Rozdział 83

188 18 13
                                    

(Alex)

Otworzyłam drzwi i zastałam ciszę. Czułam strach przed zobaczeniem Harrego, ale musiałam zebrać swe rzeczy. Skierowałam się w stronę sypialni by zabrać rzeczy z szafy, a widok jaki tam zasrałam był okropny.

Na łóżku leżał Harry w koszuli, który był strasznie upity i spał. Jego koszula była wymięta, a spodnie lekko ściągnięte. Loki były przetłumaczone i niezadbane, tak samo jak jego ciało. Ból rysował się na jego twarzy, a ja nie mogłam mu pomóc.
W ręce trzymał butelkę whisky, a na podłodze leżało kilka kolejnych. Widok ten mnie ranił.
To okropne, że ja go doprowadziłam do tego stanu. To przez mnie teraz pił i cierpiał.
Niestety nie umiem skończyć naszych cierpień, bo nawet jeśli wrócę to moje kłamstwa mogą go zniszczyć.

Powstrzymałam łzy i zaczęłam bezszelestnie pakować moje rzeczy do walizki. Najmniejszy ruch Harrego sprawiał, że się spinałam. Niall i Zayn stali na korytarzu,  nie chcąc mi przeszkadzać.
Kiedy spakowałam wszystko z szafek w sypialni, wstałam i pociągnęłam walizkę ku wyjściu. Nagle stało się coś przez co się złamałam i odwróciłam.
- Alex... ? - Usłyszałam nieświadomy głos Harrego. Brzmiał jakby mówił przez mgłę, nieświadomy swych słów i tego, że to nie jest sen. Był pod odurzeniem alkoholu. Na szczęście był łagodny i bezbronny.
Postanowiłam się z nim pożegnać, choć w taki sposób.
- Tak, to ja Harry. - Wyszeptałam smutno i zostawiając walizkę podeszłam do łóżka i z bólem się lekko uśmiechnęłam.
- Moja Alex. - wyszeptał niedowierzając i dotknął mojej twarzy swą ręką. - To tylko mój sen. - Przez chwilę wpatrywał się we mnie i złączył nasze usta w namiętnym, pełnym tęsknoty pocałunku.

- Ale dobry sen. - Powiedziałam odchodząc od niego i patrząc z drzwi. Próbował mnie powstrzymać, lecz powiedziałam tylko. - Śpij, to była tylko fikcja.

I zaraz po tym znów pogrążył się w śnie. A ja z łzami w oczach wyszłam.

___________________________

Biedni. ;(

HallexOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz