- Widzisz powiedziała mi pani Helen, że Lucas już chodzi z śliwą pod okiem i rozwalonym nosem pewnie się z kimś bił łajdak jeden do pracy by poszedł – powiedziała mama wchodząc do kwiaciarni
- Dzień dobry kochanie nie ma co rozsiewać plotek – powiedział tata zerkając na mnie
Lubił Lucasa, pamiętam, że jak byliśmy dziećmi to mój kumpel pomagał tacie w garażu a nawet grał z nim w piłkę nożną.
Milczałam, tylko ja wiedziałam co mu się stało naprawdę. Nie tłumaczyłam rodzicom, że mnie obronił bo by mi nie uwierzyli, mama przynajmniej. Dzisiaj był duży ruch cały czas, ktoś cos zamawiał. Moim ulubionym zajęciem ale i formą terapii jest układanie bukietów. Wtedy zapominam o bożym świecie i skupiam się tylko na moich ukochanych kwiatach.
- Kochanie musimy jechać w piątek podpisać ważną umowę- powiedziała mama
- Rozwijamy się super
- Tak droga zajmie nam pół dnia więc wrócimy dopiero w niedzielę wieczorem
- Super idźcie na jakąś romantyczną kolację – powiedziałam z uśmiechem
- Taki jest plan – krzyknął tata zza zaplecza
R: Mam weekend wolny maraton filmowy?
A: O kurcze tak mi przykro, jedziemy z Mikiem do jego rodziny na wieś L
R: Baw się dobrze<3
A: Ty też zaproś sobie jakiegoś przystojnego brunetaJ
R: Tak raczej spędzę czas w kwiaciarni
A: Przemyśl decyzję
Cieszę się, że jej się układa z Mikem tak dobrze ale odkąd są razem mam wrażenie, że zaniedbuje nasza relację. Mało rozmawiamy, spotykamy się . Ona nawet nie wie o tym wszystkim co zdarzyło się między nami z Lucasem, za każdym razem jak chce poruszyć ten temat to i tak kończymy na rozmowie o jej chłopaku a właściwie to ja słucham a ona mówi.
W piątek wróciłam z zajęć i pożegnałam się z rodzicami. Przyznam się szczerze cieszyłam się na samotny weekend, ostatnio mama mnie męczy. Cały czas rozmawia o Lucasie, może dawniej też tak było ale nie przeszkadzało mi to zbytnio. Wpadłam na pomysł, że zrobię sobie makaron ze szpinakiem, kurczakiem i pomidorkami i oczywiście do tego obiadku będzie winko i włączę jakiś film pewnie romans. Podeszłam do kuchni, wyciągnęłam patelnie i przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Przypomniał mi się moment, w którym Lucas pocałował mnie w czoło. Sięgnęłam po telefon i napisałam
R: Jak się trzymasz
L: L
R: Makaron, winko, ilm?
L: J
R: Za godzinkę zapraszam J
L: J
Wpadłam w lekką panikę, że nie zdąże. Biegałam po domu jak idiotka poprawiając makijaż i przygotowując posiłek.
- Zajebisty makaron- pochwaliłam sama siebie na głos
Popatrzyłam na zegarek zostało mi jeszcze troszkę czasu, więc szybko pobiegłam do pokoju i przebrałam się.
W drzwiach rozległ się dzwonek
- Zapraszam – powiedziałam z uśmiechem na twarzy otwierając drzwi
- Dziękuję, pięknie wyglądasz- powiedział chłopak
- A dziękuję ty również – odpowiedziałam bo naprawdę tak było. Miał inną fryzurę i wyglądał bardziej elegancko niż zawsze
- Proszę to dla ciebie – dał mi różową różę
- Piękna – powiedziałam po czym zaprosiłam go do środka, dobrze znał mój dom
- Nic się nie zmieniło- powiedział
- Po staremu – odpowiedziałam
- Gdzie rodzice nie zabiją mnie?
