Nie potrafię tego opisać
Kiedyś malowałam
Nie zawsze z efektem
Ale zawsze się starałamPasjom nagrobki stawiam
Jak kolekcja z kamienia
Kilka słów opowiem:
Żegnajcie, tęsknię i do widzeniaMówię tu o potencjale
Bo go tu już nie ma
Tyle stracić nieświadomie
O, bólu istnieniaZłote dziecko niegdyś
Złotą przyszłość miało
Teraz w złotej trumnie
Nadzieje zagrzebać musiałoNic tak mnie nie boli
Jak te zgniłe owoce
Zapomniałam je zebrać
I nad młodością niedoli
Pozornie wieczne słońceZachodzi
I zanim pisarstwu też
Pomnik kolejny postawię
To chociaż te kilka łez
Na wirtualny wycisnę papier______
To osobiście mój ulubiony
CZYTASZ
BezSENⓢność
PoetrySzukam powodu Dla mojego głodu Emocjonalnego postu. Ale przyczyny tu nie ma Jestem ja po prostu. ⚠️ Wulgaryzmy i autodestrukcja