Rozdział 65

382 27 2
                                    

(Alex)

Moja nocna przygoda poszła w niepamięć. Harry tylko przez większość nocy pytał "Czemu akurat poduszką? ". Trochę mnoe tym irytując .Zawsze dawałam mu odpowiedź "Bo tak mi się zechciało". Potem tylko mówił "Poduszką, to on Cię mógłby zakneblować. "

I na takich śmiechach i wymianach zdań spędziliśmy te noc. Bałam się naszego wyjścia na narty, ale Harry nic nie mówi, że jutro idziemy, więc jeszcze będę miała spokój. Nie pamiętam jak się jeździ i boję się, że Harry to zobaczy i wyczuje kłamstwo. Nie umiem mu powiedzieć "Harry, prawie mnie nie zgwałcili, ale Zayn mnie uratował i tak go poznałam. To idziemy dalej? " To by był absurd. To jest najgorsza rzecz jaką będę musiała zrobić, powiedzieć o próbie gwałtu. Nie wiem też jak skończyło się ich spotkanie. Harry powiedział tyle, że go nie obwiniają, ale mają mu to trochę za złe. Wiadomo że takie rzeczy trudno jest zapomnieć i wybaczyć. Oni Po prostu chcą mnie wspierać. Wracając do najważniejszej rzeczy, Dziś Sylwester!

Nie wiem co Harry ma w planach, bo ja mam już sukienkę. Postanowiłam się bo o to zapytać. Zamyśliłam się.

Od pół godziny siedzę pogrążona w myślach. Dziwne.

Kiedy się obudziłam, Harry był koło mnie. Gdzie jest teraz?

Miejsce na którym leżał nadal jest ciepłe, więc poszedł niedawno.

Nagle słyszę cichy chichot i odwracam głowę w stronę wejścia. Harry stoi oparty o framugę drzwi z najpiękniejszym uśmiechem świata. Ten widok zabiera mi dech w piersiach, bo on ma na sobie tylko bokserki. Jego pięknie wyrzeźbiony brzuch ma na sobie widoczne krople wody. Niektóre z nich z jego piersi spływają po całej długości brzucha. Tatuaże dodają mu jeszcze więcej seksapilu. Jego ramiona są złączone rękami i widać jak mięśnie napinają się. Jego włosy są mokre. Choć w magiczny sposób woda sama znika z jego włosów i stają się znowu suche. Jednym słowem on jest "perfekcją".

Widok ten rozbudza moje zporządanie i nieświadomie przygryzam wargę. Czuje ścisk w podbrzuszu i mrowienie w mojej kobiecości, co zdarza mi się dość rzadko. Tylko wtedy gdy facet jest jedną wielką Sex Bombą. Ale te określenie nie pasuje do Harrego. Jego można nazwać "Bogiem seksu".

Z zachwytu wybudza mnie jego zachrypnięty głos. Przy każdym słowie obserwuję jego Jabłko Adama.

- Dzieńdobry kochanie. Wiesz, że pożądanie i porzeranie Cię wzrokiem to moja działka.

Rumienię się na jego słowa, bo to po części racja.

- Tak na mnie działasz, nic tu nie poradzę. - Mówię z bezradnością.

- Mogę się ubrać... - proponuje idąc wzrokiem w róg pokoju.

- NIE! - krzyczę i zasłaniam usta, zszokowana tym co powiedziałam.

Znowu patrzy się ma mnie z widocznym rozbawieniem. Podchodzi do mnie i siada obok mnie. Automatycznie kładę się na plecach, a głowę na jego kolanach.

- Naprawdę jesteś nalalona. - śmieje się, co jest jednym z najpiękniejszych dźwięków świata. - Wiem jak na to poradzimy. Chodź na basen. Tam będziesz mogła podziwiać mnie, a ja Ciebie. - zaproponował, bawiąc się moimi włosami.

- Harry, tam każda dziewczyna będzie pożerała Cię wzrokiem i podrywała. - marudze.

- Masz rację, ale mam na to radę. Kiedy tylko zechcesz, możesz mnie pocałować albo będę ciągle przy tobie. - zrobił błagalne spojrzenie. Widząc moje zmieszanie dodał - Jeśli będą mnie podrywać to ja idę do Ciebie. - powiedział.

Ten argument był znaczący. I na dodatek znowu otworzył usta. - Poza tym, każdy facet będzie się gapił na Ciebie. I z nami pójdą Zayn z Perrie.

Obecność naszych przyjaciół dodała mi pewności, więc się zgodziłam i zaczęłam wybierać.

Jestem ciekawa jak będzie ma tym basenie.

_________________________________________________________________________________________________________________________________

Krótki wiem.

Chcę dojść do 69. Będę pisać ją długo, bo chcę by była długa.

Ja nie mogę się doczekać ich basenu, a wy ? ;)

HallexWhere stories live. Discover now