Leo
- Nie będę wyjątkiem jeśli również powiem, że twoja żona jest… - Akira spojrzał na mnie wymownie – Piękna.
- Wiem, dziękuję.
- Już rozumiem dlaczego Ildar ją chował. Jest adoptowana, prawda? - Aki przeczesał palcami włosy – Wygląda jakby miała takie same korzenia jak ja.
Aki był synem Hotaru Vaiarii, a prawnukiem Tanaki Minoru, będącym legendą Yakuzy. Za to Haruto był synem Aleksandra Vaiarii będącego Amerykaninem i córki Tanaki - Manami. Jego babką natomiast była Anastazja Fiodrowa – Rosjanka, więc musiałem mieć wypisane na twarz konsternację i to że nie mam cholernego pojęcia o jakich korzeniach mówił.
- Japońskie, Koreańskie? – wytłumaczył.
- Nie mam pojęcia. Faktycznie coś jest na rzeczy, ale według mnie nie wygląda na Azjatkę…
- A Erik wygląda ci na Azjatę? – pokazał na swojego młodszego brata, który jak zwykle obstawiony wianuszkiem kobiet opowiadał z pewnością jakieś kretyńskie, żenujące żarty, a wszystkie z dziewczyn i tak chichotały z rumieńcami na policzkach wpatrzone w niego jak w obrazek. Zaśmiałem się kręcąc głową na tego dupka. Miał ciemnobrązowe włosy i niebieskie oczy, był przystojny, ale strasznie postrzelony. Potargany, w rozchełstanej koszuli, z manierą przypominającą nieco rozpuszczonego nastolatka, miał domenę „kochasia” sypiającego z całą masą dziewczyn i jak na standardy naszego świata był nieco „zniewieściały” – przynajmniej w porównaniu do swojego starszego brata będącego uosobieniem elegancji, powagi i męskości.
- Raczej nie.
- Odziedziczył kolor oczu i włosów po matce, ja po ojcu. Dlatego wyglądam bardziej jak Japończyk on mniej, w sumie nie domyśliłbyś się jego pochodzenia gdybyś o nim nie wiedział, ale są niuanse które to sugerują. Ona może być… w trzech czwartych Azjatką. Nie jest spokrewniona z Aristovami, popatrz na nią… – zaśmiał się i spojrzał na mnie wymownie popijając swoją whisky. – Nie chcesz poznać jej przeszłości? Dowiedzieć się kim ona jest? Skąd pochodzi? Z tego co wiem miała dziesięć lat w momencie kiedy Ildar pokazał ją światu…
- Dziesięć? – spytałem ze zdziwieniem.
- Mało wiesz o swojej żonie, stary – dodał Akira – Mój wujek od zawsze mówił że ją adoptowali, ale rozmawia się o tym tylko w wąskim gronie, także nie kłapaj jęzorem.
- Aleksiej Fierdow?
- Tak. Przyjaźnią się z Ildarem od zawsze. Jak chcesz powęszę dla ciebie… Jeśli oczywiście ma to dla ciebie znaczenie, ale ja na twoim miejscu chciałbym wiedzieć…
- Jasne że ma… Ale tylko między nami, tak?
Aki spojrzał na mnie wymownie. Ufałem mu jak bratu. Właściwie już przejął Chicago, ponieważ Hotaru był już stary i zniedołężniały.
- Kiedy twoja kolej? – spytałem nawiązując do tego, że wciąż nie miał żony.
- Gdybym wiedział, że mała Aristova tak wygląda pewnie bym cię uprzedził – uśmiechnął się do mnie bezczelnie. Aki był po części Rosjaninem więc Ildar na pewno dałby mu Kirę, gdyby Hotaru o nią poprosił… Sam byłem zdziwiony jak bardzo nie spodobała mi się ta myśl – I żałuję, że nie zdążyłem wcześniej zakręcić się koło Livii. Twoja siostra powala na kolana, ale w momencie kiedy dowiedziałem się że jednak nie będzie z Antonem już zawarłem inny układ. Tak czy inaczej całe szczęście, że uratowałeś ją przed młodym Aristovem. Wiem jak bardzo dziewczyny go lubią, ale to psychol jakich mało.
- Słyszałem i to nie tylko od ciebie. Wszyscy tak o nim mówią.
- Kiry nie znam, widziałem ją tylko w masce jak rozpieprzała facetów niczym pionki na szachownicy. Jeśli kiedyś zobaczysz jak ona walczy, będziesz pod wrażeniem. Intrygowała mnie, ale i niepokoiła, natomiast nie miałem pojęcia jak wygląda i w ogóle jej nie znałem, nigdy nie brała udziału w imprezach, nigdy nie udzielała się towarzysko, jej obecności ograniczała się tylko do pola walki. Ale Anton… Widziałem na własne oczy co robi z prostytutkami. Podnieca go cierpienie, chyba nie umie dojść jeśli nie poleje się krew. Każdy z nas jest po części sadystą to uwarunkowane naszym pochodzeniem, za bardzo nam wykrzywili psychę za dzieciaka, abyśmy byli w pełni normalni, ale Anton… Aristovie słyną z brutalnego tratowania swoich kobiet, gwałtów i popieprzonych pomysł. Anton nie uprawia takiego seksu jak ja czy ty… Znaczy nie wiem jak seks lubisz ale założę się że nie wiążesz kobiet, które później…
CZYTASZ
Convicted
RomanceLeo jest synem jednego z bossów mafijnych rządzących Zachodnim Wybrzeżem i szczerze nienawidzi tego faktu. Nie znosi też sposobu w jak musi się zachowywać, tego co musi robić, nie znosi panujących w jego świecie zasad, wymogów i okrutnych praktyk, a...