- Zabiją ale są na wyjeździe i wrócą dopiero w niedziele – odpowiedziałam
Usiedliśmy do stołu, jedliśmy w kompletnej ciszy. Byłam lekko zestresowana sama nie wiem czym może bałam się jak ten wieczór się potoczy.
- Róża to jest przepyszne- powiedział odstawiając talerz do zlewu
- Dziękuję starałam się
- Kto by pomyślał, że z błota ugotujesz cos takiego – zaśmiał się, no tak zawsze w dzieciństwie jak bawiliśmy się to ja byłam jego żoną i gotowałam obiady.
- Idealna z ciebie żona – zażartował po czym pstrykną mnie w nos a ja puściłam buraka
Następnie wzięliśmy przekąski i poszliśmy oglądać film.
- To co pierwsze ja wybieram a później ty? – spytałam
- Umowa
Wybrałam romantyczny klasyk, spotykają się , kręcą ze sobą, są razem i okazuje się, że ona ma raka a on cały czas ją wspiera. Na końcu happy end wyzdrowiała i oczekują dziecka. Oczywiście jak zawsze się poryczałam. Starałam się ukryć moje łzy lecz na próżno. Lucas widząc, że płacze przytulił mnie a ten znajomy przyjemny dreszcz znowu przeszył moje ciało.
- To teraz moja kolej, idealnie zrobiło się ciemno – zaśmiał się bezczelnie
- Nie błagam nie tylko nie to
- Róża była umowa- zaśmiał się
Dobrze wiedziałam, że włączy najgorszy horror. Już od pierwszej minuty zamykałam oczy a później było już tylko gorzej.
- Chodź tutaj, nie bój się to tylko film- powiedział po czym mnie mocno przytulił.
Jeśli miałabym opisać najgorszy film na świecie to byłby właśnie on.
- Jezu jak ja teraz zasnę jeszcze sama w domu- powiedziałam paląc światło po naszym seansie
- Mogę zostać – zażartował
Okłamywałam swoją głowę, że tego nie słyszałam. Usiadłam na kanapie naprzeciwko niego
- I jak boli nos?- spytałam dotykając czule jego nos i już prawie niewidoczną śliwę pod okiem
- Nie już nie- przysunął się bliżej
Byliśmy już naprawdę blisko siebie a nasze usta się prawie stykały
- Kurwa Roża – zajęczał o czym wtopił ręce w moje włosy a nasze usta się spotkały. Na początku pocałunek był spokojny lecz z czasem zrobił się szybszy pełen pragnienia. Przysuwaliśmy się coraz bliżej do siebie a nasze ręce wędrowały po naszych ciałach. Lucas przeszedł do całowania mojej szyi a ja zajęczałam.
- Nie zrobię nic więcej bez twojej zgody- powiedział
Złapałam go za rękę i dałam znak, że to najwyższy czas iść do mojej sypialni. Wziął mnie na ręce cały czas całując. Położyliśmy się na łóżku szybko ściągając z siebie ubrania. Kiedy byliśmy już w samej bieliźnie zawahałam się, dostrzegł to
- Hej nie musimy- powiedział
- Chce tylko.... tylko to będzie mój pierwszy raz – wydusiłam to z siebie czując lekki wstyd, zupełnie nie wiedząc dlaczego
- Nie zrobię nic bez twojej zgody – powiedział po czym wróciliśmy do naszych spraw.
- Wszystko okej – spytałprzybliżając się do mnie, kiwnęłam tylko głową i udzieliłam mu pozwolenia dodalszego działania. Nasze ciała się połączyły a ja nigdy nie czułam się takaszczęśliwa jak w tamtym momencie. Zasnęliśmy przytulając się do siebie,wyczerpani namiętnością i tym pragnieniem.
CZYTASZ
Nie Myśl Co Będzie Jutro Bo Pęknie Ci Serce
RomanceW malowniczym miasteczku, gdzie kwiaty rozkwitają i tajemnice ukrywają się w cieniach, spotykają się dwie dusze, których piękno i tajemnica sprawiają, że los sam nie może oderwać od nich wzroku. Róża, pełna pasji i miłości do kwiatów, pomaga rodzico...