papierowy latawiec.

52 10 7
                                    

— Ha? To, że artystyczną uważają za skretyniałych analfabetów nie mających żadnych konkretnych zdolności oprócz rysowania idealnych kułek bez cyrkla wiedziałem od samego początku, ale by kazali nam robić latawce z papieru na matematyce, tego jeszcze nie grali. Humaniści popłaczą się z zazdrości — wciąż niedowierzający w polecenie wydane przez nauczycielkę Scaramouche oparwszy głowę na dłoni prowadził istną krucjatę, której cel niekoniecznie został wykryty nawet przez głównodowodzącego, jednak jak to licealista, zawsze znajdzie dobry powód na wyśmianie przymusowych zadań.

— A nie pomyślałeś skretyniały marionetkarzu, że robią to przez zbliżający się dzień sportu i festiwal, czy w twojej główce już wszystkie lampy zgasły? W tym roku najwięcej spadło na nasz rocznik, z naciskiem na samą klasę, dlatego byśmy nie zawalili po całości przez natłok materiału dają nam cokolwiek. A latawiec to przeciez romb, geometria, składa się do tego z trójkątów i prosze, masz trygonometrie. Jak taki chętny jesteś do zadań to my z Kazu odwalimy robotę artystów, a ty sobie policzysz sinus kąta alfa — wypowiedziawszy ostatnie słowo nie kto inny jak szkolna gwiazdka chwyciła wspomnianego Kaedeharę za rękaw białej koszuli od mundurka, wybiegając z nim na korytarz by uniknąć furii Kuniego, który już po pięciu pierwszych słowach miał ogromną ochotę przyłożyć swemu przyjacielowi od siedmiu boleści. — Się odrobinkę zdenerwował ten nasz Kuni.

— Jesteś niemożliwy — rzucił krótko blondyn, próbując opanować swój nasilony przez wypowiedź nastolatka śmiech. Podobne wymiany zdań między tą dwójką zdarzały się nadwyraz często, a jednak za każdym razem bawiły ich towarzysza równie mocno jak z samego początku, gdy dopiero się poznawali. Ten błogi spokój poświęcany na uspokojenie się po wyśmianiu fioletowookiego został zmącony równie szybko jak Heizou zawinął się z niemogącym złapać oddechu Kazuhą z sali. — Pan ciemności nas odnalazł, jesteśmy zgubieni.

— Stuprocentowa racja stoi po twej stronie, mój drogi towarzyszu, mam nadzieje, że jakieś dobre duszyczki pochowają nas we wspólnej trumnie z białego drewna — Heizou trzymając ramienia uwielbianego przez siebie Kaedehary powołując się na jego niewinny wygląd pragnął wymigać się od konsekwencji, nie wpadłszy na fakt iż jedynym, który dałby się namówić na cokolwiek ze względu na wielbiciela samurajów jest on sam.

— Tupet masz, że śmiesz wygłaszać jakiekolwiek życzenia po takiej zniewadze, powinieneś być zadowolony z samego pochówku w ziemi, a nie na dnie oceanu — niepocieszony po owych słowach Shikanoin zarządził odwrót z kapitulacją, kierując siebie oraz czerwonookiego z powrotem do zajmowanych przez nich ławek, oddając się wprost w ręce wroga, tak bardzo ucieszonego pokorną postawą detektywa. — W ramach zadośćuczynienia po tym znieważeniu największego majestatu sami będziecie sobie robić te latawce, ja mam lepsze rzeczy do roboty. Nie podpiszcie mnie, a brak wymarzonej trumienki będzie waszym najmniejszym problemem.

Nie mając żadnych objekcji przed przyjęciem warunków traktatu pokojowego, dwójka winowajców z uśmiechami na nie przystała, w głowach snując plany dzisiejszego wspólnego popołudnia, jedynie w połowie poświęconemu wycinaniu kopniętych kwadratów z bloku techniczego. Kunikuzushi oczywiście nie był aż tak okrutnym człowiekiem na jakiego chciałby się wykreować i planował wpaść do dwójki swych kamratów po lekcjach, jednakże prawdą było stwierdzenie jakoby czas go gonił, a pewne sprawy wychodziły zza cienia dokładając mu robót, na które ów ani odrobinę ochoty nie miał. Atoli kodeks Raiden Scaramoucha jednoznacznie zabrania porzucania biednych owieczek samych sobie, gdyż jasnym jest, że bez jego protekcji szybko doprowadzą do końca swych żywotów, dlatego właśnie ten demoniczny syn dyrektorki zaplanował wszystko w taki sposób, by jego zwierzaczki pozostały z wytyczonymi zadaniami posiadającymi konkretny termin oraz wymogi. Ze wzgląd na związanie ze sobą golden duo, detektyw nawet jeśli miałby przeczucia odnośnie bycia marionetką w lalkarskim przedstawieniu granatowłosego nastolatka, nie będzie w żadnym stopniu ingerował czy się sprzeciwiał. Shikanoin Heizou był do bólu prostym człowiekiem jakby nie patrzeć, wystarczyło zostawić go z którymś z przyjaciół, a zaakceptuje wszystkie wydarzenia, w które zostanie wmieszany, o czym Scara doskonale wiedział, wykorzystując przy każdej okazji wymagającej jego scenariusza.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 07, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

papierowa korona | shikanoin heizou x kaedehara kazuhaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz