Rozdział 31

9.9K 284 3
                                    

Connor

Obudził mnie dźwięk muzyki dochodzący gdzieś z salonu. Usiadłem na brzegu łóżka i zorientowałem się ze nie jestem u siebie. Spojrzałem na widok za oknem. No tak, byłem w mieszkaniu Olivi. Wsłuchałem się w tekst piosenki śpiewanej przez Rihanne:

Sex with me, so amazing

All this all work, no vacation

Stay up off my Instagram, pure temptation

Hit a switch on a fake nigga, like a station

Sex with me, so amazing

Sex with me, so amazing

Uśmiechnąłem się sam do siebie. Wstałem z łóżka i podążałem za muzyką. Wszedłem do salonu, z którego miałem widok na kuchnię. Olivia stała odwrócona plecami do mnie i coś gotowała.

- Oczywiście, że tak. - Podskoczyła na dźwięk mojego głosu. Odwróciła się.

- Dzień dobry. Co to znaczy „oczywiście, że tak"?

- Seks z tobą jest niesamowity. - Uśmiechnąłem się zadziornie i podszedłem do niej. Objąłem ją od tyłu i przytuliłem się do niej. Przerzuciłem jej włosy przez ramię, odsłaniając część szyi.

- Z tobą też jest niczego sobie. - Złożyłem całusa na skórze, pod którą pulsowała krew w jej żyle. Moje dłonie zsunęły się niżej.

- Conn... - westchnęła.

- Słucham - kontynuowałem pieszczoty.

- Nie teraz. Robię śniadanie. Zaraz musimy wyjść do pracy.

- Nie musimy nigdzie iść.

- Jak to? - Odwróciła się do mnie i teraz mogłem spojrzeć jej w oczy

- Tak to, że mamy dziś wielkie święto. I z tej okazji mamy wolne cały dzień.

- Święto?

- Kobieta, którą kocham odwzajemnia moje uczucia. - Dostrzegłem, jak oczy Olivii rozbłyskują.

- I co planujesz w związku z tym? - zapytała uwodzicielskim tonem.

- Zamknąć się z tobą w sypialni.

- Przewidywalne. Ja święta zwykłam spędzać na nieco innych aktywnościach.

- Jakich

- Chętnie wybrałabym się na siłownie. Bo ostatnio jakoś nie mam czasu.

Uniosłem brwi w zaskoczeniu.

- Okay pójdziemy na siłownie. Sprawię, że skończysz mokra.

- Żebyś się nie zdziwił, kto pierwszy się spoci. Najpierw jednak śniadanie.

- Co pysznego szykujesz?

- Jajecznica z szczypiorkiem i tostami.

- Mmm...

Po śniadaniu Olivia poszła przygotować się do wyjścia. Wróciła ze sportową torbą. Na biały t-shit zarzuciła czarną skórzaną kurtkę. Miała na sobie jeansy i sportowe obuwie. Włosy związała w wysoki kucyk. Po drodze na siłownię wstąpiliśmy do mojego mieszkania po mój strój. W ekspresowym tempie spakowałem jeszcze trochę niezbędnych rzeczy, by zabrać je do jej mieszkania. Wróciłem do samochodu, w którym czekała Olivia. Po dziesięciu minutach jazdy, zaparkowałem przed budynkiem siłowni.

Więcej Niż Szef | 16+| Korekta [Zakończona]Where stories live. Discover now