« Nakahara Chuuya »

16 3 0
                                    

Inspired by: Red (Taylor’s Version); Maroon by Taylor Swift

Tw: content 16+, suggestive


Miłość do niego była jak jazda nowym Ducati ślepą uliczką.

Rozpoczęła się niewinnie. Jak rozpalanie ogniska. Najpierw znaleźli odpowiednie miejsce – takie, które pasowało im obojgu, odgrodzili je dokładnie kamieniami, aby nikt nim nie przeszkadzał i poszukali suchego chrustu: małe gałązeczki, liście, patyki; elementy rodzącego się uczucia.

Potem dolali benzyny. I podpalili zapalniczką.

Wszyscy zazdrościli jej rdzawych śladów na obojczykach, których czasem nawet nie próbowała ukryć. Może odsłaniało to kawałek ich prywatnego życia, które powinno się trzymać za zamkniętymi drzwiami, jednak (Y/N) z uśmiechem wyższości chodziła z nimi po ulicach Yokohamy. Wzbudzała tym spojrzenia od paru koleżanek, które marzyły, aby być na jej miejscu. Chuuya nie raz miał ochotę zerwać z siebie swoje drogie koszule po to, aby pokazać piękne ślady po paznokciach na jego plecach. Byle, by pochwalić się jak dobrze dba o swoją kobietę.

Kochali się szalenie. Ich faza zauroczenia nigdy się nie kończyła. Jaskrawoczerwone róże nigdy nie więdły w dużym wazonie, który dekorował salon. Żadne z nich nie spało w jedwabnej pościeli samo, odmawiając odpoczynku, gdy nie było obok drugiego kochanka. Chuuya zawsze pilnował, aby to on chodził na chodniku od strony ulicy, zawsze trzymając ją za dłoń, oczywiście bez rękawiczki. Lubił też, gdy trzymała się za jego ramię w starym oldschoolowym stylu. Wchodzili tak do restauracji czy kawiarni jak małżonkowie. Jak prawdziwy gentleman polewał jej trunki, które starannie wybierał, by obaj rozkoszowali się smakiem.

Kobieta rozczesywała jego rude włosy i całowała w czoło po ciężkim dniu w pracy. Tuliła do piersi za każdym razem, gdy tego potrzebował i masowała jego zbolałe mięśnie. Zakładała ładne ubrania, aby zadowolić jego oczy. I pozwolić, aby opadły na podłogę w sypialni wraz z jego kapeluszem. Nauczyła się gotować i od czasu do czasu zaskakiwała mężczyznę różnymi potrawami czy zmieniła styl, aby bardziej pasować do jego stylizacji.

Pochłaniali się i uzupełniali jednocześnie. Kłócili się i krzyczeli sobie w twarz tylko po to, aby po paru dniach przepraszać się na wszelakie sposoby.

Rozpędzili się tak bardzo, że wypadek był nieunikniony. Bez względu na ochronne ubrania i kaski.

Rozstali się w Nowym Yorku po kolejnej – wtedy już ostatniej kłótni, w której rozbili wszelakie wazy i kieliszki w hotelowym apartamencie. Odłamki szkła i plamy rozlanego czerwonego wina znalazły na drewnianej podłodze. Jak dobrze, że mieli jeszcze na sobie buty. Tamtej nocy Chuuya nawet nie przejmował się swoim bagażem, gdy wyszedł z pokoju, który sam wynajął na 2 tygodnie ich wypoczynku od pracy, trzaskając drzwiami z ogromną siłą. Miał to być niezapomniany czas dla ich obojga, jakby świętowali swój miesiąc miodowy. Jego połowę dokładniej, mimo że nie byli nawet zaręczeni, a co dopiero poślubieni.

Zamiast spędzonego czasu w łóżku, na imprezach czy wypoczynku, krzyczeli na siebie niemal co drugi dzień. Od dnia wylotu napięcie pomiędzy nimi nie było żadną namiętnością czy pożądaniem w ich gorącym związku. Obaj byli zaborczy wobec siebie, wiedzieli, jak inni ciągną do drugiego, co stwarzało zgrzyty. To (Y/N) za mocno trzepotała rzęsami na innego, to Chuuya zbyt długo patrzył na figurę innej.

Zerwanie ich związku było tak poważne, że mężczyzna desperacko zapłacił niemałą sumę za bilet do Japonii we wcześniejszym terminie – byle nie być w towarzystwie jego ex. Mógłby rozsadzić cały samolot.

Fakt utraty, zakończenie swojego związku w burzliwej kłótni dotarł do nich, gdy emocje już opadły. Zajęło im to około tygodnia, jednak na początku nie poczuli nic. Ot, zerwali swój 3-letni związek jakby to nie było nic takiego. Chuuya i (Y/N) cieszyli się ze swojego nowego statusu singla.

One shots PL «𝒞𝒽𝒶𝓇𝒶𝒸𝓉𝑒𝓇 𝓍 ℛ𝑒𝒶𝒹𝑒𝓇»Where stories live. Discover now