🐉=Rozdział 3=🐉

85 7 0
                                    

Zanes POV

Cole pobiegł w stronę wyjścia, ja natomiast szybko napisałem krótką notatkę do pana Frohickiego, że ja i Cole jesteśmy na misji i wkrótce wrócimy do domu. Szybko pobiegłem za mistrzem ziemi.

- Cole, czekaj!

Czarny ninja zatrzymał się i spojrzał na mnie.

- Nie mamy czasu Zane!

- Ja wiem. Czy myślisz, że zaoszczędzilibyśmy czas, jadąc tam? - spojrzałem na niego.

- Och... Racja ale czym?

Wskazałem na mój samochód i wsiad³em do rodka - i co? Wolisz tam iæ czy chcesz jechać ze mną?

- Oczywiście stawiam na drugą opcję. Znasz mnie – zachichotał Cole i wskoczył do samochodu.

Wcisnąłem pedał gazu i jechałem tak szybko, jak tylko mogłem. Kto wie, co się dzieje z tą administracją, Może tym ludziom grozi życie lub śmierć, jeśli nie będziemy na czas.

✩🐉✩

Kiedy przyjechaliśmy, było tu nieprzyjemnie cicho. Rozejrzeliśmy się dokładnie, pamiętam, że było tu kilka osób na raz... nagle prawie nikogo tu nie było. Tych dziwnych ludzi, którzy ukradli kule Smoczego Rdzenia Lloydowi i Arinowi, nawet tam nie ma.

- Co tu się dzieje? Czy to normalne, że w tak dużym budynku nikogo nie ma? – zapytał mnie Cole.

- Nie wiem. Coś tu jest nie tak... Na pewno coś tu jest nie tak - powiedziałem i poprowadziłem.

- Być może wszyscy tutaj odeszli, czego nie wykluczam. To miejsce jest gorsze niż labirynt, do którego kiedyś udaliśmy się w poszukiwaniu Kryształu Świata. Pamiętasz? - poszedł za mną.

- Oczywiście -

Szliśmy dalej. Cole wyciągnął swój młotek, i mam na myśli shurikeny, na dokładkę. Żebyśmy mogli się obronić przed niespodziewanym atakiem.

Rozglądaliśmy się po każdym możliwym obszarze, ale nigdzie nikogo nie widzieliśmy. Aż w końcu dotrzemy do ogromnego obszaru produkcyjnego, co oczywiście odpowiada na pytanie, gdzie wszyscy są.

Szybko ukryliśmy się tak, aby nikt nas nie zauważył.

- A więc to tutaj wszyscy idą – szepnął Cole.

Skinąłem tylko lekko głową i przyglądałem się pracującym. Wydawało mi się, że nie każdy pracuje tu dobrowolnie.

Zbudowali dziwny portal wszędzie tam, gdzie mógł się przydać, tak jak niektórzy robili broń i inne podejrzane przedmioty.

- Jeśli większości ludzi nie podoba się ta praca, to dlaczego tu są? – Cole szepnął ponownie.

- Myślę, że ci ludzie tutaj też byli zmuszeni do robienia złych rzeczy, jak wtedy, gdy mieliśmy do czynienia z mistrzami czasu, pamiętasz? - odszepnąłem.

- Och, zgadza się, też o to chodziło - spuścił wzrok ponuro - Ale kto tym razem zmusza tych ludzi do zrobienia tego? Na pewno nie znowu Krux i Acronix, to musi być jeden z naszych obecnych przeciwników, nie sądzisz?

- Możliwe, ale jak wiadomo wybór jest bardzo mały. Ras i jego armia są w Królestwie w Chmurach, a zwykli oszuści są w mieście, a gdyby tak było, wiedzielibyśmy o tym – spojrzałem na niego.

Do we know each other? • JAYA || NinjagoNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