dnia. JK wszystko załatwił. Nadal szok po pierwszej klasie w samolocie mnie nie opuścił. Czarnowłosy pokrył wszystkie koszty związane z podróżą co bardzo mnie krępuje, ale mężczyzna nie chce ode mnie żadnych pieniędzy. Rozmawialiśmy przez cały lot. Głównie o tym jak powiedzieć rodzicom, że to właśnie JK jest właścicielem Charger'a dziadka. Powiedziałam mu, że mama nie będzie dociekać jaka jest nasza relacja, ale chyba się z tym przeliczyłam. Uświadomiłam go, że prawdopodobnie raz się zapyta i jedna odpowiedź jej starczy. Jeon nie wydawał się skrępowany, albo zły. Po prostu się uśmiechnął i powiedział, że będzie odpowiadał na wszystkie pytania.

Jest dla mnie za dobry.

Yoongi kazał pozdrowić moich rodziców i pokazać im nasze wspólne zdjęcia. Nic nie wspomniał o swojej rodzinie. Szczerze, to nie dziwię mu się. Sama jestem wściekła na jego mamę, że wydziedziczyła swojego syna, a ojca mojego przyjaciela nie chce nawet oglądać na oczy. Min mieszkał u nas kilka dni zanim zdecydowaliśmy się razem wyprowadzić na drugi koniec USA. Sklep i klub JK pozostał pod okiem naszych przyjaciół. Ja załatwiłam sobie wolne i dałam Yoongi'emu krótkie instrukcje co do sprzątania mieszkania i obsługi pralki, ale wiem, że ma obok siebie Park'a. Blondynek jest zawsze zorganizowany.

To była najlepsza decyzja jaką razem podjęliśmy.

Min wraz z Jimin'em był zaskoczony, kiedy oznajmiliśmy, że razem wybieramy się na Florydę, ale zauważyłam, że mój przybrany brat bardzo cieszył się widokiem szczęśliwej mnie. Może to za duży krok. Nie jestem w związku z JK, ale traktuję go bardzo poważnie i mam nadzieję, że on również ma do mnie taki sam stosunek. Sama nie wiem czym jesteśmy i czym możemy się stać. Nasze uczucia.. moje uczucia są dla mnie samej nie tak bardzo jasne. Muszę się skupić na tym co tu i teraz.

Jungkook wygląda tak słodko.

Pierwszy raz widzę go w takiej pstrokatej koszuli i białych spodniach. Wygląda olśniewająco. Czarnowłosy stoi obok mnie mając okulary przeciwsłoneczne na nosie. Trzyma nasze walizki za rączki i wiem, że patrzy w kierunku mojej matki, która biegnie do nas ile sił w nogach. Dostrzegam zaparkowanego Chevroleta niedaleko chodnika, ale nie widzę w nim taty.

- Madi! - mama krzyczy i praktycznie wpada na mnie ściskając mnie mocno. Słyszę cichy chichot JK, ale oddaję uścisk swojej rodzicielce. Bądź co bądź stęskniłam się za nią i za swoim domem. Jej ramiona zawsze pocieszały mnie w najgorszych chwilach mojego życia. Nie zapomnę, jak płakała, kiedy odprowadzała mnie i Yoongi'ego na właśnie to lotnisko. Pogoda jak zawsze jest gorąca i musiałam ubrać sobie letnią sukienkę. Mama ma spódniczkę i koszulkę z logiem Calvin'a Klein'a. Dobrze, że wysłała mi SMS'a o tym jaki mamy upał. Odzwyczaiłam się od tego.

- Dzień dobry, jestem Jungkook - sztywnieję, gdy słyszę jego głos i patrzę jak wyciąga w kierunku mojej mamy dłoń, ale on uśmiecha się szeroko i również mocno go przytula. Zażenowanie ukazuje się na mojej twarzy, gdy wesoły JK pokazuje mi język opierając brodę o bark mojej mamy. Powiedziałam jej tylko tyle, że jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi, ale jak oznajmiła mi, że przygotuje nam jeden pokój i nie zaprotestowałam to bardzo się ucieszyła.

Ona jest nim oczarowana. Mogę być zazdrosna?

- Miło mi cię poznać, mów mi Amy. Jak lot? Chyba nie mieliście opóźnień. Tata czeka w domu z obiadem. Pewnie jesteście zmęczeni podróżą i..

- Mamo - mówię to tak wyniosłym tonem, że moja rodzicielka od razu przewraca oczami i macha nam, byśmy udali się do samochodu. Zerkam w stronę Jungkook'a, a na moich policzkach po raz kolejny ukazuje się rumieniec. Jest to dla mnie taki nowe. Chcę, żeby czuł się tutaj dobrze i miło spędził czas.

I Don't Love | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz