Meave
- Zrobimy krótką przerwę na piwo. - powiedział wokalista jednego z moich ulubionych rockowych zespołów. Po czym zszedł ze sceny, a za nim reszta grupy.
W czasie, gdy inni kierowali się do baru, ja obrałam całkiem inną trasę. Poszłam do toalety. Po drodze sprawdziłam wiadomości w telefonie. Znajdowało się tam pięć nieodebranych połączeń i jedna wiadomość od kontaktu Żmija.
"Komórka służy również do odbierania połączeń. Podążaj za takimi trendami."
Kurwa.
Znalazłam cichsze miejsce i od razu zadzwoniłam. Odebrała po pierwszym sygnale i nawet się za mną nie przywitała, ani nie dała szansy na to mi.
- Nie obchodzi mnie gdzie jesteś i co robisz. Masz być za trzydzieści minut w domu.
Rozłączyła się. Może i nie byłoby problemu, gdyby nie to, że byłam jakieś pięćdziesiąt mil od domu.
Zaczęłam szukać Haydena po całym budynku. Znalazłam go dopiero przy barze, rozmawiał z jakąś rudą kobietą. Hayd miał to do siebie, że przyciągał wiele kobiet nawet tych starszych, a ona ewidentnie była dużo starsza od nas.
Uwiesiła się na nim jak lemur na gałęzi.
Cholera.
Podeszłam do nich i poklepałam go po ramieniu. Momentalnie oderwał się od rozmowy i skierował swój wzrok na mnie.
- Co jest?
- Muszę wracać do domu. Moja mama dzwoniła.
- Serio? Teraz?
- Tak, mam być w domu... - spojrzałam na zegarek. - ...za dwadzieścia trzy minuty.
- Rozmowa z Tobą była cudowna, ale wybacz, muszę uciekać. Może się jeszcze kiedyś spotkamy. - obdarował ją jednym ze swoich epickich uśmiechów, po czym złapał mnie za dłoń i wyprowadził na zewnątrz. Kobieta chciała coś powiedzieć, ale nie zdążyła.
Wspomniałam, że potrafił oczarować kobietę nawet jeśli ją spławiał? No właśnie.
- Ah... Twoja matka jest jak wrzód na tyłku. - mruknął niezadowolony, gdy podeszliśmy do jego motocyklu.
- Nic nie mów. Na co dzień się mną nie interesuje, a chce kontrolować właśnie teraz. Ciekawe, co tym razem wymyśliła.
- Poradzimy sobie z każdym jej idiotycznym pomysłem. - podał mi kask.
Szybko założyłam go na głowę i usiadłam za nim.
Wiedziałam, że nawet jeśli Hayden nie będzie jechał przepisowo, to i tak nie zdążymy na czas. Może będzie miała dobry humor i nie zwróci na to uwagi. Jakby kiedykolwiek miała dobry humor...
Mocniej naprężyłam mięśnie, gdy zaczął wyprzedzać kilka samochodów na autostradzie. W pewnym momencie musiałam zamknąć oczy. Dopiero, gdy wyczułam, że zwalniał mogłam je otworzyć. Po kilkudziesięciu minutach byliśmy ulicę od mojego domu.
Zsiadłam z motoru i oddałam kask.
- Dzięki.
- Wpadnę przez balkon.
- Mam nadzieję. - próbowałam się uśmiechnąć, na marne.
- Pamiętaj cokolwiek to będzie, znajdziemy rozwiązanie. Nawet jeśli w grę będzie wchodziło wrzucenie tej Żmii do studni. - pogłaskał mnie kciukiem po policzku. Uniosłam kącik ust. Właśnie tak określaliśmy moją mamę. Bardzo to do niej pasowało.
![](https://img.wattpad.com/cover/333368540-288-k59207.jpg)
YOU ARE READING
Lose My Love TOM III
ActionTrzecia część Lose control. Nie trzeba znać poprzednich części, ale opisane tam sytuacje mogą rozjaśnić niektóre aspekty opowieści. Po dziesięciu latach znajomości sądziła, że wie o nim wszystko. Ulubiony smak lodów, jaki przybiera grymas, gdy nad c...