[~Trentadue~]

9 2 0
                                    

Jego dotyk był tak niespodziewany, że aż poczułam się jakbym była w innym uniwersum. Nie było mnie tu. Miałam wrażenie, że trwało to wieczność, lecz w rzeczywistości było to tylko kilka chwil. "Jestem tylko głupią dziewczyną" nabrzmiewa myśl w mojej głowie. "Czemu nie zawróciłaś tylko szłaś dalej?" pyta mnie mama. 

On powiedział "Jesteś śliczna, zabawimy się?". Ale ja nie chciałam. Dobry Boże, tak bardzo tego nie chciałam. Pragnęłam zniknąć. "Nie dotykaj mnie!" krzyczałam dusząc się ze strachu. Nie zrobił mi nic więcej, nie zrobił krzywdy, ale nie miałam pewności, że nie posunie się trochę dalej. 

"Pokaż cipę", "Zdejmij bluzeczkę, pomóc ci?", "chętnie bym cię przeleciał", "Rozbierzesz się da mnie?", "Chodź, zrobię ci dobrze" - To wszystko usłyszałam z jego ust. W tamtym momencie, gdy mnie chwycił poczułam się jakbym już straciła dziewictwo.

Historia prawdziwa.

Z pozdrowieniami od cichego, niedoszłego samobójcy

Brudnopis Samobójcy || depressionWhere stories live. Discover now