Crowley - Ogłaszam wszem i wobec, że zwołuje następujące zebranie zwiadowców. A teraz dla formalności sprawdzam listę obecności.
Crowley - Halt Siwobrody?
Halt - No jestem, rudy dziadzie
Crowley - Pominę te ostanie słowa. Gilan Zwiadowca z mieczem?
Gilan - Tutaj
Crowley - Berrigan Muzyk?
Berrigan - *gra melodię na lutni*
Crowley - Okej. Egon Co do rzeki wpadł?
Egon - No jestem, ale przecież to ty mnie tam wrzuciłeś
Crowley - Oficjalna wersja brzmi inaczej. Leander Z chatki?
Leander - *z twarzą pełną bułeczek* Yhmmm
Crowley - Z kim ja pracuję? No to Jurgen, który właściwie się nie liczy, bo nie żyje. Kto tam jest jeszcze? Berwick se wyjechał, no ty chyba wszyscy. A nie chwila, przepraszam. Will Bez Nazwiska?
Will - Tak jestem tutaj, ale czy ja przypadkiem nie mam przydomka?
Crowley - Sądzisz, że mnie to obchodzi?
Gilan - Jaki jest cel tego spotkania?
Crowley - No cóż. Na początek mam tu zażalenia. Ktoś z was ma jakieś? Nie? To świetnie, bo ja otrzymałem i to sporo. Ludzie skarżą się, że konie zwiadowców parkują przed bramą wjazdową do zamku i utrudniają przejazd. Zwiadowcy nie mogą mieć aż takich przywileji, więc trzeba ten problem rozwiązać.
Berrigan - Nikt przecież nie parkuje w tym miejscu
Halt, Leander i Gilan - Mów za siebie
Will - A nie można po prostu zwiększyć bramy i już? Albo wyznaczyć zwiadowcom jakiegoś prywatnego miejsca do parkowania?
Crowley - To jest myśl młody, napiszę to jako rozwiązanie i niech się oni męczą.
Crowley - *zerka w papiery* Cholera, pominąłem Norrisa. Nieważne, powiedzmy, że on tutaj był cały czas. A właśnie kolejna rzecz, mistrz Chubb upomina się o zapasy kawy skradzione przez Halta, Gilana i Willa. Ale ta kwestia dotyczy kawy, więc możemy to pominąć i udać, że ta skarga zaginęła gdzieś w stercie papierów. Co dalej, a no tak. To zażalenie Horace'a, więc zapewne nic istotnego. Następne jest od Simona Curttisa, ale on działa mi na nerwy, dlatego nie zajmę się tym.
Will - Tutaj jest jedno zażalenie z przez trzech lat
Gilan - A tu z przed sześciu
Crowley - Oj dobra, spalcie je i po kłopocie. *macha ręką*
Halt - Dowódca pierwsza klasa