Back To Black

86 6 1
                                    

Niebieskooki tylko rozłożył ręce, na których odziany był zielony kostium odsłaniający jego brzuszek i czarny tatuaż Rammstein umieszczony na lewej klatce piersiowej. Poczułam, jak jego silne ręce przyciągają mnie do siebie, dając mi schronienie.

Kładąc głowę na ramieniu chłopaka, poczułam się bezpiecznie i dobrze. Mogłam tak zostać całe życie.

„Powinniśmy już iść" pogłaskał delikatnie dłonią moje plecy i odkleił się ode mnie, kładąc opuszki palców w kącikach moich ust, podnosząc je lekko do góry „uśmiech" mówiąc to, sam się wyszczerzył, przez co automatycznie zrobił mi się tym razem dobrowolny banan na buzi.

Wchodząc na wielką salę, mogłam usłyszeć masę fanów krzyczących i dopingujących swoje kraje. Zajęłam swoje miejsce na okrągłej miękkiej kanapie koloru granatowego jak wszystko wokoło.

Jere jak i tancerze stali za kulisami sceny gdy ja, Hellä oraz przyjaciele członków drużyny rozłożeni leżeliśmy na odpoczynku.

Nasz kraj, znaczy mojej drużyny, ponieważ ja zostałam przełożona, miał być jednym z ostatnich, dlatego mieliśmy spokojnie czas na po stresowanie się i ocenienie naszych szans na dalsze przejście do wielkiego finału.

Pierwsza była dziewczyna z czarującym głosem, Alessandra i byłam pewna, że bez problemu przejdzie dalej ze swoją piosenką.

Było również kilka innych piosenek jednak z wszystkich najbardziej dotarła do mnie Chorwacja ze swoją muzyką mama šč. Nie dość, że muzyka była podchwytliwa i wpadająca do ucha, to i jeszcze głęboki przekaz krył się w niej.

Wreszcie, po 14 reprezentantach 14 krajów, nadeszła ta wielka, wyczekiwana chwila. Kolej na Finlandię.

Na ekranie pojawił się Jere w zielonym błyszczącym kostiumie odkrywającym brzuch i czwórka różowych tancerzy po jego bokach wykonujących jeden ruch z przygotowanego tańca.

Na ekranie pojawiły się miasta a zaraz potem wyszczerzony Jere w saunie z zieloną kaczuchą co mnie szczerze rozbawiło. Światła zgasły, a nie tylko Fińscy fani, ale też cała publiczność zaczęła klaskać i krzyczeć. Na czarnej scenie rozbłysły się światła a energiczna muzyka rozpowszechniła się po całej sali, przez co dostałam niemałych dreszczy. Zaraz potem mogłam usłyszeć niski męski głos i chłopaka rozwalającego drewnianą skrzynkę, w której wcześniej się znajdował.

„Cha Cha Cha!" Zaczęłam wrzeszczeć i skakać w rytm muzyki, w sumie tak jak wszyscy wokoło. Widać było, że publiczności podobał się cały występ, przez co zdecydowanie mi ulżyło, widząc, jak wielkie mamy szanse.

Nie mogłam wyjść z dumy, oglądając całe to przedstawienie, przez co gdy tancerze i piosenkarz wrócili do nas na kanapę, rzuciłam się na nich i uściskałam, prawie łamiąc przy tym żebra każdemu po kolei.

Kilka minut potem została wyświetlona powtórka wszystkich występów uczestników międzykrajowego konkursu a ja kątem oka mogłam zauważyć jak Jere śmiesznie się giba w rytm muzyki.

Zwróciłam jednak uwagę na występy innych ludzi, którzy mieli zajmować czas gdy liczone były głosy. Spojrzałam znów w stronę czarnowłosego, jednak nie było już go na wcześniejszym miejscu. Rozglądnęłam się po fotelach uczestników i zauważyłam, jak chłopak siedzi w innej loży, gadając z jakimś mężczyznami.

Czy on był gejem? Zapytałam sama siebie, mając nadzieje, że to tylko złudzenie, ponieważ jak się okazało, chyba zaczęłam go lubić i to na poważnie.

