105. Dziecinada ☀️

80 13 52
                                    

Najtrudniej im było o tym pogadać, porozmawiać, stawić temu czoła tak bez emocji, bez sprzeczki, bez kłótni

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Najtrudniej im było o tym pogadać, porozmawiać, stawić temu czoła tak bez emocji, bez sprzeczki, bez kłótni.

Najgorsze były te pierwsze dni.

- A więc to twoja dziewczyna ze szkoły? Mówiłeś, że nie miałeś nigdy dziewczyny.

- Bo nie miałem, to była tylko zabawa.

- Zabawa?

- Tak!

- Ale sypialiście ze sobą?

- Właśnie dlatego to była tylko zabawa...

- Acha, to może mną też się tylko bawisz, skoro ze sobą sypiamy?

- Przestań! Wiesz dobrze, że tak nie jest!

- Nie wiem!

I wtedy lądowali w łóżku, albo całowali się tak by zabrakło im tchu. Przez chwilę było nawet dobrze, przez chwilę znów kochali się tak mocno jak nikt nigdy na świecie.

- Była twoją pierwszą dziewczyną?

- W sensie łóżkowym?

- No chyba tak, a był jakiś inny sens waszych spotkań?

- Nie.

- A coś w ogóle miało dla ciebie większy sens?

- Ty masz teraz!

Kochał się z nią jakby jutra miało nie być. Rozbierał i próbował ubrać ją w siebie, aby nigdy nie mogła się z niego już rozebrać.

- Dobrze ci z nią było? Podobała ci się?

- Po prostu dobrze się z nią bawiłem, ale...

- Błagam cię, nie dotykaj mnie teraz, Kamil!

- Ale nie wiązaliśmy się ze sobą, rozumiesz?!

- Nie! Nie chcę cię już słuchać!

- Byliśmy dziećmi, Baby! Nie traktowałem tego poważnie!

- Dlaczego w takim razie mnie miałbyś traktować poważnie?

- Bo już nie jestem dzieckiem! Bo cię kocham, bo wiem, że jesteś tą dziewczyną, tą którą pragnę pod każdym względem!

- Skąd to wiesz? Może ci się znudzę, może...

Zamykał jej wtedy usta, nie pozwalał walczyć, nie pytał, chciał jej tylko powtarzać, że jest najlepsza, że nie musi się o nic martwić, że jest dla niego najważniejsza, że zawsze będzie kochał tylko ją.

- Boję się Kamil, nie podoba mi się to, że z nią byłeś...

- Ale teraz jestem z tobą i tylko to się dla mnie liczy...

- Chyba jestem zazdrosna.

- Chodź, pokażę ci, że nie musisz...

Tak naprawdę był niesamowity. Wyraźnie on nie potrzebował o tym rozmawiać, tylko ona. Chciała wiedzieć wszystko, choć to wszystko ją właśnie dobijało.

Change of Hearts #1 | cz. I & IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz