6

236 17 6
                                    

┄╌╳☲╳┄╌

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

┄╌╳☲╳┄╌




Shinichiro szedł właśnie w stronę jadalni, żeby zjeść wraz z rodziną kolację. Tę niedzielę spędził leniwie, nie wychodząc z domu. Pomimo tak leniwie spędzonego dnia, zdążył rano ułożyć swoje modne włosy, na wypadek jakby nagle musiał wyjść do sklepu i spotkałby jakąś piękną dziewczynę. Myśl, że następnego dnia musi iść do szkoły, dołowała go, nie mógł się doczekać, aż nareszcie skończy edukację i będzie mógł robić to co kocha. Głośno ziewnął idąc korytarzem, słysząc przy tym radosne rozmowy z pomieszczenia do którego się kierował. Wchodząc do środka, pierwsze co zwróciło jego uwagę, była mała brunetka o wielkich, równie brązowych oczach. Nie znał jej wcześniej, a mimo to czuł się jakby gdzieś już ją widział. Zdziwiło go również, jak wszyscy byli pochłonięci rozmową, nie zauważając, że właśnie pojawił się w pomieszczeniu. Prędko zajął miejsce tuż obok młodszego brata, na przeciwko Emmy, która siedziała obok tajemniczej dziewczynki.

-Co tak długo Shin? - Spytał go Manjiro, zirytowany, że musiał czekać na brata, żeby zacząć posiłek. 

-Nie chciało mi się wstawać z łóżka. - Odpowiedział mu zgodnie z prawdą nastolatek, patrząc przy tym na Udon leżący przed nim. 

-Miałaś rację Emma, twój najstarszy brat nie jest tak przystojny jak Mikey.  - Odezwała się nagle brunetka, powodując śmiech u blondynki, zaskoczony wzrok u Shinichiro jak i dziadka, no i zadławienie się Manjiro. Czarnowłosy nastolatek zaczął klepać młodszego brata po plecach, chcąc mu pomóc.

-Dlaczego sądzisz, że Mikey jest ode mnie przystojniejszy? - Zapytał Shinichiro z miną zbitego psa, podczas gdy nadal czerwony blondyn mógł pożywać dalej posiłek. Mikey wydawał się być w tym momencie tak zdenerwowany, że nie odezwał się. Bardzo to zdziwiło nastolatka, ponieważ dobrze znał swojego młodszego brata, który potrafił pyskować i kłócić się o każdą sprawę.

-Ponieważ on nie ma tak dziwacznej fryzury. - Wyraziła swoją opinię, po czym kontynuowała posiłek. Mina czarnowłosego na tą wypowiedź, dalej przypominała grymas. Poczuł się niezwykle urażony na nazwanie jego super stylowej i bardzo modnej fryzury dziwaczną.

Reszta kolacji minęła wszystkim spokojnie, w miłej atmosferze. Po skończonym posiłku wszyscy rozeszli się w swoje strony, w tym Shinichiro, który skierował się do swojego małego, przytulnego pokoju, po drodze napotykając łazienkę, żeby wziąść szybki prysznic. Jego włosy przybrały naturalny wygląd, będąc mokrymi. Gdy w końcu wrócił do pokoju, położył się na łóżku. Jego myśli wciąż krążyły wokół tajemniczej dziewczyny, którą ostatnio poznał. Nie mógł wyrzucić z głowy wspomnienia, gdy trzymał ją w swoich ramionach. Na samą myśl czuł, jak piecze go twarz. Miał taką wielką ochotę podjechać pod jej dom, żeby znów ją ujrzeć, ale z doświadczenia wiedział, że mógłby ją wystraszyć. Postanowił w szkole z nią pogadać i zaprosić na randkę. Jego przemyślenia zostały przerwany przez tupot małych, bosych stópek.  Spojrzał na otwierające się drzwi, zza których wyłoniły się dwa maluchy o podobnym wzroście.

- Pobawisz się z nami Shin-nii? - Spytała blondynka, będącą jego młodszą siostrą. 

-Nie powinnyście już spać? - Zapytał, siadając na łóżku i spoglądając przy tym na pobliski zegarek, który wskazywał późną porę. 

-Nie chce nam się. - Obie dziewczynki również usiadły na łóżku nastolatka, tuż na przeciwko niego. - Yumi chciała posłuchać, jak to jest być w gangu.

Shinichiro podniósł brew, zaskoczony tą prośbą. Spojrzał na małą brunetkę siedzącą obok, która patrzyła gdzieś w bok, zagryzając przy tym policzek. Nie spodziewał się, że ktokolwiek go o to poprosi oprócz Manjiro, a tym bardziej nie spodziewał się, że poprosi go o to koleżanka Emmy.

