4.

260 20 7
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.



┄╌╳☲╳┄╌


-Shin, przestań się tak uśmiechać, bo to przerażające... - Odezwał się Wakasa, spoglądając na kapitana czarnych smoków, który uśmiechał się nienaturalnie szeroko, a twarz lśniała z zachwytu. Chłopak właśnie przeżywał najlepsze chwile w swoim życiu, dlaczego? Śpiąca Kazuko leżała spokojnie, wtulona w tors Sano, przy okazji siedząc na jego kolanach. On zaś, trzymał jej ciało, żeby było jej wygodniej. Imamushi czuł lekkie zirytowanie, jak i reszta tu zgromadzonych, ponieważ mieli lepsze plany, niż oglądanie jak ich kapitan pierwszy i najpewniej ostatni raz, jest tak blisko z dziewczyną. 

-Daj mu się nacieszyć. - Akashi poklepał Wakase po ramieniu, odczuwając ten sam ból co on.- Niech nasz szefo ma coś od życia. 

Shinichiro w tym czasie nie zwracał uwagi na kolegów, był zbyt zajęty korzystania z szansy od losu. Przez jego głowę przebiegało wiele scenariuszy, jak to idzie z nią na randkę, czy też jak się oświadcza. Przez te pół godziny, odkąd dziewczyna wbiegła w jego ramiona, zdążył już nawet zaplanować gdzie się oświadczy i jakie wesele chciałby urządzić. Przez jego usta wychodził chichot, gdy wyobrażał sobie minę jego dziadka i rodzeństwa na wieść, że się żeni. Nie mógł się doczekać, aż będzie codziennie wracać do domu po pracy, gdzie będzie się znajdować piękna nieznajoma, gotująca mu ciepły posiłek, a do niego będzie podbiegać gromadka dzieci, ciesząca się z powrotu ojca. 

-SHIN, DO CHOLERY JASNEJ! - Nagły podniesiony ton głosu zaskoczył czarnowłosego, przez co prawie upuścił śpiące ciało nieznajomej.

-Możesz się zamknąć? Nie widzisz, że księżniczka śpi?! - Zdenerwował się na Akashiego, który wybudził go z pięknego transu, pamiętając przy tym, że musi być ostrożny, żeby nie obudzić czerwonowłosej.

-Już wystarczająco daliśmy ci się nacieszyć dotykiem kobiety, teraz musimy jechać. - Przez głowę ich kapitana przebiegła myśl, o której zapomniał od tych emocji. Przecież na dziś zorganizował spotkanie swojego gangu, gdzie właśnie jechali, aż Wakasa przypomniał sobie, że nie ma fajek, więc zrobili postój w jednym z zaułków. Ich trójka właśnie miała znowu ruszać w drogę, aż ich plany pokrzyżowała nieznajoma dziewczyna. 

-Spokojnie, mamy jeszcze czas. - Sano próbował ich uspokoić, pamiętając, że wyjechali dużo wcześniej, żeby na spokojnie się przygotować.

-Keizo dzwonił i mówił, że wszyscy są, oprócz nas. - Tym razem odezwał się Imaushi. - Więc powiedziałem mu, żeby się wszystkim zajął, bo ty właśnie po raz pierwszy dotykasz kobiety.

Dwójka przyjaciół zaczęła się śmiać, gdy Shinichiro starał się nie wyrażać za bardzo uczuć, żeby cię nie obudzić.

-Dobra Shin, albo ją tu zostawiasz, albo zostawiasz, więc chodź. - Akashi przykucnął przed Shin'em, spoglądając na śpiącą nastolatkę.

Druga Szansa/ Tokyo RevengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz