Rozdział dwudziesty ósmy

730 35 60
                                    

PRUDENCE

Gdy przyszłam w środę do szkoły z nadzieją, że zobaczę Winstona, za którego widokiem stęskniłam się przez ten cały tydzień, jego w niej nie było.

Na lekcje nie przyszedł także w czwartek i w piątek.

Miałam nadzieję, że pojawi się na meczu. Naprawdę chciałam go zobaczyć, aby mieć świadomość, że wszystko było u niego w porządku.

Byłam na niego cholernie wściekła za ten zakład, jednak nie potrafiłam pozbyć się uczuć, jakie do niego żywiłam. Zależało mi na nim. I cholernie się o niego martwiłam. Nikt nie wiedział, co się z nim działo przez te trzy dni, co jeszcze bardziej potęgowało mój niepokój. Nie odpisywał na żadne wiadomości ani nie odbierał telefonów. Wysłał tylko jedną wiadomość do Josha, aby ten go zastąpił w Happiness. Bardwell zgodził się, a gdy spytał się go o powód jego nieobecności, Winston mu nie odpisał.

Naprawdę się o niego bałam.

Winston mnie zranił, a ja mimo to chciałam być przy nim.

Nie chciałam go stracić.

Zaufanie można odbudować na wiele sposób, jednak odzyskanie ukochanej jest trudne, a czasami nawet niemożliwe.

Dlatego przez cały piątek liczyłam, że zobaczę go na meczu. Chciałam pozwolić mu się wytłumaczyć. Może naprawdę nie miał co do mnie złych intencji?

Może musieliśmy pokonać te trudności, aby zdać sobie sprawę, jak bardzo nam na sobie zależy?

— Dziewczyny! Zaraz powinnyśmy wyjść na boisko! — krzyknęła Lucy, ówcześnie klaszcząc w dłonie, aby skupić na sobie naszą uwagę.

Spojrzałam na ekran telefonu, który zaświecił się, gdy przyszło nowe powiadomienie. Założyłam niesforny kosmyk włosów za ucho, przeklinając siebie w myślach za ich ścięcie. W poniedziałkowy wieczór tuż po bójce wpadłam w histerię i ścięłam moje długie, czarne włosy. Nie miałam doświadczenia z nożyczkami, przez co wyglądałam tragicznie. Na następny dzień mama zapisała mnie do fryzjera, aby je uratować. Teraz moje włosy sięgały trochę wyżej ramion. Wyglądałam dobrze, jednak włosy były fatalnie do układania i wiązania, przez co praktycznie cały czas chodziłam w rozpuszczonych. Niesamowicie mnie to denerwowało.

Dostałam wiadomość od Winstona. Ze zmarszczonymi brwiami i szybko bijącym sercem, odblokowałam urządzenie i weszłam w odpowiednią aplikację.

od winston <3
zgodziłem się na ten pieprzony zakład, bo jestem w tobie zakochany od pierwszej klasy liceum

od winston <3
Samuel twierdził, że dzięki temu uda mi się przekonać ciebie, co do mnie

od winston <3
to jest prawda, o której powinnaś wiedzieć dużo wcześniej

do winston <3
pogadamy o tym po meczu, dobrze?

od winston <3
potrzebuję cię, Prudy

Wpatrywałam się w te trzy słowa, nie zwracając uwagi na otaczający mnie świat. Dziewczyny z drużyny biegały wokół mnie, z podekscytowaniem rozmawiając o zbliżającym się meczu i naszym występie, a ja stałam z boku, wpatrzona w ekran mojego telefonu. Byłam oderwana od rzeczywistości.

On mnie potrzebował.

W jednej chwili zapomniałam o całym zakładzie i tym, jak się czułam. W tamtym momencie liczył się dla mnie tylko on. Nie musiałam nawet go wysłuchiwać, aby wiedzieć, że chciałam być blisko niego.

Holly wyciągnęła z moich dłoni zablokowany telefon, odłożyła go do mojej torby i pociągnęła mnie za sobą, nie mówiąc do mnie ani słowa. A może coś powiedziała, a ja jej po prostu nie słyszałam?

Nie mogę się zakochać bez ciebie [zakończone]Where stories live. Discover now