Rozumiałam ten uśmiech, wyraźnie oznaczał, że był w dobrym humorze. Bardzo podobał mi się ten wygląd. Poczułam się tak anielsko, seksownie robiło mi się gorąco jak kaloryfer. Był zabawny. Uwielbiał dać się ponieść emocjom, zwłaszcza gdy mnie widział.
- Też dobrze.
- Zapraszamy do naszego skromnego domu. - Mama uśmiechnęła się i zaczęła mówić.
- My też, Brian. - Powiedział taktownie.
- Tak. - odpowiedział, wciąż uśmiechając się przyjaźnie, ale w moją stronę.
- Ile czasu minęło odkąd cię widziałam, Brian?
- Dziękuję.
- Mrugnęła dowcipnie i weszła z nimi do salonu.
Pamiętam, jak się z nim bawiłam, gdy byłam dzieckiem. Świetnie się bawiliśmy grając w berka, w chowanego i huśtając się na huśtawkach. Razem z mamą poszliśmy na plac zabaw. Był wtedy o trzy lata starszy od mojego brata. Ukrywaliśmy się przed tym bardzo sprytnie. Do piasku dodaliśmy wodę, tworząc różne budowle. Byliśmy w tedy tacy mali, poznawaliśmy interesujący nas świat. Było cudownie.
Kiedy już wszyscy zajęli miejsca, zaczęli wspominać przeszłość.
A my słuchaliśmy w milczeniu.pZaś bardzo się cieszyłam z tych wspomnień i je kochałam, ponieważ były najciekawsze i najcudowniejsze naszym zdaniem. A spacery, przejażdżki nad jezioro i nad plażę latem były czymś wyjątkowym i stąd wiem, dlaczego tak bardzo też lubię przebywać na łonie natury. Babcia którą równo kocham i kocham do dzisiaj. Opowiadała mi, że byłam w stanie wpatrywać się w nią godzinami i się cieszyć. Zabierała nas do pobliskich sadów, łąk i jezior gdzie poznawaliśmy uroki przyrody.
Babcia uwielbiała przyrodę.Bawiliśmy się m.in. w chowanego, w berka, skakaliśmy na skakance. Mieliśmy szczęście, że moi dziadkowie mieszkali na wsi, ponieważ zawsze mogłam iść na łono natury. Gdzie nikt nie siedział w domu, a podwórka tętniły życiem. Nie zapomnimy tych czasów, jak ja się cieszyliśmy. Naszym głównym i najważniejszym zadaniem było wstawić się od rana do wieczora na podwórku. Zimą uwielbialiśmy zjeżdżać na sankach po śniegu z górki w lesie. Zawsze babcia to wspominała z wielkim uśmiechem.
I tak wspominamy nasze wspólne dzieciństwo.
- Chodź do mojej sypialni.
- Dobra.
I zostawiliśmy wszystkich w salonie, gdy ci nadal wspominali jak było cudownie w dawnych czasach.
- Co ty robisz tam maleńka? – powiedział dowcipnie, ale trochę zadziornie.
- A nic takiego, Brian. – odrzekłam.
- Wydaje mi się, że coś cię dręczy. Mogę spytać o co chodzi?
- Jasne, mam powiedzieć, że mój chłopak Oliver zdradził mnie z jakąś laska, która duma sięga do zenitu, zabrała mi go. – przewróciłam oczami.
- Tak? – wydawał się zaskoczony, przekręcając głowę, siedząc na łóżku.
- No tak kochany. – udawając zaskoczenie.
Ta zdrada sprawiła mi wielki ból w serduszku, ale było to ciekawe. Zaraz po tym dostałam wiadomość od Olivera.
- Przepraszam Rose, byłem pijany a ona nic dla mnie nie znaczy – napisał.
- Ta?
W tym samym czasie przyszło mi zdjęcie, na którym był on i ona. Byli cali nadzy w kuchni. Ona się opierała o blat o on ją ruchał. Zaczynałam się domyślać kto to wysłał. Zdecydowałam, że wyśle mu to zdjęcie.
- A co powiesz na to.
I wysłałam.
- Ale, Rose ja byłem pijany. - odpowiedział.
- Koniec to koniec i tyle nic się nie już zmieni.
Wyciągnąwszy rękę z telefonem komórkowym i pokazawszy Brianowi to zdjęcie, że aż się skręcił od zdumienia. Zaraz później pokazałam mu moją wiadomość od Olivera.
Potem zaś zadzwoniła do mnie Lily.
- Cześć, przepraszam, że dzwonię, ale czy możemy się spotkać dziś? – zauważyłam Briana patrzącego z wyrazem ciekawości.
- Tak, oczywiście. U mnie w domu o piętnastej.
- Zaraz będę, buziaki 💋💋.
- Pa, do zobaczenia kochana.
Gdy rozliczyłam nagle Brian powiedział.
- No wiesz... Ja bym zbytnio nie wybaczał. – rzekł.
- Co, dlaczego niby? – odpowiedziałam
- Widziałem go z nią na imprezie, był całkiem świadomy tego. – wypowiedział. - A czasem to nie ta sama dziewczyna co była na imprezie, kiedy z nim byłaś? – wyrzekł.
Wie o tym, ponieważ chodzą do równoleglej klasy.
- Masz rację, to ta sama. – rzekłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/344476357-288-k66625.jpg)
CZYTASZ
Jak cię nie kochać
Teen FictionSzesnastoletnia Rose Evans bała się, że nikt jej nie pokocha, dopóki wypadek samochodowy nie spowodował amnezji. Dziewczyna trafia do szpitala, gdzie zauważa przystojnego o dwa lata starszego od niej chłopaka, o którym myśli całymi dniami. Wtedy doś...