🐉= Rozdział 2 =🐉

93 4 1
                                    

Egalts POV

Następnego ranka obudziły mnie krzyki bojowe, podniosłem głowę i ziewnąłem. Potem wstałem i porządnie się przeciągnąłem.

Sprawdziłem, czy Rontu nadal tu jest, ale jej miejsce do spania było puste. Prawdopodobnie jest już na polu treningowym i obserwuje  gości.

Nie mając na to ochoty, podszedłem do pozostałych i usiadłem obok Rontu. Westchnęła.

- Jak leci? - zapytałem.

- W sumie w porządku. Mistrzowie żywiołów ognia, wody i wybrańca źródłowego smoka radzą sobie naprawdę dobrze. Byliby skłonni to zrobić. Ten w pomarańczowym swetrze potrafi Spinjitzu, ale jest bardzo chwiejny. Z tego co zauważyłem, nie ma żadnych mocy żywiołów... więc jeszcze żadnej, jeśli je posiada. Dziewczyna z różowymi włosami ma trochę, ale nie potrafi robić Spinjitzu. Druga dziewczyna z rudymi włosami również ma moce, ale podobnie jak ta druga nie zna Spinjitzu. D No i jest ten mały smok, w jego wieku powinien umieć latać, a nie potrafi, a szkoda – powiedziała mi.

- Skoro tak mówisz... To mniej więcej strata czasu. Nie jesteśmy w stanie nauczyć ich wszystkich wszystkiego w bardzo krótkim czasie. Trzej profesjonaliści Trzej Mistrzowie Żywiołów mogą być lepiej przygotowani do walki z wirem Zniszczenia i inne rzeczy. Ale nigdy ci inni. Są jeszcze za słabi, na pewno nie będę tracił czasu na tych wojowników – warknąłem.

- Nie musisz. Możesz mądrze tracić czas na szkolenie tej trójki. Można też zabrać ze sobą tego pomarańczowego z chwiejnym Spinjitzu, to będziesz szkolił ich czwórkę. Zajmę się pozostałymi i nauczę ich Spinjitzu oraz latania. Co o tym myślisz? - spojrzała na mnie.

Dyszałem i patrzyłem na ćwiczących ludzi. Myślałem również o pomyśle Rontu. Nie był to zły pomysł, ale na pewno będzie miał pewne wady. Dużo uwagi poświęcam też tej dziewczynie z ogniem. Ledwo mogła ustać na lewej nodze podczas upadku.

- A co z tą dziewczyną tam? Ze zranioną nogą powinna także uczyć się Spinjitzu? Byłaby to strata czasu dla ciebie i innych, którzy bardziej potrzebują Spinjitzu -

- Och... Nie zwróciłam uwagi na jej bandaż na nodze... Biedactwo. Tak czy inaczej... Jeśli twierdzisz, że to strata czasu, co mam z nią zrobić? -

- Po prostu zignoruj. Ninja z pewnością nauczą ją Spinjitzu, gdy będzie mogła znów stanąć na nogach bez bólu - obserwowałem dziewczynę.

- Och Egalcie, nie bądź taki surowy... Ona jest jeszcze dzieckiem. Gdybyś był nią, też nie chciałbyś być ignorowany, prawda? - Rontu syknęła.

- Cokolwiek lubisz, nie krępuj się tracić czasu z rannym dzieckiem - przewróciłem oczami.

✩🐉✩

Obserwowaliśmy wojowników ninja przez około 2 godziny. Jak już myślałem, tylko trzy i pół jest w stanie nauczyć się Wznoszącego się Smoka. Reszta nie. Bez względu na to, jak absurdalne może to być, musimy kontynuować, jeśli chcemy powstrzymać ciemne siły.

- Rontu, musimy jechać dalej, inaczej nie zdążymy na zbliżający się Krwawy Księżyc. Chciałabym spędzić ten czas inaczej, zamiast spędzać resztę czasu w towarzystwie tych kolorowych ludzi. Zabierz swoją grupę, ja wezmę swoją – spojrzałem na smoczycę.

Skinęła głową w odpowiedzi.

- Chłopaki, przestańcie trenować. Zaobserwowaliśmy wystarczająco dużo - powiedziała spokojnie i wstała.

Do we know each other? • JAYA || NinjagoWhere stories live. Discover now