Czereda świetlików nad naszymi głowami
__________________________________________
Leżała oparta o patetyczny wieniec koloru pistacji
W czarnej koronkowej podomce
W której witała każdy poranek
I patrzyła na mnie
Z rozmarzeniem wymalowanym na twarzy
Powieki miała wpół otwartePoliczki z drobna posiniałe
Długie nogi podciągnięte do piersi
Ręce splecione, ułożone z gracją na ciepłym marmurze
Na pewno całkiem nieświadomie
CZYTASZ
MAKI SŁOWIKI | POPPIES PHILOMELS (ukończone)
PoetryTomik poezji i prozy Ilustracje wykorzystane do dzieła nie są mojego autorstwa!