1

62 5 2
                                    

Sonic pov.

Wstałem leniwie z łóżka. Shads nadal spał więc po cichu wyszedłem z pokoju. Dopiero około 23 wrócił do domu przez jakiś projekt w pracy. Ja zostaje w domu i zajmuje się Sashą. Mi to pasowało. Nie chciało by mi się znów wstawać na 7.00 XD. Dziś zrobiłem naleśniki. Ale nie takie typowe które robiłem. Rouge dała mi przepis na jej wybitne naleśniki które robiła kiedy u mnie mieszkała. Są to zdecydowanieee najlepsze naleśniki jakie jadłem. Podczas smażenia po schodach schodziła Sasha.
- Cześć tato!!- krzyknęła biegnąc do mnie.
- Cześć.- odpowiedziałam ją biorąc na ręce.
- Co robisz?- zapytała.
- Naleśniki cioci Rouge.- odpowiedziałem.
- Takkk!!!- krzyknęła podekscytowana.
- Idź obejrzeć bajki. Ja zaraz przyjdę z naleśnikami.- powiedziałem. Mała pobiegła do salonu i usiadła z pilotem w ręce. Dokończyłem smażyć naleśniki i położyłem talerz z naleśnikami. Położyłem trzy talerze i różne kremy i dżemy do naleśników. Dałem jeszcze karmę kotom. Flake i Płomyk stanowią idealny duet. Flake jest jak shads za to płomyk jest jak ja. Mimo to uwielbiają siebie nawzajem.
- Sasha chodź pójdziemy obudzić tatę bo jeszcze naleśniki przegapi.- powiedziałem do niej. Odrazu wstała i pędem ruszyła do mojego i shadsa pokoju. Oparłem się o framugę drzwi i patrzyłem jak mała wchodzi na łóżku i maltretuje shadsa. Biedny XD.
- Tatooo! No chodź tata Sonic zrobił naleśniki cioci rouge!!- krzyczała do niego.
- Mhm daj mi jeszcze sekundkę..- powiedział śpiąco.
- Sekunda minęła wstajemy!- odpowiedziała i zabrała mu kołdrę.
- Ehh no już wstaje wstaje.- powiedział zaspanym głosem i zaczął wstawać z łóżka. Wziął ją na ręce i poszliśmy we trójkę do salonu gdzie był stół z naleśnikami. Mała usiadła na krześle i czekała aż nałożę jej naleśniki. Zrobiłem jej jednego z dżemem truskawkowym a drugiego z nutellą. Zaczęła odrazu jeść. Usiadłem obok shadsa i zaczęliśmy jeść. Po skończonym posiłku Sasha poszła do salonu bawić się z kotami a ja z shadsem ogarnąłem kuchnię.
- Sonic do kurwy. Możesz mi powiedzieć jakim cudem ten naleśnik znalazł się na suficie?- zapytał. No tak. Podczas kręcenia naleśnikami jednego rzuciłem za wysoko i przyczepił się do sufitu...
- Hah.. no wiesz tak jakoś poleciał.- odpowiedziałem śmiejąc się.
- Tak sam z siebie?- powiedział.
- Tak! Właśnie tak!- odpowiedziałem. Mój emos jedynie westchnął i próbował zdjąć ciasto z sufitu.
- Następnym razem ty zdrapujesz naleśnika z sufitu.- powiedział schodząc z drabiny.
-Mhmm.- odpowiedziałem przytulając się do niego.
- Co kolejny naleśnik jest jeszcze że się do mnie tulisz?- zapytał.
- Aha? Nie mogę się już do ciebie przytulić?-powiedziałem. Emosek jedynie westchnął i też mnie przytulił.
- Ale tak jeden jest przy szafce.- powiedziałem. Shadow jedynie spojrzał na mnie i westchnął.
- uduszę cię kiedyś obiecuje.- powiedział.
- Też cię kocham shadss<3.- odpowiedziałem. Po ściągnięciu naleśnika z sufitu poszliśmy się przebrać i poszliśmy na podwórko. Shads z Sashą weszli do basenu a ja usiadłem na leżaku.

Rouge pov.

