31. O nowych początkach...

351 17 0
                                    

Kolejne tygodnie Lou starała się panować nad własnymi emocjami. Oczywiście miała wsparcie Steve'a, Robin i co mniej oczywiste Nancy, która po wyjeździe ukochanego potrzebowała znajomych. Chcąc nabrać wprawy w pisaniu, wzięła się za szkolną gazetkę w byłym liceum. Robin wróciła na ostatni rok do szkoły, a jej życie miłosne stało się mniej odrealnione.

- Kto to jest Vickie?- spytała, zaglądając przyjaciółce przez ramię na pomazane na kartce imię.

- Nikt.

- Ale kręcisz. Jakaś dziewczyna ze szkoły? Czy klientka?

- A co Steve, żeby zarywać do klientek?- rzuciła w obronie Robin.- Wybacz.

- Teraz tak działa odwrotnie i to klientki zarywają do Steve'a. Pewnie wyczuwają, że ma kogoś i to je kręci.- zauważyła ze spokojem Lou.

- Nie wkurza cię to?

- Ej, mówimy o tobie. No już.- stwierdziła uparcie Lou.

- Vicky też gra w orkiestrze.

- Mhm...- przeciągnęła zainteresowana tematem Lou.- Kiedy się to zaczęło?

- Jeszcze nic się nie zaczęło.

- A...W takim razie mam jedno ważne pytanie. Na co czekasz?!- krzyknęła, na co Robin aż drgnęła.

- Nie wiem czy ona też jest...no wiesz.

- Czy też woli...?

- Właśnie, czy też woli dziewczyny. Jeśli nie, a ją gdzieś zaproszę, to wyjdę na idiotkę. A jeśli powie znajomym, to już nikt nigdy się ze mną nie umówi i umrę samotnie.

- Nie odbierasz sygnałów? Lesbijki chyba je wysyłają, nie?

- A czy ode mnie czujesz jakieś sygnały?- rzuciła z sarkazmem, na co Lou cofnęła się o krok w zabawny sposób.

- Nie wszystkie.- odpowiedziała na własne pytanie, po czym westchnęła.- Okej, a filmy? Sprawdzałaś jakie filmy ogląda?

- A czy to ma znaczenie?

- Spytaj Steve'a. On się zna na takich rzeczach..- stwierdziła, a Robin otworzyła szeroko oczy.- No tak, wie.

- Miałaś nikomu nie mówić.

- Sam spytał. Chyba jednak wysyłasz jakieś gej-sygnały.- prychnęła.- Sprawdź jej kartę.

- To jak dane poufne.

- Nie.- zaśmiała się Lou, po czym stanęła przy komputerze.- Jak się nazywa?

Robin zaczęła wpisywać dane dziewczyny na komputerze, gdy do sklepu wszedł Steve, gotowy do swojej zmiany.

- Co robicie?- spytał na ich widok.

- Sprawdzamy przyszłą dziewczynę Robin.- wyjaśniła Lou, na co brunetka ją sztuchnęła.

- Serio?- Steve przeskoczył przez ladę, by jak najszybciej zajrzeć im przez ramię.- Kto to?

- Nikt.- powiedziała zawstydzona Robin, a ci spojrzeli po sobie wymownie.- Nie wiem nawet, czy byłaby zainteresowana.

- Wiesz jak to sprawdzić? Zaproś ją gdzieś. Zaryzykuj.

- Nie.

- A jeśli ona też boi się gdzieś zaprosić ciebie? Może czeka aż zrobisz pierwszy ruch.- mówiła Lou, a Steve przeanalizował kartę Vickie wyświetloną komputerowo.- Jeśli jest lesbijką to musiałaby być głupia, żeby ci odmówić.

- A musi nią być.- stwierdził chłopak.- Zwróciła ,,Beztroskie lata w Richmond High" zatrzymane na pięćdziesiątej trzeciej minucie i piątej sekundzie. W najlepszym momencie dla facetów i lesbijek.

You're an idiot | Steve HarringtonWhere stories live. Discover now