9 rozdział

422 10 4
                                    

                  Perspektywa Adriena

- Kurwa Adrien... nie ma szans, żebyśmy się wyrobili. Do cholery ! Mówiłam, żeby wyjechać wcześniej, ale ty mnie nie słuchałeś.- Narzekała moja żona.- Oczywiście kurwa, Adrien Santan mądrzejszy od całego świata. Ja pierdole.

Przewróciłem oczami na narzekanie Hailie, po czym odłączyłem ładowarkę z gniazdka.  Co z tego, że spóźnimy się do biura o kilka minut ? To było pytanie, które po chwili jej zadałem. Dziewczyna spiorunowała mnie swoim wściekłym spojrzeniem i wygięła usta w gniewie.

Po jakiś dwudziestu minutach siedzieliśmy w moim czarnym sportowym aucie. Dziewczyna nadal narzekała na moje rzekomo „ dziecinne zachowanie. " Szczerze ? Z jednej strony współczuje naszym przyszłym dzieciom. Dziewczyna jeszcze bardziej się na mnie wkurzyła, gdy akurat „ przypadkiem "
zahamowałem. Los chciał, aby akurat zatrzymać się gdy poprawiała szminką swoje usta. Życie. Weszliśmy razem do biura i od razu dostrzegliśmy naszą sekretarkę. Poprowadziła nas do naszych klientów i ostrzegła, że mają przy sobie ochronę. To było do przewidzenia.

Przy stole siedziało trzech mężczyzn w garniturach. Mieli nawiązać ze mną i Hailie, pewną umowę dotyczącą biznesu. Dziewczyna siedziała obok mnie i mimo, że zajebiście ukrywała, że się nie stresuje, moja dłoń na jej udzie dostrzegła prawdę. Stresowała się w cholerę. Mężczyźni przedstawiali nam ofertę, a ja starałem się wyglądać na zainteresowanego. Nie byłem. I tak moi ludzie mieli zająć się wykryciem haczyka w tej umówię. Po chwili zdałem sobie sprawę, że jeden mężczyzna wyjątkowo nachalnie świdruje dekolt mojej żony. Odchrząknąłem i spojrzałem na jednego z nich, który z tego co mi się wydawało, prezentował ich wszystkich. Mężczyzna natychmiast umilkł.

- Przepraszam, po co pan zabrał swoich towarzyszy ?- Spytałem.

- Panowie, mają pomagać mi w przestawieniu projektu.- Odezwał się lekko skrępowany.

- W takim razie proszę przekazać jemu- wskazałem na mężczyznę, który w końcu oderwał wzrok od ciała mojej kobiety- aby w końcu za to się zabrał, bo z tego co widzę, to interesuje go bardziej moją żona niż ta praca.

Ich przedstawiciel zdecydowanie się skrępował. Jebany kurwa sukinsyn, który obserwował Hailie, wstał gwałtownie i przepraszając „ mnie " wyszedł z sali. Prychnąłem z kpiną i odpuściłem. Nie był konkurencją, a ja ufałem swojej żonie, że nie zainteresuje się nikim innym. Z pewnością gdyby odwzajemniała jego zainteresowanie, zainterweniowałbym. Zauważyłem, że Hailie lekko się zmieszała, ale całe spotkanie minęło już w miarę spokojnie. Co prawda nie zamierzałem mieszać w nasz biznes, spraw poza biznesowych, ale stwierdziłem, że nic się nie stanie, jeśli tamten mężczyzna zostanie zwolniony ze swojego stanowiska.

To był jedyny warunek naszej umowy. Zgodzili się. Ja zadowolony, oni zadowoleni, może tamten napaleniec nie koniecznie, ale miałem to w dupie szczerze mówiąc.

- Nie mogłeś powiedzieć im tego jakoś delikatniej, kurwa ? - Sapnęła zirytowana szatynka.

- Przekazałem im swoją opinie „ delikatnie ".

- Gówno nie delikatnie, ale dziękuję, czułam się nie komfortowo przez tego mężczyznę.

Objąłem Hailie w pasie i ułożyłem podbródek na jej głowie. Dziewczyna na początku chciała udawać jeszcze obrażoną, ale zrezygnowała z tej opcji.

                                  ***

                
                 Perspektywa Hailie

Leżałam wtulona w tors Adriena, gdy za oknem błysnęła kolejna błyskawica. Tak się złożyło, że rozpętała się na dworze okropna burza. Wciągnęłam oburzona powietrze, gdy Adrien ściągnął ze mnie kołdrę. Było zimno, a ja już się ociepliłam.

Chłopak cicho się zaśmiał, po czym ponownie okrył mnie pościelą. Sam poszedł do łazienki w celu, przebrania się w dresy. Chyba zasnęłam, bo gdy się przebudziłam, byka już dwudziesta trzecia. Odwróciłam się na bok i ujrzałam mojego męża pogrążonego w śnie. Burza nadal trwała, a ja nie mogłam zasnąć. Nagle ekran mojego telefonu się zaświecił, a ja dostrzegłam na nim powiadomienie o tym, że użytkownik Martina Monet wysłała zdjęcie na grupę „ Dziewczyny "

Weszłam na grupkę i dostrzegłam zdjęcie Dylana.

Mój starszy brat i bratowa polecieli na wyspy tropikalne

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Mój starszy brat i bratowa polecieli na wyspy tropikalne. Nie wiem czy był u nich dzień czy noc, ale zdjęcie było robione za dnia. Zdjęcie przedstawiało Dylana w czarnej bluzie i bojówkach. Na rękach miał pięknego psa, a uśmiech na twarzy mojego brata sięgał oczu. Maya wyświetliła, ale nie skomentowała, ja za to polubiłam zdjęcie. Słodko. Teraz zdałam sobie sprawę, że z Anją jest coś nie tak. Napisała mi, że jedzie na tydzień do koleżanki, dlatego to ja odbierałam z przedszkola małego Michiego i Lissy. Nie przeszkadzało mi to. Jednak z Anją było coś nie tak i powinnismy my wszyscy to dojrzeć. A dojrzałam tylko ja i Tony.

Tyle, że Tony podłapał moje zdanie. Sam na to nie wpadł w zasadzie.





Hejka kochani. Miałam wstawić rozdział wczoraj, ale zmienił mi się harmonogram. Rozdział na (760 słów ).  Zapraszam na moje drugie opowiadanie :
           ( Welcome To My Dark Side )
W piątek wpadnie piąty rozdział. Ogólnie to przeczytałam dylogie YOU. Zajebista.

Mam w zamiarze przeczytać trylogie hellish i późniejsze książki Weroniki Ploty. Co jeszcze polecacie w stylu dark romance ????

Hailie Monet SantanWhere stories live. Discover now