Noc spędzona z Hana była w moim życiu czymś wyjątkowym. Sex z kimś, kto jest dla nas ważny jest zupełnie innym doznaniem.
Patrzyłam na kobietę leżącą przy moim boku, a po moim policzku ściekła łza. Nie wyobrażałam już sobie, że mogę bez niej żyć.
Usłyszałem mruczenie i ujrzałem jak ta się przebudza.
– Dzień dobry…
JK-Bardzo dobry skarbie.
Uśmiechnąłem się pocierając swój nos o jej. Ta położyła dłoń na moim policzku, po czym wtuliła się w szyję.
…
Wyszliśmy z gabinetu po wideorozmowie. Hana ma zacząć terapię w przyszłym tygodniu.
– Wracamy ?
JK-Może pojedziemy do restauracji coś zjeść ?
– Chce pojechać do firmy Jeongguk.
JK-Co?
– Nie przyjmuje chemii, czuje się w miarę dobrze, więc chce chodzić do pracy do końca tygodnia.
JK-Nie zgadzam się Hana…
– Jeongguk kocham Cię, ale nie zapominaj, kim jestem. Nie pozwolę Ci zamknąć się w złotej klatce.
JK-Hana masz…
Przerwał.
– Dokończ. Mam raka, tak i pójdę zwyczajnie do pracy, jakby go nie było. Daj mi normalnie żyć, bo właśnie tego potrzebuję.
Kobieta obróciłam się napięcie i zaczęła odchodzić do windy. Podszedłem w spokoju, jednak nie zamierzałem odpuścić.
JK-Hana praca to stres. Nie chcę, żeby twój stan się pogorszył.
Kobieta zbliżyła się do mnie i przyciągnęła mnie za pośladki.
– Więc bądź ze mną i zadbaj o moje przerwy…
Puściła oczko i odsunęłam się do tyłu. Zostałem bez słowa, gdy ta ze mnie drwiła.
…
Weszłam do sypialni, by wziąć szybki prysznic. Jeongguk cały czas wisiał mi na plecach przyklejony niczym cień.
– Jeongguk chce się wykąpać…
JK-Ok.
Mężczyzna bez słowa, stojąc naprzeciwko mnie zaczął rozpinać koszulę.
– Jeongguk…
JK-Tak?
– Nie mam nastroju.
JK-Potrzebujesz nastroju, żeby wziąć prysznic skarbie?
Podszedł do mnie i objął moją talię, po czym zdecydowanym ruchem przyciągnął do swojego ciała. Moje dłonie mimowolnie znalazły się na jego nagich barkach. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy w milczeniu, po czym zatopiliśmy nasze usta w zachłanny pocałunek.
Ubrania jedno po drugim lądowały na podłdze, a podniecenie przejmowało nasze żądze. Mężczyzna uniósł moje ciało i posadził na blacie łazienkowym, rozchylając moje nogi. Złapał za pośladki i przyciągnął do siebie, po czym wszedł w moje ciało bez ostrzeżenia. Warknęłam w jego usta, nadgryzając mu wargę jednak to nie skłoniło nas, by przerwać.
– Mocniej…
Było mi cholernie dobrze, gdy posuwiste ruchy jego bioder sprawiały, że jego członek penetrował moją kobiecość. Nagle zacisnełam dłonie na jego ramionach, a z gardła wydostało się piskliwe skomlenie. Jego zadziorny uśmiech wdarł się na usta, a ja czułam kumulacje w podbrzuszu która narastała, aż moje ciało zalała fala orgazmu. Brunet przyspieszył i doszedł tuż po mnie.
Oboje ciężko dyszeliśmy, opierając się na swoich barkach wtuleni ciałami. W tym momencie milczenie było komfortowe, bo pozbyliśmy się całego napięcia.
JK-Było dobrze?
Czułam rumieńce na policzkach, gdy cwaniacki uśmiech go nie opuszczał. Dłoń bruneta wplotła się w moje włosy, po czym przyciągnął mnie za kark.
JK-W końcu sprawiłem, że doszłaś…
Czułam jego oddech na swoich ustach, a brązowe tęczówki wpatrywał się w moje.
– Kocham Cię…
Zaczesał moje włosy.
JK-Wiem udało mi się…
Pocałował moje czoło, a ja się wtuliłam w jego tors.
– Dziękuję, że się nie poddałeś.
JK-Jestem przy Tobie Hana…
Weszliśmy pod prysznic, żeby wziąć szybką kąpiel, a później przygotowaliśmy wspólny posiłek.
Dzień minął nam szybko na długich rozmowach, oraz igraszkach. Prawdę mówiąc ciężko było nam się od siebie oderwać.
CZYTASZ
Królowa Lodu
FanfictionHana jest niezależną kobietą mającą dwadzieścia osiem lat. Ciężko pracowała by objąć posadę prezesa działu w firmie swojego ojca. Jej poukładane życie zaczyna się chwiać gdy zarząd firmy wymusza na niej małżeństwo jednak to nie jedyne zmartwienie ko...