✨46✨ ~ Scotty x Timmie

263 7 15
                                    

Rozdział dla osoby, która nazywała się "@IraMyBel0ved" ale tera nie wyszukuje więc prawdopodobnie zmienił*ś nazwę. Mam nadzieję że to widzisz 🫥

Miłego czytania 💗
________________________________________
//Pov: Scotty //

Rozejrzałem się, wychylając głowę przez bujne teraz już żółto-pomarańczowe liście.

- Jest czysto. Chodź - odparłem i pociągnęłam Timmiego za rękę. Przebiegliśmy szybko przez jezdnię i znów schowaliśmy się za pięknym krzaczkiem.

- Może mi ktoś wyjaśnić czemu zawsze lądujemy w chaszczach? - spytał brązowowłosy sarkastycznie.

- Boooo... W sumie to nie wiem - odparłem wzruszając ramionami. - Ale wciąż jesteśmy zbyt blisko szkoły, a one nas osłaniają więc wniosek jest dość prosty.

- ...teoretycznie racja - mruknął.

- A praktycznie? Co ci nie pasuje, przecież to całkiem ładne krzaki.

- Może i ładne, ale niezbyt wygodne, a już zwłaszcza dla kogoś mojego wzrostu - przewrócił oczami.

A- no tak, zdarza mi się o tym zapominać.

- Oj tam, nie narzekaj karzełku - uśmiechnąłem się złośliwie (bo to wcale nie tak że jestem tylko kilka centymetrów wyższy, wcale); a on tylko zrobił perfekcyjny bitch face, wiedziałem jednak że nie jest zły. - Mogę cię ponieść gdy już wyjedziemy ze strefy ryzyka - zadeklarowałem.

- Niech ci będzie wielkoludzie. To jak, ile jeszcze będziemy się kryć? - spytał, gdy przedostaliśmy się do kolejnej rośliny.

- Eem... Jeszcze jakieś trzy przystanki i powinno być git - odparłem. Jego oczy błysnęły lekko; byłem totalnie pewien, że wpadł na jakiś - pewnie nie do końca mądry - pomysł.

- To co, wyścig? - spytał i wystartował nim  zdążyłem odpowiedzieć. Co to ma być, tak to nie ma szans by zrobić jakąkolwiek pułapkę?!?

- To nie fair! - jęknąłem biegnąc za nim.

- Hahah! Przegryw z ciebie i tyle - zaśmiał się na mecie

- Tak, tak, oczywiście. Bo to ja wystartowałem wcześniej, tak tak - prychnąłem. - To co, kawiarnia? - spytałem po chwili kierując się prosto.

- Kawiarnia. A potem możemy do mnie - wzruszył ramionami.

- Huh? - przechyliłem głowę patrząc na niego podejrzliwie.

- No wiesz, pograć w tą grę o której gadaliśmy na przerwie - odparł, przyglądając się mi.

- A- Aha. Tak, jestem za - odparłem czerwieniąc się lekko.

- ...co ci? Transformers pomidorowy?

- Hee? Eee, nie - odparłem z naciskiem. - Kto ostatni ten stawia~! - krzyknąłem i wystartowałem, by zdarzyć nim ogarnie sytuację.

________________________________________

✨315 słów ✨

To...jest zdecydowanie najgorszy (i najkrótszy) rozdział w całej tej książce.

Ale już kompletnie nie miałem pomysłu na ten ship, a chciałam mieć to z głowy 🙇‍♀️🙇‍♀️🙇‍♀️

Przepraszam za wszystkie możliwe błędy 🙇‍♀️

Ps. Wg licznika to jest dokładnie 50 rozdział

Byyye wisienki💗
Miłego dnia/nocy/wieczoru/dobranoc ❤️❤️❤️

((Help me w poszukiwaniach🙏🙏:))

((Help me w poszukiwaniach🙏🙏:))

Oops! Questa immagine non segue le nostre linee guida sui contenuti. Per continuare la pubblicazione, provare a rimuoverlo o caricare un altro.
ONE-SHOTY Inazuma Eleven Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora