Paragraf Pierwszy

5 0 0
                                    

"Nikt z nas nie chciał wojny. Nikt z nas nie chciał śmierci bliskich. Nikt z nas nie chciał takiego koszmaru, jakim jest ten pogrom na granicy. Rosjanie z łatwością zajmują miasta i wsie. Od szóstej rano nie spadła ani jedna bomba, nie wybuchł ani jeden granat. To nie jest zwykła wojna, to jest cicha wojna prowadzona od lat na kilka frontów. Przez Polskę, Gruzję aż po Stany Zjednoczone i Kanadę. To nie tylko zwykła wojna, John mówi, że może chodzić o broń biologiczną, o nieznaną reszcie świata łatwopalną substancję o zapachu lawendy z siarką. Powiada, że dzisiejsze wydarzenia mają związek z atakami terrorystycznymi w Nowym Jorku i ogłoszeniu stref kwarantanny pięć lat temu. FBI głowi się po dzisiejszy dzień, jaki był powód ataków na zwykłych cywilów. CIA po cichu prowadzi utajnioną operację, szukają śladów, dowodów i winnych. Garrison obwinia dawny odłam GRU, Specnaz. Potwierdza to ich obecnością w Nowym Jorku. Widzę, że John nie tylko próbuje rozwikłać zagadkę cichej wojny. On węszy, szuka czegoś zupełnie innego. Przekręca strony z nazwiskami, wiecznie siedzi przy jakiś kartkach. Nic na nich nie zapisuje, on zagina palcami rogi kartki, potem składa cztery strony do środka, tworzy coś na wzór origami. Głowi się, rozmyśla. Hanna uważa, że John ma ostatnio gorsze dni, mało czasu spędza z ludźmi. Uważa, że integracja Johna z resztą zespołu wpłynie na niego dobrze. Ja uważam, że może być naprawdę dobrym, sympatycznym dowódcą i przyjacielem. Człowiekiem, do którego można odwrócić się plecami z pewnością, że nie popełni żadnej głupoty. Mnie zaś, trudno będzie zaufać człowiekowi, który nie jest dla mnie rodziną, tylko znajomym. Jeśli moja rodzina mu ufa, ja też mu zaufam i pomogę mu stworzyć jednostkę Zero i poprowadzić ją w dobrym kierunku".                                                                                            W.

Zero - PoczątekWhere stories live. Discover now