8

33 4 3
                                    

Archer pov.

Siedziałem na kanapie i zacząłem przeglądać telefon. James robił coś w naszym pokoju. Chciałem do niego pójść ale przeszkodził mi eggman który wyszedł ze swojego,, tajemniczego " pokoju.
- RUSZAĆ DUPY FURASY JESTEŚMY!- Krzyknął.
- SAM JESTEŚ FURASEM MENELU!- Wrzasnął James wychodząc z pokoju. Oczywiście nie obyło się jeszcze bez jakże ważnej kłótni.
- DOBRA ZAMKNĄĆ PIZDY BO NIGDY NIE WYJDZIEMY!- Krzyknąłem przerywając im kłótnie. Obaj się zamknęli.
- Wracając, jaki mamy plan? W końcu nie zaczniemy ich tak z dupy strzelać to nie ma sensu.- Powiedziałem.
- Myślę że dobrym rozwiązaniem będzie porwanie.- Odpowiedział James podchodząc do mnie.
- I co porwiemy sonica shadowa i Asha? To również nie ma sensu.- Odrzekłem.
- Nie ich debilu. Myślę nad ich dziećmi.- Odpowiedział.
- To ma sens.

Shadow pov.

Wstałem leniwie z łóżka i się przeciągnąłem. Spojrzałem na sonica który jeszcze spał. I który w nocy prawie cały czas kradł mi kołdrę. Pocałowałem go w czoło i ruszyłem do kuchni w której zastałem Rouge.
- Witaj słonko, kawy?- Podeszła do szafki by wyciągnąć kubki.
- Poproszę.- Odpowiedziałem i usiadłem na krześle. Nalała wrzątku do kubka z proszkiem do kawy i mi go podała.
- Jakie plany na dziś?- Zapytałem i wziąłem łyka kawy.
- Myślę żeby pójść nad jezioro. Później pójdziemy na jakiś obiad odpoczniemy chwilę i myślę o mieście.- Odpowiedziała.
- Dobry pomysł.- Wziąłem kolejnego łyka kawy. Po chwili do kuchni weszła Prim z Cream.
- Cześć wszystkim.- Powiedziała Prim i podeszła do nas z Cream.
- Witaj słonko.- Odpowiedziała rouge.
- Hej.- Odpowiedziałem.
- Zrobię z Cream gofry na śniadanie mogą być?- Zapytała Prim poprawiając swoje rękawiczki.
- Jasne w razie czego również pomogę.- Odpowiedziała jej Rouge i później zaczęły gadać o różnych pierdołach. Wróciłem do pokoju i zobaczyłem sonica który się rozciąga.
- Witaj shadsss.- Powiedział i podszedł się do mnie przytulając.
- Cześć.- Odpowiedziałem i wtuliłem się w niego. Staliśmy tak chwilę.
- Spać mi się chce.- Mruknąłem.
- Trzeba było spać w nocy a nie siedzieć nosem w laptopie.- Odpowiedział.
- Mhm.- Odpowiedziałem.
- RUSZAĆ DUPSKA ŚNIADANIE GOTOWE!- Krzyknęła Rouge.
- Chodź na śniadanie to cię może rozbudzi.- Powiedział. Wyszliśmy z pokoju i udaliśmy się do salonu gdzie byli już wszyscy.
- Pięknie pachnie.- Powiedział Sonic.
- A jeszcze lepiej smakuje! Spróbuj tato! Ciocia Prim z ciocią Rouge i ciocią Cream zrobiły cudowne gofry!- Krzyknęła Sasha.
- Dziękujemy skarbie.- Odpowiedziała jej Rouge. Siedzieliśmy przy stoliku obok kuchni. Dzieciaki siedziały na kanapie oglądając jakieś bezsensowne bajki.
- Ferajna plan na dzisiaj jest taki. Po śniadaniu szykujemy się nad jezioro i siedzimy tam do obiadu. Później wracamy do domu odłożyć rzeczy i idziemy na obiad tam gdzie wczoraj. Później posiedzimy jeszcze na mieście. Zapewne nie obejdziemy się bez jakiś straganów z chińskim gównem. Wracamy spędzamy czas tutaj. Idziemy na zachód słońca i myślę o wieczornym spacerze. Co wy na to?- Rouge wzięła kubek z kawą do ręki i zaczęła pić.
- Jestem za!- Odpowiedział tails.
- Ja również.- Odpowiedziałem z silverem. W zasadzie jak wszyscy.
- No dobra to jemy i widzimy się za pół godzinki.- Powiedziała i ruszyła do swojego pokoju. Z shadowem dokończyłem śniadanie i poszliśmy się spakować. Wzięliśmy jakiś krem na opaleniznę (za huja nie pamiętam jak to się dokładniej nazywa XDDD) ręczniki, koc i resztę pierdół.

James pov.

Właśnie przygotowywaliśmy wszystko. Bronie liny i inne gówna. Bo OcZyWiŚćIe EgGmAnOwI nIe ChCiAłO sIę RuSzYć DuPy.  Pieprzony menel.
- Może księcio ruszy swe dupsko żeby mi pomóc?- Syknąłem rzucając mu plecak i różne rzeczy.
- Meh, przecież dobrze sobie radzisz.- Odpowiedział pakując rzeczy do plecaka.
- A z tobą jeszcze lepiej sobie poradzę.- Powiedziałem kończąc chowając rzeczy. Po chwili Archer również się spakował i wyszliśmy przed pojazd i czekaliśmy na tego grubasa. Po chwili wyszedł.
- No nareszcie ile można czekać.- Mruknąłem rzucając mu plecak bo on oczywiście nie miał czasu.
- Ciesz się że nie dłużej, plan każdy zna. Ruszamy.

Sonic pov.

Rozłożyliśmy koce i spędzaliśmy czas nad jeziorem. Knuckles, Shadow, Ash, Silver, Amy, Prim, Cream i tails wraz z dzieciakami poszli do wody. Ja z Rouge, Mephilesem i Blaze zostaliśmy na kocach z Sashą, Ashley i Sunset.
- Tato! Tato! Możemy iść tam na brzeg? Nie będziecie musieli iść z nami bo będziecie nas dobrze widzieć! Prosze! Jak coś to tata z wujkami i ciociami będą mieć nas na oku!- Podeszła do mnie Sasha z Ashley i zaczęły prosić.
- Ja się zgadzam a ty rouge?- Zapytałem.
- Również nie mam nic przeciwko, Lećcie się bawić złotka.- Odpowiedziała na co te pobiegły w pośpiechu na brzeg. Położyłem się i nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

Obudziły mnie krzyki. Wstałem szybko i zobaczyłem że wszyscy są na brzegu więc użyłem swojej prędkości i w ułamku sekundy się znalazłem obok nich.
- Co się stało? Czemu krzy- Nie dokończyłem ponieważ zobaczyłem. Miejsce gdzie Sasha i Ashley powinni być. Tylko zamiast nich. Była ich krew. Rouge płakała w ramię Knucklesa tuląc się do niego. Shadow do mnie podszedł i mnie przytulił na co i ja zacząłem płakać. Po chwili Shadow mnie przestał tulić a do mnie podszedł tails.
- Oprócz krwii była ta karteczka.- Powiedział i podał mi pognieciony papier.

Tęskniliście? My Bardzo!
Nie wiadomo czy te dwa małe bachorzyska przeżyją. Wybór zależy od was;)
Ash, Sonic i Shadow.
Wasza marna trójeczka tu jest.
Albo wy albo one.
Zemsta jest słodka czyż nie?

- CZEMU JA SHADS I ASH JESTEŚMY TU DO KURWY?!- Wrzasnąłem. Ręce same zaczęły mi się trząść. Shadow do mnie podszedł i przytulił.
- Chodź położysz się. Rouge ty też nie wyglądasz najlepiej. Zaprowadzę was do kampera i z wami zostanę. Reszta zajmie się szukaniem.- Powiedział Shads. Zaprowadził nas do kamperu i kazał poczekać w salonie. Później siedzieliśmy tak do końca dnia..

//HELLO GUYS I'M ALIVE!!! Wreszcie wróciłam XD. Tak w randomowym momencie se przypomniałam że ja wgl piszę książkę. Ale wracając jak wam się podoba rozdział? Za mało shipu Archer x James moim zdaniem 😭//

Time of the REVENAGEWhere stories live. Discover now