✌🏻-Rozdział 7-✌🏻

379 2 7
                                    

Cieszyłam się, że z nim zerwałam. W końcu mogę robić co chce.
Przytuliłam się do chłopaka.
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.

Obudziłam się o 7:28, a raczej to Borys mnie obudził.

-Melusia, wstajemy zaraz nagrywki.- oznajmił brunet.
-Już wstaje...- odpowiedziałam zaspana wstając z łóżka

Gdy wstawałam zakręciło mi się w głowie i pewnie upadła bym gdyby nie szfaka nocna.

-Ej Mel? Wszystko git?- spytał zmartwiony chłopak podchodzac do mnie.
-Ta, tylko trochę zakręciło mi się w głowie. Ale jest git- dowiedziałam chłopakowi.
-Oki ale jak coś by się działo mów, dobra?- spytał się mnie Borys na co ja tylko skinęłam głową na "tak." I poszłam się ogarnąć, po czym zeszłam na dół

Z tego co się dowiedziałam od Elizy nagrywamy dziś znowu zwiedzanie opuszczonych domów.
Dojechaliśmy na miejsce. Dziś na odcinku nie było Santii ponieważ musiała gdzieś wyjechać.

Dostaliśmy Go Pro i zaczęliśmy zwiedzać miejsce w którym się znajdowaliśmy. Zeszłam sama do piwnicy budynku, na moje nieszczęść zepsuła mi się kamera więc zatrzymałam się aby spróbować ją naprawić. Nagle znowu zaczęło mi się kręcić w głowie. O wiele mocniej niż rano.
Usiadlam powoli łapiąc się za glowe. Mój oddech był coraz szybszy.

Usłyszałam, że ktoś schodzi do piwnicy był to Borys. Od razu do mnie podbiegł wyłączając Go Pro.

-Mel, co jest?- spytał chłopak patrząc na mnie.
-Strasznie kręci mi się w głowie...- mrugnęłam cicho.
-Chodź, wyjdziemy z tąd- powiedział pomagając mi wstać.

Wyszliśmy z budynku. Na szczęście 1 operator który z nami jechał był swoim autem i zgodził się aby nas zabrać do domu.

------the end-------
Strasznie przepraszam ze ostatnio nie jestem aktywna i że takie krótkie.
Do następnego 💋💕

Stay safe || Borys x MelaniaWhere stories live. Discover now