12 - Interrupted

150 19 22
                                    

Pod wieczór, Jisung wrócił do swojego mieszkania. Wciąż nie rozważał spania u Minho. Byli przyjaciółmi, ale Han nie potrafił przestawić się na takie myślenie. 

Zdjął buty i kurtkę, a po tym wszedł w głąb mieszkania. Ku jego zdziwieniu, znajdował się w nim tylko Felix, który krzątał się po kuchni.

- Jesteś sam? - zapytał piegowatego

- Tak, Hyung miał imprezę firmową i teraz śpi, a wszyscy już poszli. Zastanawiałem się, czy wrócisz na noc i zostawiłem ci trochę brownie, jeśli masz ochotę. - powiedział lekko przygnębionym tonem

- Chcesz zjeść razem? - zaproponował blondyn. 

- Myślałem, że zabierzesz kawałek i wrócisz do siebie do pokoju, jak zawsze.

- Widzę, że coś jest nie tak, dlatego jeśli chcesz, to możemy porozmawiać.

- No dobrze - piegus westchnął i wyjął blachę ciasta z której ukroił kilka małych kawałków.

- Więc, co się dzieje? - zapytał blondyn, kiedy usiedli na kanapie

- Po prostu... - lekko przeciągnął - zawsze spędzaliśmy święta w grupie, ale dzisiaj ciebie z nami nie było. Dobrze się bawiliśmy, ale wciąż, to nie było to samo. 

Felix zawsze był najbardziej dobrą i zarazem zagubioną duszą spośród nich wszystkich. Począwszy od jego trudnych prób miłosnych, po jego osobowość, która niekiedy przedkładała innych nad siebie. To on był pierwszą osobą, z którą Han nawiązał kontakt w gimnazjum i to dzięki niemu poznał wszystkich. Dlatego też, zawsze miał największe zaufanie do Australijczyka.

- Lixie...

- Wiem, że naprawdę zrobiliśmy źle, ale brakuje mi tego. Codziennie wracasz późno. Nie wiem, gdzie jesteś i co robisz. Tęsknię za tymi czasami, kiedy sprzeczaliście się z Hyunjinem o wszystko, kiedy Chan przyjeżdżał po nas do baru i płacił za wszystko, bo nasza dwójka upiła się pierwsza, albo kiedy Eunmi u nas była i byliśmy wszyscy razem. - po jego policzkach zaczęły spływać łzy, które szybko wytarł

- Cóż, myślałem dzisiaj o tym. Ostatnio trochę się wydarzyło.

- Co masz na myśli?

- Kilka dni temu rozmawiałem z Changbin-hyungiem, bo widział jak płaczę na schodach

- Płakałeś? Co się stało? Ktoś ci coś zrobił? - niemalże od razu się poderwał

- To nie istotne, chodzi mi o to, że wciąż nas określił przyjaciółmi i powiedział, że wciąż się o mnie martwicie.

- Oczywiście, ktoś musi. Zawsze byłeś częścią naszego życia i to była nasza wina, więc jak moglibyśmy ciebie porzucić, hmm? - uśmiechnął się delikatnie - nie odzywamy się do ciebie, kiedy jesteś w mieszkaniu, ale cały czas zastanawiamy się nad tym, co moglibyśmy zrobić. Poza tym, czy płakałeś wtedy przez nas?

- Nie, to nie miało nawet związku z wami.

- Więc z kim? - dociekał

- Minho-hyungiem

Nie planował oznajmiać tego, że Lee powrócił do jego życia, ale Felix zawsze nieświadomie wyciągał z niego wszystkie informacje. Piegus otworzył szerzej oczy i wyglądał, jakby został uderzony dawką realizacji. 

- Minho-hyungiem? Czy...

- Tak, ojciec Eunmi - dokończył zgadując pytanie blondyna

- Ale jak...?

- Kiedy wróciłem do pracy po naszej kłótni, minąłem się z nim na korytarzu i jak zawsze narzekałem, że nawet na mnie nie spojrzy, tak wtedy mnie zatrzymał. Później powiedział, że widział, że coś się dzieje i chciał mi pomóc, i od tego czasu mamy kontakt.

SUNSHINE || MinsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz