40

9.3K 250 5
                                    

Arya.

Próbowałam kluczyk przesunąć jakoś w górę tyłkiem ale nic z tego. Nadgarstki miałam poranione, bolały jak cholera. Była już noc, nie wiedziałam czy faktycznie mnie zostawił czy przyjdzie i znowu mnie zgwałci czy uderzy. Jedyne co wiedziałam to, że muszę się wydostać.

Pierdolony psychopata.

Okej, myśl.. Na spokojnie. Wzięłam kilka głębokich wdechów. Pociagnełam dłonią w dół i patrzyłam gdzie nie przecisne dłoni.

Kciuk.

Jeśli dam radę złamać kość śródręcza..

Przełknęłam ślinę.

Nie. Nie dam rady sama. Może gdyby ktoś inny to zrobił, ale nie dam rady. Nie zrobię tego.

Poruszyłam dłońmi. Nawet nie mam jak tego zrobić, czym przycisnąć.

Myśl.

Widziałam przez okno jak zaczyna wschodzić słońce. Promienie przedostały się przez szybę, spojrzałam w ich kierunku i dosłownie dostałam olśnienia. Między zagłówkiem, a ścianą jest szpara. Wpadł mi tam raz kolczyk. Odchyliłam się na maksa by wsunąć kciuk w wąska szparę. Gdy mi już się udało wzięłam głęboki oddech, pociagnełam ręką i zawylam z okropnego bólu. Ręka mi drżała, bolała paskudnie ale udało się ją wyciągnąć z kajdanek. Chwyciłam za kluczyk. Nieudolnie odpielam resztę kajdanek. Poszłam do łazienki. Nałykałam się tabletek przeciwbólowych by chociaż na trochę przestało boleć. Wzięłam szybki prysznic. Wyciągnęłam z apteczki bandaż i owinelam dłoń. Musiałam ją jakoś usztywnić. Nie miałam czasu na szpital i gips. Pojadę później. Nie zostawię Kate, muszę się z nią pożegnać.

Wyciągnęłam z garderoby jeansy i koszulkę które tutaj zostawiłam i które jeszcze tutaj były. Założyłam trampki.

Zaczęłam szukać broni.

Wiem, że ją tu gdzieś masz złamasie.

Przeszukałam prawie całe mieszkanie. Szafa, komoda. Pod stołem. Pusto.

Zwykle gdy chciałam coś ukryć leżało pod łóżkiem.

Pobiegłam do sypialni, nachyliłam się i uśmiechnęłam szeroko. Wyciągnęłam walizkę. Otworzyłam.

Bingo.

Trochę kasy i pistolet.

Chwyciłam spluwę wsunęłam za pasek spodni. Założyłam jeszcze bluzę Vincenta by ukryć pod nią broń. Szłam w kierunku wyjścia. Zatrzymałam się przy kluczach od samochodów.

Tym razem pozwolę sobie wziąć Porsche.

Chwyciłam odpowiednie kluczyki. Wsiadłam do windy i pojechałam na sam dół. Wsiadłam do samochodu, od razu pojechałam na cmentarz gdzie jak twierdził Hoover miał odbyć się pogrzeb.

OBSESSION Where stories live. Discover now