Harry z Knucklesem po śniadaniu poszli składać klocki. Ja z Ashley oglądałyśmy jej bajki jedząc słodycze. Oglądając słyszeliśmy jak Knuckles się wkurwia. Dla niego nawet klocki są problemem.
- Słonko zaczekaj na mnie pójdę na chwilę do taty.- powiedziałam do Ashley i poszłam do tego zjeba.
- Czy ty nawet klocków nie potrafisz złożyć?- powiedziałam.
- TO CHOLERSTWO NIE CHCE SIĘ ZŁOŻYĆ!- krzyknął i pokazał mi dwa klocki.
- Eh daj mi to.- wzięłam od niego klocki i je złożyłam.
- I co taki problem?- zapytałam dając mu klocki.
- Tak i to wielki.- odpowiedział. Westchnęłam i wróciłam do Ashley. Zadowolona z siebie latała po salonie. Mała nietoperzyca nie dawno nauczyła się latać. Usiadłam na kanapie i patrzyłam na nią. Później wróciłyśmy do oglądania bajek.

Tails pov.

Wstając odrazu poczułem zapach ciastek. Czyli zapewne Vanillia z Mint są już w kuchni. Uwielbia gotować z mamą Cream. Wstałem z łóżka i udałem się do łazienki. Uczesałem swoje futro i poszedłem na dół do reszty.
- Cześć wszystkim.- powiedziałem ziewając.
- Tata!!- krzyknęła Mint. Rzuciła się na mnie i wziąłem ją na ręce.
- Chodź! Upiekłam z babcią ciasteczka z czekoladą! A dla ciebie użyliśmy czekolady z miętą!- krzyczała podekscytowana.
- Tak?- odpowiedziałem. Poszedłem z nią do kuchni i wzięła jedno z ciastek.
- Masz spróbuj!- powiedziała i dała mi je. Ugryzłem kawałek.
- I jak?- zapytała.
- Cudowne! Masz talent Mint!- powiedziałem. Zadowolona pobiegła do naszego pokoju gdzie była cream.

Amy pov.

Siedziałam z Blaze na kanapie w salonie i oglądałyśmy telewizję. Charlie jeszcze spał.
Na śniadanie wzięłam sobie truskawki z malinami i borówkami polane miodem. Blaze zrobiła sobie jakieś kanapki.
- Już 10 pójdę po Charliego.- powiedziałam do Blaze. Wstałam i ruszyłam w kierunku pokoju Charliego. Mały już się bawił różnymi zabawkowymi narzędziami. Ostatnio tails mu takie kupił i nie odstawia ich na krok. Często również gdy tails do nas przychodzi Charlie prosi by opowiadał mu o jego różnych wynalazkach. Może będzie takim naukowcem jak jak on? Kto wie.
- Charlie chodź zjeść śniadanie.- Powiedziałam stojąc w framudze drzwi.
- Już idę!- Powiedział odkładając narzędzia. Schował je do pudełka i zszedł na dół. Owoce w kształcie różnych narzędzi było dla niego idealną rzeczą.

Ash pov.

Siedziałem na podwórku i patrzyłem jak Prim bawi się z Asherem. Młody uwielbia sport i różne rywalizacje. Grali jakąś piłką którą mu kupiłem kiedy byliśmy nad morzem. Później zaczęli zbierać maliny i borówki z krzewów.
- Ash chodź tu na chwilę!- zawołała. Wstałem i się do nich udałem.
- No co?- zapytałem.
- Asher utknął w krzakach. Znowu.- powiedziała.
- Chciałem wziąć najlepsze maliny jakie znalazłem!- powiedział.
- Ale musiałeś wejść aż tak daleko?- zapytałem próbując wyciągnąć go bez żadnych ran.
-No tak!- odpowiedział na co jedynie westchnąłem. Po wyciągnięciu go z krzaków poszedłem z nim do łazienki opatrzeć klika ran które miał przez patyki.

// Witam was w pierwszym rozdziale drugiej części,, don't believe him HE'S LYING!" ! Jak widać zaczęłam od pokazania poranków naszych głównych bohaterów. Jak w pierwszej części zapewne nie obejdzie się bez wymyślonych postaci. Mam nadzieję że druga część przypadnie wam do gustu tak jak pierwsza;)//

Time of the REVENAGEWhere stories live. Discover now