-Chętnie wam trochę opowiem. - Posłał w stronę Yumi przyjazny uśmiech, który spowodował błysk w jej oczach. Czarnowłosy nastolatek leżał teraz pomiędzy dziewczynkami, czując się, jakby miał im czytać bajkę na dobranoc. Przez jego umysł przebiegła mała nostalgia, przypominając sobie jak często czytał im różne bajki, gdy byli o wiele młodsi. Upewniając się, że dziewczynki wygonie się ułożyły, zaczął opowiadać im o swoim gangu, przyjaciołach z którymi go założył, o tym jakie przygody razem przeżywali itp. Gdy Emma usypiała, Yumi wydawała się być zafascynowana historiami jak i  wartościami, jakie posiadał nastolatek. Poczuła nawet lekką zazdrość o Emmę. Miała naprawdę niesamowitych dwóch starszych braci, a co ona miała? Starszego brata, którego znała od tej brutalniejszej strony, siostrę, która przez większość życia nawet nie chciała z nią rozmawiać. Niby się to zmieniło, gdy Kazuko zaczęła się naprawdę dziwnie zachowywać. Przychodziła z nią czasem pogadać, lub po prostu posiedzieć w ciszy, a nawet Yumi do niej wpadała czasem na noc. Yumi bardzo to cieszyło, ale jednak dalej odczuwała wewnętrzną samotność. Ta dziwna pustka w sercu bardzo ją dołowała, a widok jak szczęśliwa jest rodzina Emmy, zachwycał ją, a jednocześnie powodował zazdrość. Też chciałaby mieć takie rodzeństwo...

-Shinichiro... - Odezwała się nagle brunetka. - Nie bałeś się, że rodzina się od ciebie odwróci, gdy założyłeś gang?

-Wiedziałem, że mnie zrozumieją i będą wspierać, nie ważne co zrobię. - Wytłumaczył ściszonym głosem, żeby nie obudzić śpiącej już Emmy. - W końcu rodzina powinna się zawsze wspierać.

Na tą wypowiedź, na twarzy dziewczynki pojawił się mały cień smutku, którego Shinichiro nie mógł zauważyć.

-Wiesz Yumi. - Zwrócił się do niej, na co brunetka spojrzała na jego spokojną twarz. - Zawsze najbardziej bałem się, że moje życiowe wybory mogą spowodować, że pewnego dnia Mikey i Emma mogliby mieć przez to problemy.  Gdyby ktoś chcący mnie zniszczyć, wziął na celownik moje rodzeństwo... Nie wybaczyłbym sobie tego.

-...Jesteś taki niesamowity Shinichiro-san... - Oczy nastolatka rozszerzyły się na łamiący się głos dziewczynki, jakby miała się zaraz rozpłakać. Poczuł lekką panikę, nie wiedząc za bardzo co robić. Gdyby to była Emma, zapewne przytuliłby ją i okazał wsparcie, no ale to nie Emma tylko jej koleżanką, którą dopiero poznał. Mogłaby się przestraszyć i pogorszyłby sytuację. Już chciał się odezwać, ale przerwał mu już bardziej spokojny głosik.- Jestem teraz taka zazdrosna o Emmę...

-Zazdrosna? - Zdziwił się lekko.

-Też chciałabym, żebyś był moim bratem... - Wyznała szczerze, bez owijania w bawełnę. Czarnowłosy uśmiechnął się tylko i pogłaskał ją po włosach.

-Nie musimy być spokrewnieni, żebym mógł być twoim bratem, wiesz? - Zaśmiał się lekko, ukrywając przy tym wewnętrzną frustrację, że Yumi nie jest o dziesięć lat starsza. brunetka przez chwilę siedziała zamyślona, aż nagle jakby coś ją olśniło. Spojrzała swoimi błyszczącymi on kilku łez oczami w jego czarne jak noc źrenice.

-Ożeń się z moją siostrą!

-Czekaj, czekaj, czekaj. - Próbował zastopować jej nagły entuzjazm. Zaskoczyło go trochę jak szybko zmieniały się u niej emocję, dopiero była na skraju płaczu. - Nie mogę ożenić się z kimś kogo nie kocham, a tym bardziej z kimś kogo nie znam.

Chociaż bądźmy szczerzy. Jakby nieznana dziewczyna zapytała go, czy wezmą ślub, napewno zgodziłby się, do czego nie przyznałby się.

-Możecie się poznać. - Zaproponowała, nie dając za wygraną. - No proszęęę, chociaż jedno spotkanie?

-No niech ci będzie... - Zgodził się, starając się przy tym grać niedostępnego. Nie chciał okazać swojej zdesperowanej strony, która mogłaby spowodować, że Yumi wyśmiałaby go i wyszła.

W tym samym momencie wyobraźnia młodszej siostry Kazuko wypełniła się wyobrażeniem przyszłości. Jak to zostaną małżeństwem i zamieszkają razem w przytulnym domku, w którym oczywiście ona też będzie mieszkać. Shinichiro stanie się jej prawdziwym bratem i nareszcie mogłaby mieć prawdziwą rodzinę. Miała przed oczami, jak chodzą w trójkę na spacery, jedzą razem posiłki, oglądają filmy, a nawet śpią razem. 

I tak właśnie Yumi postanowiła zostać swatką.











Druga Szansa/ Tokyo RevengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz