prolog

1.6K 42 0
                                    

Przeprowadzając się do Miami, nie wiedziałam, że to miejsce tak szybko stanie się wielkim rozczarowaniem, które zmieni moje życie na dobre, a bardziej, że on zmieni to życie.
Był wieczór w nowym miejscu, jeździłam na motorze, gdy nagle usłyszałam odliczanie, a po chwili strzały. Podjechałam bliżej rozglądając się na prawo i lewo, wszędzie były motocykliści jakby coś się tu działo.
Nagle wszyscy odsuneli się, robiąc wokół mnie i jakiegoś nieznajomego duży okrąg. Popatrzyłam w dół, aby  zobaczyć że stoje właśnie na lini startu.... no nie...
Stanęła na przeciwko nas pół naga dziewczyna z pistoletami w dłoniach. Przelotnym spojrzeniem popatrzyłam w kierunku chłopaka a on, tylko położył się na motorze, pokiwał głową ku dziewczynie i włączył silnik.
Brunetka na przeciwko podoniosła pistolety ku górze, po czym zaczęły się krzyki z których mogłam wywnioskować odliczanie. 3...2...1 pistolety wystrzeliły, a ja wraz z nie znajomym wyruszyłam.
Tego dnia on znienawidził mnie, a ja znienawidziłam Miami.

Game without rulesWhere stories live. Discover now