Harry stał przerażony. Nie tylko zachowaniem Dracona w pokoju wspólnym a także tym co zrobi chłopak po wzięciu czegoś co wyglądało na nie legalne substancję.
Dracon z szerokim uśmiechem na twarzy znów podszedł do chłopaka. Położył ręce w jego talii przysuwając go do siebie. O czym myślał? O niczym dobrym. Co on chciał zrobić temu przestraszonemu chłopcu?
- Porozmawiaj ze mną - rządał blondyn
- Nie mamy o czym rozmawiać - Harry nadal próbował kryć swoje przerażenie.
- Czemu mnie unikasz?
- Nie unikam cię
- Faktycznie ciągłe uciekanie przedemną i wymigiwanie się od rozmowy nie jest unikaniem. - obaj ptrzyli na siebie oko w oko. - Jak nie chcesz ze mną rozmawiać to mi to chociaż kurwa powiedz w twarz!
- Czego ty odemnie oczekujesz? Że będę się z tobą przyjaźnił udając że przez poprzednie lata nic się nie działo?!
- To powiedz mi co mam kurwa zrobić!?
- przedwsztkim nie dotykaj mnie - powiedział chłodno sztyn odsuwając się od blondyna. - I czemu cholera ci tak na tym zależy? To jakaś wasza kolejna drwina ze mnie? Jeśli tak to skończ ją już bo nie mam czasu na te twoje gierki.
- Niby czym jesteś tak bardzo zajęty?
- Czymś czego twój niewielki móżdżek nawet nie będzie w stanie pojąć.
- Tak samo twój brak mózgu nie zrozumie że muszę się z tobą zaprzyjaźnić! Rozumiesz? Muszę - chłopak powstrzymała się od szlochu.
Nastrój młodego Malfoya zmieniał się szybciej niż u ciężarnej kobiety.
- Muszę to zorbić by ich chronić!
Harry nie wiedział jak ma zareagować. Stał jak wryty. Jego gryfońska natura nie dała mu milczeć.
- Kogo ochronić? Przed kim? O czym ty do mnie mówisz? I co ja mam z tym wspólnego?!
- Nie mogę nic powiedzieć złamie przysięgę... Jak jesteś takim zbawca świata to pomóż i mi..- chłopak spojrzał na szatyna oczami pełnymi łez.
Harremu zrobiło się szkoda blondyna. Nigdy nie widział u niego aż tylu emocji na raz. Chłopak westchnął.
- Pomogę ci ale musisz mi nieco więcej powiedzieć o co chodzi.
- Nie mogę.. On się dowie że komuś powdziałem i ich skrzywdzi...
- Masz na myśli Voldemorta?
Blondyn skinął twierdząco głową. Jednocześnie czując deszcz na ciele słysząc to imię.
- Kogo chce skrzywdzić jak się dowie?
- Czy ty musisz być zawsze taki wścibski Potter? Nie mogę ci nic więcej o tym mówić bo umrą oni albo ja...
- A ty jak zawszę musisz wszytko utrudniać. - Szatyn westchnął cicho - na tyle ile będę mógł postaram się ci pomóc.
Blondyn tylko smutno się uśmiechnął
- By się "zaprzyjaźnić" musimy się lepiej poznać. Co powiesz na grę w 20 pytań?
- wporządku - odparł blondyn
-----------------------------
Wybaczcie że taki krótki ten rozdział ale ostatnio całkowicie nie mam czasu na pisanie a nie chcę was dłużej zostawiać bez rozdziału więc ten był bardzo krótki za to postaram się by następny to jakoś wynagrodził długością albo treścią. Nie jestem szczególnie zadowolna z tego rozdziału początków miałam na niego inną koncepcję i miałam tak naprawdę cały rozdział napisany to stwierdziłam że jest tu do dupy i zaczęłam na nowo. Nie zanudzam już was i do następnego misiaki ❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/328470105-288-k931531.jpg)
YOU ARE READING
( Don't) Touch me pleas |Drarry |
FanfictionOkładka tymczasowa! Wznawiam pisanie!!!!! Harry to nastolatek z ciężkim bagażem przeżyć które pozostawiły piętno na jego psychice. Nie cierpi dotyku i jakiegokolwiek poświęcenia mu uwagi to ciężkie gdyż jest przecież Harryn Potterem który ma urato...