Leah
- Co proszę?! - Wydarłam się.
- Leah... A co miałem zrobić? - zapytał mój przyjaciel.
- No nie wiem, może zadzwonić na policję?!
- Adeline tego nie chciała. Ona się bała, mówiła, że mam tego nie robić.
- I ty oczywiście jej posłuchałeś! I jeszcze mówisz mi to dwa tygodnie po fakcie! Nie no, ja cię zabije.
- Leah, zrozum że nie wiedziałem co zrobić. Przyszła do mnie, w brudnych ubraniach, bez butów i co chwilę zaglądała za okno, jak się spytałem co się stało, powiedziała, że nie ważne i już po sprawie.
Mam czasami wrażenie, że Max bije rekordy w byciu idiotą. Gdybym ja była na jego miejscu, od razu bym zadzwoniła na policję. Adeline to moja najlepsza przyjaciółka, a Max to nasz dawny znajomy. Cóż, mądrość go goniła, jednak on ewidentnie był za szybki. Od początku wiedziałam, że ojciec Adel ma ją w dupie. Tak naprawdę to nie ma nikogo oprócz mnie i Maxa, ale co poradzić. Teraz najważniejsze żeby ją w końcu znaleźć. Ten idiota powiedział o wszystkim dopiero teraz. Wcześniej zgłosiłam zaginięcie dziewczyny, jednak po dwóch tygodniach policja z niewiadomego powodu zakończyła poszukiwania jej.
- Nie krzycz na kalekę.
- Chuja nie kaleka, już mi ci się te kości zrosły, masz tylko bandaże, tak dla przypomnienia, że masz nie nadwyrężać rąk jeszcze przez dwa tygodnie.
- Okej, ale co w takim razie chcesz teraz zrobić? Nie wiemy gdzie jest teraz.
- Może i my nie wiemy, ale jestem prawie pewna, że jej ojciec ma takie informacje.
- W takim razie jedziemy.
- w końcu coś mądrego powiedziałeś.
***
- Jak to, sprzedał ją Pan?!
- Była mi niepotrzebna, a on zaoferował mi kilka tysięcy.
Czy każdy mężczyzna na tej planecie musi być idiotą?
- Komu ją Pan sprzedał? - wtrącił się Max.
- Jakiś młodszy typ. Heros? Harnaś?
- Chaos? - spytał blondyn.
- Dokładnie tak! Chaos zaoferował mi ładną sumę pieniędzy za dziewczynę.
- No Pana chyba powaliło! Ewidentnie Pańska ostatnia szara komórka i ludzkie uczucia zaginęły w akcji. CHAOS TO PŁATNY MORDERCA!!!
- I co z tego?
- Co z tego?! Adel może przez Pana teraz zginąć! Jest Pan współ winny!
- Nie macie na mnie żadnych dowodów.
Uśmiechy wkroczyły na nasz twarze gdy tylko pokazałam mu mój telefon z włączonym nagrywaniem. A gdyby mi go zabrał, przyjaciel również wszystko nagrywał. Taki plan B.
- Usuń to! - natychmiast zerwał się z fotela i sięgnął po moją komórkę.
- A-a! - pokiwałam mu palcem.
- Gdzie on mieszka? - zapytał Max.
- Nie mam pojęcia, wiem tylko, że daleko.
CZYTASZ
Sprzedana
RandomAdeline ma 17lat i zostaje sprzadana przez swojego ojca, któremu nigdy na niej nie zależało, a jej najbliższą osobą była przyjaciółka z liceum. Dziewczyna trafia do Nicolasa, który jak to na bad boya przystało jest dupkiem. Kolejna pojebana opowieść...