Jego zachowanie było dziwne, nie widziałam go z żadną dziewczyną, jest strasznie przyjazny i dziecinny, a także większość z kim gada to mężczyźni.

Nie powiem, zrobiło mi się przykro, przez co postanowiłam, że zacznę go ignorować. Im mniej będę go widzieć i słyszeć, tym zmniejszę szansę, że coś mnie zaboli gdy przyjdzie do mnie z zaproszeniem na swój gejowski ślub.

Na czas ogłoszenia wyników, fin wrócił do miejsca przeznaczonego dla finów i usiadł pomiędzy tancerzami na samym środku.
Emocje były ogromne a za każdym razem gdy prowadzące ogłaszały kraje przechodzące dalej, a nas tam nie było, moja nadzieja malała.

Jednak nadzieja matka głupich. Emocje sięgnęły zenitu gdy usłyszałam nazwę kraju wykrzykiwaną przez blondwłosą Brytyjkę.

Jere skoczył zadowolony na kanapę, zrzucając tym samym swoje zielone połyskujące przebranie i zaczął skakać po wypoczynku, tarasując nas wszystkich. Obawiam się że gdybym nie zeszła z niej w porę, mogłabym tego nie przeżyć LUB skończyłabym w złym stanie, leżąc na szpitalnym łóżku. Dzięki bogu żadna kamera nie nagrała tego momentu.

—•—•

Wielka impreza dochodziła do końca, a fani wychodzili tłumami przez wielkie drzwi, opuszczając potężną salę.

Ja siedziałam za to na backstage tak jak większość artystów i próbowałam znaleźć jakieś przestrzenne miejsce, gdzie mogłam zadzwonić do rodziców, aby powiedzieć im że moja drużyna przeszła dalej, kwalifikując się do finału.

Po odbyciu wzruszającej rozmowy z rodzicielami wróciłam na większą salę, niż byłam wcześniej. Po bokach ustawieni w grupki stali artyści jak i styliści, pocieszając się po przegranej lub świętując zakwalifikowanie.

„Oh! Eme tu jesteś." Usłyszałam znajomy głos za plecami, przez co szybko odwróciłam się w stronę, skąd dobiegał.

„Gratuluje wygranej" mruknęłam w stronę czarnowłosego, psując wcześniejszy plan ignorowania go.

„Dziękuje, ale to też twoją zasługa" poczochrał mnie ręką po włosach, sprawiając, że wyglądałam, jakby mnie piorun trzasnął. „W każdym razie, to Alessandra reprezentantka Norwegii, Ales to moja choreografka, Emilia"

„Hejka" wyszczerzyła się młoda kobieta, która wcześniej zrobiła na mnie ogromne wrażenie swoim pięknym głosem. „Ślicznie wyglądasz!" Wskazała na mój ubogi strój.

„ A co ja mam o tobie powiedzieć! Ty wyglądasz jak prawdziwa księżniczka!" Poczułam, jak kąciki ust podnoszą się, tworząc zgrabny uśmiech na mojej twarzy. Dziewczyna zarumieniła się lekko, kiwając głową w geście podziękowania.

„Hej ja, Alessandra i Bojan idziemy dzisiaj do klubu świętować, nie chciałabyś iść z nami?" Zapytał z nadzieją chłopak, jednak ja czując pulsujący ból głowy, niestety musiałam zaprzeczyć.

„Oj no weź, dam ci tabletki" tym razem to dziewczyna zabrała głos, patrząc na mnie ze szczeniaczymi oczami.

„Przepraszam, ale naprawdę źle się czuję" miałam ochotę iść i się upić z innymi jednak czułam, że z każdą chwilą jest coraz gorzej, a ja nie chciałam psuć innym zabawy przez ból.

Dwójka kiwnęła tylko smętnie głowami, proponując, że wyjdziemy razem gdy poczuję się lepiej, co podniosło mnie na duchu.

Wracając do domu, zamówiłam taksówkę. Naprawdę słabo się czułam, czyniąc ten gest, bo hotel był bardzo blisko.

It's crazy, It's party (PL)Where stories live. Discover now