Golden hour i ani minuty dłużej

11 3 0
                                    

Nie potrafię tego opisać
Kiedyś malowałam
Nie zawsze z efektem
Ale zawsze się starałam

Pasjom nagrobki stawiam
Jak kolekcja z kamienia
Kilka słów opowiem:
Żegnajcie, tęsknię i do widzenia

Mówię tu o potencjale
Bo go tu już nie ma
Tyle stracić nieświadomie
O, bólu istnienia

Złote dziecko niegdyś
Złotą przyszłość miało
Teraz w złotej trumnie
Nadzieje zagrzebać musiało

Nic tak mnie nie boli
Jak te zgniłe owoce
Zapomniałam je zebrać
I nad młodością niedoli
Pozornie wieczne słońce

Zachodzi

I zanim pisarstwu też
Pomnik kolejny postawię
To chociaż te kilka łez
Na wirtualny wycisnę papier



______
To osobiście mój ulubiony

BezSENⓢnośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz